Zamknij

Dodaj komentarz

Spółdzielnia z Ursynowa bez prezesa! Ośmiu szefów w ciągu pięciu lat

Sławek Kińczyk Sławek Kińczyk 13:49, 10.09.2025 Aktualizacja: 14:08, 10.09.2025
4 SK SK

Ośmiu prezesów w ciągu zaledwie pięciu lat. Rada nadzorcza jednej z największych ursynowskich spółdzielni mieszkaniowych odwołała prezeskę, która pełniła funkcję zaledwie od siedmiu miesięcy. Organizacją od lat targają wewnętrzne konflikty. Czego dotyczą?

Izabela Krupa, prezeska zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Skraju", została w poniedziałek odwołana z funkcji przez radę nadzorczą. To już kolejna zmiana we władzach spółdzielni. Na ostatnim walnym zgromadzeniu spółdzielcy na pół roku przed końcem kadencji wyrzucili czterech z jedenastu członków samej rady.

Krupa pełniła funkcję zaledwie od lutego 2025 roku, została wybrana po ośmiu miesiącach rządów Hanny Gutowskiej z rady nadzorczej, która została delegowania do zarządu, po odejściu Teresy Konowskiej. Ta ostatnia pełniła funkcję prezesa zaledwie niespełna trzy miesiące. Inny prezes - Marcin Galas - na stołku utrzymał się przez 9 miesięcy. Jak twierdzą nasze źródła, został odwołany z przyczyn pozamerytorycznych. Nieco dłużej, bo dwa lata, ale chyba tylko przez to, że wydarzyła się pandemia, w zarządzie pracowała Małgorzata Zawodnik, która odeszła, nie mogąc się porozumieć z radą nadzorczą.

Prezes ursynowskiej spółdzielni odwołana

Odwołana w poniedziałek Izabela Krupa jest ósmym prezesem bądź pełniącym obowiązki prezesa w ciągu ostatnich pięciu lat.

Kto w takich warunkach i przez kilka miesięcy jest w stanie cokolwiek zrobić dobrego w spółdzielni, rozliczyć nieprawidłowości?

- słyszymy od przejętych spółdzielców.

Członek rady Stanisław Mincewicz potwierdza, że pani prezes została odwołana z funkcji, ale nie ze stanowiska. Wcześniej Krupa poszła na zwolnienie lekarskie, więc zwolnienie jej z etatu nie jest w tej chwili możliwe. 

Nie mamy szczęścia do prezesów, z różnych powodów są odwoływani. Tych spraw jest dużo, ale najogólniej mówiąc chodziło o niedopilnowanie obowiązków, przez co spółdzielnia była narażana na dodatkowe koszty

- tak o ostrożnie przyczynach decyzji rady mówi jej członek.

Do zarządu oddelegowano Małgorzatę Miśkowiec, szefową rady nadzorczej. Będzie prezeską do czasu ogłoszenia i rozstrzygnięcia konkursu na nowego prezesa.

Co się dzieje w SM "Na Skraju"?

O to, co się dzieje w spółdzielni, pytamy spółdzielców zaangażowanych w jej życie, byłych prezesów i członków rady nadzorczej. Co ciekawe, niemal wszyscy chcą wypowiedzieć się anonimowo.

Pierwszy problem, który dużo mówi o sytuacji wewnątrz spółdzielni, to niedawne odejście głównej księgowej. 

Problemy w księgowości są chyba największym problemem. Niektóre osoby z rady nadzorczej, w tym z prezydium, są drugą kadencję w radzie, a wiele nieprawidłowości wystąpiło właśnie w tym czasie.

- mówi nam była członkini rady.

Za spółdzielnią cały czas ciągnie się tzw. sprawa Cynamonowego Domu. W 2013 roku spółdzielnia wybudowała nowy blok przy Cynamonowej 19. Wspólnota mieszkaniowa, która powstała w tym domu, zaczęła wnosić roszczenia dotyczące licznych wad i usterek. W spółdzielni niemal przegapiono terminy, w jakich SM Na Skraju mogła zgłaszać swoje roszczenia w tym zakresie do firmy, która wybudowała blok. Wykrył to prezes Galas. Do porozumienia ze wspólnotą próbowano dojść za prezesury Hanny Gutowskiej, ale sprawa do dziś nie ma ciągu dalszego. Nad spółdzielnią wisi wciąż topór w postaci odszkodowań i sama próbuje uzyskać swojej od firmy. Sprawa jest w sądzie.

Im bardziej naciskaliśmy na działania, mające na celu ustalenie kto odpowiada za "przegapienie" terminu rękojmi od wykonawcy Cynamonowego Domu, tym większa była na nas nagonka. Ostatecznie te aktywne osoby zostały usunięte. We wnioskach o odwołanie w uzasadnieniach są same bzdury, w sprawie swojego odwołania planuję wstąpić na drogę sądową w sprawie o ochronę dóbr osobistych

- mówi nam Agnieszka Słowik-Pawelec, jedna z odwołanych na pół roku przed końcem kadencji członkiń rady nadzorczej.

Była prezes spółdzielni - nie chce występować pod nazwiskiem - mówi, że problemem jest to, że prezesi są spoza spółdzielni. A nikt nie dopilnuje lepiej wszystkiego niż osoba mieszkająca na terenie spółdzielni.

Tam musi być prawdziwy gospodarz, dla którego będzie miało znaczenie to, co mówią mieszkańcy

- mówi nam była prezes.

"Przeciwstawić się naciskom"

Częstym zarzutem pod adresem prezesów spoza spółdzielni jest to, że "przychodzą" ze swoimi firmami usługowymi i są naciski, by to one wygrywały przetargi. - Prezes, który dba o dobro spółdzielni, powinien umieć przeciwstawić się naciskom - mówi nasz rozmówca.

Inne tematy, którymi żyła spółdzielnia i które mogły zaważyć na decyzjach rady nadzorczej? Od trzech lat pozostaje niewdrożony do końca system informatyczny, między działami nie było współpracy, tylko wojny podjazdowe. Zatrudniano dodatkowe osoby, pomimo opinii kierowników, że wystarczy jedna osoba. Były problemy z lustratorami, którzy nie chcieli kończyć swojej pracy ze względu na brak dostępu do dokumentów. W przeszłości spółdzielcy narzekali też na niewłaściwą pracę działu księgowego, który źle naliczał opłaty.

Jak się dowiadujemy nieoficjalnie, odwołana prezeska miała najpierw szukać kierownika technicznego, w ogłoszeniu wskazując wymagania dotyczące wykształcenia technicznego, po czym zatrudniła... historyka, który tego obowiązku miał nie wypełnić. Złe zarządzanie personelem przez lata doprowadziło do sytuacji, w której nie wypełniał on swoich obowiązków należycie. Przykład? Poddzierżawiano nieruchomości w cenie niższej niż to, co spółdzielnia za dzierżawę oddawała miastu. Ten przypadek odkryto za czasów poprzedniej szefowej zarządu.

Na szczęście pod względem finansowym, po dwóch latach na minusie, spółdzielnia za ubiegły rok wykazała się zyskiem 2,6 mln złotych. Wyzwaniem dla pełniących obowiązki członków zarządu oraz przyszłego prezesa będzie mądre gospodarowanie tymi środkami i wyciągnięcie spółdzielni Na Skraju ze spirali nakręcających się sporów o finanse - dosłownie znad skraju przepaści.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (4)

Majelka87Majelka87

2 0

Czekamy na odwołanie prezesa Berlińskiego ze Stokłos :))))

15:01, 10.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

HelaHela

1 0

Jak odwołanie to weźcie naszego vice. Damy wam za darmo.🤠

16:55, 10.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec SM Na SkMieszkaniec SM Na Sk

0 0

Witam. Ten rzekomy plus Spółdzielni bierze się z oszczędności na życiu i zdrowiu mieszkańców. W blokach przy ul. Polaka są stare windy, którym skończył się resurs a zarząd blokuje ich remont, pomimo, że pobierane są wyższe czynsze na ten cel, nie mówiąc o elektryce i hydroforni do wymiany. To grozi katastrofą. Nic nie jest robione. Przeciekają dachy, szlabany za grube pieniądze nie działają. Osiedle na Polinezyjskiej do tej pory nie ma uregulowanych gruntów przez zaniedbania tej spółdzielni. Najchętniej człowiek by się stąd wyprowadził ale nie ma dokąd….

17:38, 10.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

JedynkaJedynka

0 0

To prawda. Natomiast Rada Nadzorcza zamiast pracować na rzecz spółdzielców, to sami dla siebie robią. Rzekomo zgubione dokumenty odnajdują się tylko po to, aby znowu zniknać. Ex członkowie Rady Nadzorczej kreują fejkowe wiadomości tylko po to, aby straszyć spółdzielców. Te wiadomości nie mają pokrycia w faktach, jednak nikt mniejszości zainteresowanej losami spółdzielni nie chce słuchać.

18:09, 10.09.2025


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%