Kto by pomyślał, że Wojciech Dąbrowski znany piosenkarz, konferansjer, poeta i kabareciarz, związany z Ursynowem od 37 lat właśnie skończył... siedemdziesiątkę! Dostojny jubilat pokazał dziś na deskach Domu Sztuki, że w wieku "trzydziestki do setki", można być w świetnej formie scenicznej i nie tylko.

Wojciech Dąbrowski jest znany ursynowianom z satyr publikowanych w tygodniku "Passa", niezliczonej ilości piosenek, skeczy i wierszy. Pamiętamy go też z goszczących przez lata na Ursynowie "Spotkań z piosenką". 

Erudyta, sceniczne zwierzę, matematyk - obchodził dziś w Domu Sztuki swoje urodziny. Zresztą nie tylko. Dąbrowski obchodzi w tym roku 50-lecie pracy pedagogicznej i 40-lecie ślubu. Koncert dedykował więc małżonce.

Ja mówi pozazdrościł Chopinowi, którego urodziny zawsze obchodzone są przez 9 dni (nie wiadomo dokładnie którego dnia kompozytor się urodził) i sam zaplanował swoją 70-tkę aż na 9 dni - koncerty odbywają się w Warszawie i Krakowie już od 20 lutego.

Jak zawsze pogodny i dowcipny, dziś Dąbrowski zaprezentował repertuar nieco poważniejszy. Zaprezentował teksty napisane do utworów Chopina. Było autorskie wykonanie Ave Maria, pieśń poświęcona Janowi Pawłowi II, ale też utwory lżejsze i weselsze - z "Malina, Malina" na czele. Autor dowcipkował, sypał anegdotami ze swego ciekawego życia jak z rękawa. Na koniec życzeniom i miłym słowom od publiczności nie było końca. Zgodnie z prośbą jubilata zamiast prezentów i kwiatów goście przekazali datki na cele dobroczynne.

Anegdoty, teksty i posenki można przeczytać w najnowszej książce autorstwa laureata. "Szast, prast i siedemdziesiątka" ma premierę właśnie podczas koncertów urodzinowych. Panu Wojtkowi życzymy 200 lat!