Zamknij

Dodaj komentarz

Chwile grozy na Kabatach! Potrącony dzik biegał po ulicy i chodnikach w al. KEN

Bartek Jabłoński Bartek Jabłoński 16:56, 10.09.2025 Aktualizacja: 17:07, 10.09.2025
Skomentuj nadesłane nadesłane

Aleja KEN pułapką dla zranionego dzikiego zwierzęcia. We wtorek późnym wieczorem mieszkańcy Kabat zauważyli miotającego się między samochodami dzika. Zwierzę zostało potrącone przez samochód – i to dwukrotnie.

Dzik pojawił się na odcinku al. KEN pomiędzy Natolinem i Kabatami, wzbudzając nie lada sensację i zaniepokojenie wśród mieszkańców już w okolicach godziny 20. To wtedy na policję dotarły pierwsze doniesienia. Naprawdę niebezpiecznie zrobiło się jednak dopiero w okolicy godziny 23, o czym donosili sąsiedzi.

UWAŻAJCIE! W tej chwili po KEN między Natolin a Kabaty biega oszołomiony dzik - prawdopodobnie potrącony przez samochód. Biega po ulicy i chodnikach

- pisała pani Monika na grupie lokalnej Obywatele Ursynowa.

Kobieta mieszka niedaleko Parku przy Bażantarni i widziała dzika na własne oczy. Udało jej się też uchwycić zwierzę na filmie, który prezentujemy poniżej.

Co to za huk na Kabatach?

Okazało się, że zwierzę wbiegło na jezdnię, gdzie zostało potrącone przez dwa samochody. To właśnie ten huk zaalarmował mieszkankę.

Usłyszałam huk. Kolizje mają tu czasami miejsce, więc uznałam, że to właśnie jest powodem hałasu. Wyjrzałam, żeby sprawdzić, czy nikt nie potrzebuje pomocy. Usłyszałam krzyki: uciekać, dzik!

Potem zobaczyłam samego dzika, który obijał się o ścianę budynku. Był zdecydowanie oszołomiony. Dopiero po chwili,  zorientowałam się, że to ten dzik został potrącony

- opowiada pani Monika.

Z relacji kobiety wynika, że zdezorientowane zwierzę wpadło do ogródka pobliskiej greckiej restauracji, gdzie w panice poprzewracało krzesła i stoły. Przez chwilę wyglądało też na to, że oszołomiony dzik wbiegnie do sklepu sieci Żabka. Zwierzę było wystraszone i szukało sposobu ucieczki.

Po krzakach się pałętał, wybiegł na ulicę, wrócił na chodnik, pobiegł w stronę stacji metra Kabaty, po chwili znowu wrócił. W pewnym momencie  ruszył chyżo stronę Parku przy Bażantarni. Ale wtedy z tego parku, wyjechał samochód Lasów Miejskich

- relacjonuje mieszkanka.

[WIDEO]312[/WIDEO]

Na widok grupy osób dzik wybiegł z parku i popędził w stronę Natolina. Pracownicy Lasów Miejskich ruszyli za nim. Wtedy na miejsce przyjechała też policja. Pierwsze zgłoszenie o dziku dotarło do policjantów już w okolicach godziny 20. Zwierzę zlokalizować udało się jednak dopiero po zgłoszeniu o jego potrąceniu przy al. KEN 26, które mundurowi dostali przed godziną 23.

Policjanci donoszą, że zwierzę udało się ostatecznie schwytać.

21 minut po północy przy skrzyżowaniu ulic Lokajskiego i Rosoła, Lasy Miejskie Warszawa przy naszej pomocy w dokonały schwytania dzika

- informuje asp. sztab. Marta Haberska z mokotowskiej komendy.

Dzik w mieście - jak reagować?

To już kolejna wizyta dzikiego zwierzęcia na Ursynowie w ostatnich tygodniach. Niedawno pisaliśmy o lisku, który radośnie dokazywał w Parku nad POW. A raptem kilka dni temu donosiliśmy też o łosiu spacerującym po ul. Żołny

Dziki chętnie odwiedzają miasto. To dla nich bezpieczny teren, gdzie nie muszą martwić się drapieżnikami. Niezabezpieczone resztki jedzenia, śmietniki i przydomowe ogródki warzywne stanowią zaś niewyczerpane źródło łatwego w zdobyciu pożywienia.

Wokół dzików narosło wiele mitów, często wyolbrzymiających ich agresywną naturę. Dziki to duże i silne zwierzęta, umiejące stwarzać realne zagrożenie. Z reguły wolą jednak trzymać się z dala od ludzi. Mogą zaatakować w obronie młodych, terytorium lub gdy poczują się zagrożone. Wiosną należy szczególnie uważać na lochy z warchlakami, zaś jesienią, gdy trwa okres godowy, na samce, które w tym czasie stają się bardzo terytorialne. 

W razie spotkania dzika najlepiej jest zachować spokój i wycofać się powoli. Ucieczka nie jest wskazana, gdyż może wyzwolić w zwierzęciu instynkt pościgu. Dziki mają słaby wzrok, za to świetny węch i słuch. W kontakcie z dzikiem należy unikać krzyku i głośnych dźwięków - mogą sprowokować zwierze do ataku. Jeśli pomimo zastosowania się do powyższych rad dzik ruszy w naszą stronę, najlepszą opcją jest wykorzystanie jakiegoś elementu odzieży (bluza, koszulka), by wydać się większym i zniechęcić dzika do ataku.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Spółdzielnia z Ursynowa bez prezesa! 8 szefów w 5 lat

Ale żaden rząd nie potrafi zlikwidowac tego państwa w państwie . Lobby spółdzielcze ma zbyt duży wpływ na polityków. Na Wyżynach to samo. Wybudowali dom, który mieli wylosowac wśród chętnych ale dziwnym trafem wylosowali prezesi i znajomi królika. podobno poczra nie wróci tam bo za drogo kosztoowałby ją wynajem pomieszczeń Takie luksusy sobie zrobili prezesi, pytanie czy aby tylko za wyłącznie pieniądze tych co będą mieszkać

agnik

19:59, 2025-09-10

Remont jak z horroru na Ursynowie. "Totalny chaos"

Najlepsze, że większość ludzi nie widzi problemu.

Wck

19:10, 2025-09-10

Zielony Ursynów czeka już 7 lat. Gdzie jest basen?

Niech najpierw uregulują parkowanie na Kajakowej bo ciężko nieraz na swoją posesję dojechać albo nawet dojść chodnikiem bo wszystko zastawione. Wojsko, osiedle przy lesie , szkoła, przedszkole , szpital jednego dnia, przychodnia ZOZ, Dom kultury a miejsc parkingowych parę wiec ulica od rana do wieczora zastawiona... Niech z tym porządek zrobią a nie basen wciskać jeszcze jak juz ciężko z dojazdem....

Miciu

19:01, 2025-09-10

Spółdzielnia z Ursynowa bez prezesa! 8 szefów w 5 lat

Witam. Ten rzekomy plus Spółdzielni bierze się z oszczędności na życiu i zdrowiu mieszkańców. W blokach przy ul. Polaka są stare windy, którym skończył się resurs a zarząd blokuje ich remont, pomimo, że pobierane są wyższe czynsze na ten cel, nie mówiąc o elektryce i hydroforni do wymiany. To grozi katastrofą. Nic nie jest robione. Przeciekają dachy, szlabany za grube pieniądze nie działają. Osiedle na Polinezyjskiej do tej pory nie ma uregulowanych gruntów przez zaniedbania tej spółdzielni. Najchętniej człowiek by się stąd wyprowadził ale nie ma dokąd….

Mieszkaniec SM Na Sk

17:38, 2025-09-10

0%