Zamknij

Dodaj komentarz

Zielony Ursynów czeka od 7 lat. Gdzie jest obiecany basen?

Bartek Jabłoński Bartek Jabłoński 08:35, 10.09.2025 Aktualizacja: 09:55, 10.09.2025
3 Pływalnia miała powstać przy Kajakowej, między domem kultury a przychodnią. W ramce zdjęcie uczestników podsumowania konsultacji społecznych w 2018 roku. Na zdjęciu m.in. pomysłodawca, na pierwszym planie radny Michał Matejka z KO Pływalnia miała powstać przy Kajakowej, między domem kultury a przychodnią. W ramce zdjęcie uczestników podsumowania konsultacji społecznych w 2018 roku. Na zdjęciu m.in. pomysłodawca, na pierwszym planie radny Michał Matejka z KO

Mieszkańcy Zielonego Ursynowa chcą pływalni. Obiecywano im ją już siedem lat temu i jak do tej pory jedyne co płynie, to czas i obietnice. - Wykorzystano nas do zrobienia show medialnego i kampanii wyborczej - żalą się inicjatorzy petycji w sprawie nowej pływalni.

Temat pływalni na Zielonym Ursynowie wraca jak bumerang. W 2017 roku mieszkańcy tej części dzielnicy zebrali podpisy pod petycją w sprawie budowy basenu, pokazując, jak bardzo brakuje im takiego obiektu. Rok później pojawiła się nadzieja – w ramach konsultacji społecznych zaproponowano trzy warianty zagospodarowania terenu przy ul. Kajakowej: pływalnię, lodowisko lub park trampolin. Sąsiedzi opowiedzieli się za pływalnią. Mimo upływu lat i jasnych sygnałów od lokalnej społeczności projekt nie doczekał się realizacji. Dlaczego?

W tej sprawie interweniowało wielu ursynowskich radnych z KO, PiS i Projektu Ursynów. Efektów ich działań jednak brak. Ostatnio nad sprawą pochylił się radny Antoni Pomianowski. Temat zna od podszewki - w 2018 r. był zastępcą burmistrza i koordynował powstawanie projektu pływalni na pustym terenie przy ul. Kajakowej. 

Zielony Ursynów dynamicznie się rozwija, a jego mieszkańcy - w tym uczniowie szkół podstawowych muszą pokonywać duże dystanse aby dostać się do najbliższej pływalni. Mając na uwadze deklaracje obecnego rządu o wspieraniu samorządów oraz fakt, że reprezentuje on tę samą opcję polityczną, co Zarząd Dzielnicy Ursynów proszę o podjęcie działań na rzecz stworzenia na Zielonym Ursynowie pływalni, zgodnie z koncepcją wyłonioną w konsultacjach społecznych

- zaapelował Pomianowski.

Ratusz jednak nie zamierza przychylać się do prośby radnego, popartej wolą mieszkańców. Powód? Jak twierdzą urzędnicy, na Ursynowie jest już dość pływalni.

Ursynów dysponuje dobrze rozwiniętą siecią pływalni - zarówno prowadzonych przez Ursynowskie Centrum Sportu i Rekreacji, jak i przez inne podmioty. Na terenie dzielnicy znajdują się 4 kryte pływalnie 25-metrowe, co plasuje nas na drugim ex aequo miejscu w Warszawie. Na Ursynowie na jedną krytą pływalnię przypada średnio 37 tysięcy mieszkańców, podczas gdy w niektórych dzielnicach liczba ta przekracza 90 tysięcy osób

- odpowiada Klaudiusz Ostrowski, zastępca burmistrza.

Ostrowski podkreśla, że uczniowie szkół z Zielonego Ursynowa mają ok. 7 km do najbliższej pływalni prowadzącej lekcje pływania. Na miejsce zajęć są zaś transportowani autokarami.

Inwestycja kosztowałaby co najmniej kilkanaście milionów złotych i generowała stałe obciążenia dla budżetu. Jak przypomina burmistrz Robert Kempa, w 2017 roku szacunki opiewały nawet na ok. 30 mln złotych. Decyzja musi być zatem rozważna.

Politycy zawiedli mieszkańców

Ratusz powtarza swoje tłumaczenia z wcześniejszych lat. Tym razem podkreśla, iż odmowa nie oznacza rezygnacji z projektu. Takie zapewnienia mieszkańcy słyszeli już wielokrotnie, a w ciągu 7 lat niewiele się w sprawie zmieniło. Sąsiedzi z Zielonego Ursynowa mają niewielką wiarę w skuteczność podejmowanych przez polityków inicjatyw. Jak mówi Krzysztof Wardziński, społecznik stojący za petycją z 2017 r., mieszkańcy zdążyli się już sparzyć na słomianym zapale radnych.

Wykorzystano naszą petycję do zrobienia show medialnego i kampanii wyborczej. Przecież wszyscy, od pana Matejki po burmistrza, na tym jechali. A później nagle słyszę od burmistrza, że on tego nie rekomenduje i nagle jest totalna ściana ze wszystkich stron łącznie z tymi radnymi, którzy od początku projekt popierali.

Radna Olga Górna, radny Paweł Lenarczyk i również burmistrz Robert Kempa mówili o tym, jaka to inwestycja ma tu powstać. A później nagle - cisza. Nie mogę tego zrozumieć!

- żali się Wardziński.

Do mieszkańców i zaangażowanych w sprawę społeczników nie trafiają też tłumaczenia o wystarczającej liczbie pływalni na Ursynowie. 

Przecież od 2017 r. na Ursynowie nie przybyło publicznych pływalni. Sytuacja jest taka, jak była wtedy

- zauważa Marzena Zientara, która działała na rzecz powstania pływalni w 2017 i 2018 roku.

Z relacji społeczniczki wynika, że zapał polityków skończył się, gdy tylko z płotów zniknęły plakaty wyborcze. Najpierw powoływano się na dostateczną liczbę basenów na Ursynowie, potem powodem odmów miała być pandemia. Dziś zatoczyliśmy pełne koło i urzędnicy wrócili do starych wymówek.

[ZT]10488[/ZT]

Czy basen na Zielonym Ursynowie jest potrzebny?

Zgodnie z zapewnieniami ratusza dzieci z Zielonego Ursynowa mogą dojeżdżać na darmowe lekcje pływania podstawianymi autokarami. Urzędnicy w swojej odpowiedzi zapomnieli jednak wspomnieć, że koszty takich dojazdów ponoszą rodzice. Miasto zapewnia jedynie bezpłatne lekcje. Miesięczny koszt takich dojazdów to ok. 100-200 zł. Pokrywają go rodzice.

My nie mamy tej "wystarczającej ilości pływalni", o której mówi ratusz. Nie mamy żadnej na Zielonym Usnowie. Nasze dzieci muszą jeździć do Raszyna. Zawsze płacimy za autokar, podczas gdy mieszkańcy wysokiego Ursynowa nie muszą ponosić kosztów wynajęcia autokaru dla dzieci. A nie są to małe koszty, w przeciągu całego roku

- dodaje Zientara.

Co więcej, o ile dojazd na pływalnie jest opcją dla młodszej części społeczeństwa, to seniorzy już raczej takiego wysiłku nie podejmą, A przecież zajęcia i ćwiczenia na basenie są potrzebne również im. 

Nie zanosi się na to, żeby w sprawie miało się coś w najbliższym czasie zmienić. Ratusz obstaje przy swoim, zapominając o swoich obietnicach z lat poprzednich. Co prawda urzędnicy podkreślają, że nie rezygnują z projektu, nie podają jednak żadnego konkretnego terminu realizacji.

Będziemy nadal analizować potrzeby mieszkańców w zakresie infrastruktury sportowej oraz możliwości finansowe dzielnicy i m.st. Warszawy. Jesteśmy również otwarci na współpracę z administracją centralną i pozyskiwanie środków zewnętrznych, które mogłyby w przyszłości umożliwić realizację takiej inwestycji

- kwituje wiceburmistrz Klaudiusz Ostrowski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (3)

belzebubbelzebub

0 0

im więcej basenów tym większe zainteresowanie pływaniem; przecież jest tłoczno na wszystkich basenach

10:58, 10.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

PaRobekPaRobek

0 0

Jaśniepan z wielkopolski nie lubi basenów, więc nie będzie.

11:37, 10.09.2025

BoloBolo

0 0

? a skąd brać wodę do basenów? z Wisły??

12:36, 10.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%