Temat pływalni na Zielonym Ursynowie wraca jak bumerang. W 2017 roku mieszkańcy tej części dzielnicy zebrali podpisy pod petycją w sprawie budowy basenu, pokazując, jak bardzo brakuje im takiego obiektu. Rok później pojawiła się nadzieja – w ramach konsultacji społecznych zaproponowano trzy warianty zagospodarowania terenu przy ul. Kajakowej: pływalnię, lodowisko lub park trampolin. Sąsiedzi opowiedzieli się za pływalnią. Mimo upływu lat i jasnych sygnałów od lokalnej społeczności projekt nie doczekał się realizacji. Dlaczego?
W tej sprawie interweniowało wielu ursynowskich radnych z KO, PiS i Projektu Ursynów. Efektów ich działań jednak brak. Ostatnio nad sprawą pochylił się radny Antoni Pomianowski. Temat zna od podszewki - w 2018 r. był zastępcą burmistrza i koordynował powstawanie projektu pływalni na pustym terenie przy ul. Kajakowej.
Zielony Ursynów dynamicznie się rozwija, a jego mieszkańcy - w tym uczniowie szkół podstawowych muszą pokonywać duże dystanse aby dostać się do najbliższej pływalni. Mając na uwadze deklaracje obecnego rządu o wspieraniu samorządów oraz fakt, że reprezentuje on tę samą opcję polityczną, co Zarząd Dzielnicy Ursynów proszę o podjęcie działań na rzecz stworzenia na Zielonym Ursynowie pływalni, zgodnie z koncepcją wyłonioną w konsultacjach społecznych
- zaapelował Pomianowski.
Ratusz jednak nie zamierza przychylać się do prośby radnego, popartej wolą mieszkańców. Powód? Jak twierdzą urzędnicy, na Ursynowie jest już dość pływalni.
Ursynów dysponuje dobrze rozwiniętą siecią pływalni - zarówno prowadzonych przez Ursynowskie Centrum Sportu i Rekreacji, jak i przez inne podmioty. Na terenie dzielnicy znajdują się 4 kryte pływalnie 25-metrowe, co plasuje nas na drugim ex aequo miejscu w Warszawie. Na Ursynowie na jedną krytą pływalnię przypada średnio 37 tysięcy mieszkańców, podczas gdy w niektórych dzielnicach liczba ta przekracza 90 tysięcy osób
- odpowiada Klaudiusz Ostrowski, zastępca burmistrza.
Ostrowski podkreśla, że uczniowie szkół z Zielonego Ursynowa mają ok. 7 km do najbliższej pływalni prowadzącej lekcje pływania. Na miejsce zajęć są zaś transportowani autokarami.
Inwestycja kosztowałaby co najmniej kilkanaście milionów złotych i generowała stałe obciążenia dla budżetu. Jak przypomina burmistrz Robert Kempa, w 2017 roku szacunki opiewały nawet na ok. 30 mln złotych. Decyzja musi być zatem rozważna.
Ratusz powtarza swoje tłumaczenia z wcześniejszych lat. Tym razem podkreśla, iż odmowa nie oznacza rezygnacji z projektu. Takie zapewnienia mieszkańcy słyszeli już wielokrotnie, a w ciągu 7 lat niewiele się w sprawie zmieniło. Sąsiedzi z Zielonego Ursynowa mają niewielką wiarę w skuteczność podejmowanych przez polityków inicjatyw. Jak mówi Krzysztof Wardziński, społecznik stojący za petycją z 2017 r., mieszkańcy zdążyli się już sparzyć na słomianym zapale radnych.
Wykorzystano naszą petycję do zrobienia show medialnego i kampanii wyborczej. Przecież wszyscy, od pana Matejki po burmistrza, na tym jechali. A później nagle słyszę od burmistrza, że on tego nie rekomenduje i nagle jest totalna ściana ze wszystkich stron łącznie z tymi radnymi, którzy od początku projekt popierali.
Radna Olga Górna, radny Paweł Lenarczyk i również burmistrz Robert Kempa mówili o tym, jaka to inwestycja ma tu powstać. A później nagle - cisza. Nie mogę tego zrozumieć!
- żali się Wardziński.
Do mieszkańców i zaangażowanych w sprawę społeczników nie trafiają też tłumaczenia o wystarczającej liczbie pływalni na Ursynowie.
Przecież od 2017 r. na Ursynowie nie przybyło publicznych pływalni. Sytuacja jest taka, jak była wtedy
- zauważa Marzena Zientara, która działała na rzecz powstania pływalni w 2017 i 2018 roku.
Z relacji społeczniczki wynika, że zapał polityków skończył się, gdy tylko z płotów zniknęły plakaty wyborcze. Najpierw powoływano się na dostateczną liczbę basenów na Ursynowie, potem powodem odmów miała być pandemia. Dziś zatoczyliśmy pełne koło i urzędnicy wrócili do starych wymówek.
[ZT]10488[/ZT]
Zgodnie z zapewnieniami ratusza dzieci z Zielonego Ursynowa mogą dojeżdżać na darmowe lekcje pływania podstawianymi autokarami. Urzędnicy w swojej odpowiedzi zapomnieli jednak wspomnieć, że koszty takich dojazdów ponoszą rodzice. Miasto zapewnia jedynie bezpłatne lekcje. Miesięczny koszt takich dojazdów to ok. 100-200 zł. Pokrywają go rodzice.
My nie mamy tej "wystarczającej ilości pływalni", o której mówi ratusz. Nie mamy żadnej na Zielonym Usnowie. Nasze dzieci muszą jeździć do Raszyna. Zawsze płacimy za autokar, podczas gdy mieszkańcy wysokiego Ursynowa nie muszą ponosić kosztów wynajęcia autokaru dla dzieci. A nie są to małe koszty, w przeciągu całego roku
- dodaje Zientara.
Co więcej, o ile dojazd na pływalnie jest opcją dla młodszej części społeczeństwa, to seniorzy już raczej takiego wysiłku nie podejmą, A przecież zajęcia i ćwiczenia na basenie są potrzebne również im.
Nie zanosi się na to, żeby w sprawie miało się coś w najbliższym czasie zmienić. Ratusz obstaje przy swoim, zapominając o swoich obietnicach z lat poprzednich. Co prawda urzędnicy podkreślają, że nie rezygnują z projektu, nie podają jednak żadnego konkretnego terminu realizacji.
Będziemy nadal analizować potrzeby mieszkańców w zakresie infrastruktury sportowej oraz możliwości finansowe dzielnicy i m.st. Warszawy. Jesteśmy również otwarci na współpracę z administracją centralną i pozyskiwanie środków zewnętrznych, które mogłyby w przyszłości umożliwić realizację takiej inwestycji
- kwituje wiceburmistrz Klaudiusz Ostrowski.
belzebub10:58, 10.09.2025
im więcej basenów tym większe zainteresowanie pływaniem; przecież jest tłoczno na wszystkich basenach
PaRobek11:37, 10.09.2025
Jaśniepan z wielkopolski nie lubi basenów, więc nie będzie.
Bolo12:36, 10.09.2025
? a skąd brać wodę do basenów? z Wisły??
Miciu19:01, 10.09.2025
Niech najpierw uregulują parkowanie na Kajakowej bo ciężko nieraz na swoją posesję dojechać albo nawet dojść chodnikiem bo wszystko zastawione. Wojsko, osiedle przy lesie , szkoła, przedszkole , szpital jednego dnia, przychodnia ZOZ, Dom kultury a miejsc parkingowych parę wiec ulica od rana do wieczora zastawiona... Niech z tym porządek zrobią a nie basen wciskać jeszcze jak juz ciężko z dojazdem....
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Ursynowski wieloryb znów za kratkami!
Tak nie powinno być! Siedziałam wczoraj na ławce przed kratami przy nieczynnej ( dlaczego??? W całej Warszawie fontanny jeszcze działają!) i czułam się jak w więzieniu za kratami! TO PARANOJA!
Ja
10:00, 2025-10-16
Uciążliwy remont, a w dodatku zepsuta winda!
Na pijackie narzekanki nie znajdziesz rady. Bo przecież Państwo Pijak spod monopolowego najmądrzejsi na świecie. Nawet, gdy się rozłoży czerwony dywan i wytrze cztery litery, to i tak to nic, w porównaniu z otwarciem pełnego skarbca, bo przecież można rozdać ku zadowoleniu;) Szkoda, że na czas remontu, co może i życie uratować, nie można pomóc rodzicom/ dziadkom itd. ...
AA
09:21, 2025-10-16
Mieszkańcy zablokują ważne ursynowskie rondo!
Każdego dnia jest około 30 wolnych miejsc parkingowych tylko kolo górki kazurki. Samochody są przestawiane koło budowy żeby pokazać jak malo jest miejsca. Zdecydowana większość mieszkańców Ursynowa chce tego parku!! Niech osiedle Kazury zdejmie znaki zakazu postoju na osiedlu i zrobi miejsca postojowe dla swoich mieszkańców!
Artsci
08:17, 2025-10-16
Uciążliwy remont, a w dodatku zepsuta winda!
Chodzę tamtendy codziennie. Zamknięte przejście jest bardzo uciążliwe. Przejścia naziemne są oddalone od tunelu, chodniki łącza te miejsca pokracznie. Pieszy ściera sie z osobami na przystanku autobusowym i z rowerzystami pędzącymi na elektrycznych ciężkich maszynach. Dodatkowo różnica poziomów przekracza tam 6-7 metrów. To ponad 2 piętra w obie strony.
Tmk
07:58, 2025-10-16