Lipcowa burza z silnym wiatrem uszkodziła lubianego przez mieszkańców pięknego i rozłożystego kasztanowca przy ul. Dembowskiego 8. Dawał dużo cienia w słoneczne dni, a jesienią można było spod niego zbierać kasztany. Podczas upadku ułamany fragment drzewa uszkodził urządzenie, znajdujące się na sąsiednim budynku.
Spółdzielnia "Jary" od razu zapowiedziała, że złoży do dzielnicy wniosek o wycięcie drzewa ze względu na zagrożenie, jakie może stanowić podczas kolejnych burz czy silnych wiatrów.
Drzewo ma zaburzoną statykę, straciło z 40-50% korony, więc na pewno będziemy składać w tej sprawie wniosek. Prawdopodobnie jego los jest przesądzony. Drzewo stwarza zagrożenie przy kolejnej wichurze
- mówiła nam w lipcu Anna Głowacka, inspektor ds. zieleni SMB "Jary".
W piątek 25 października po południu przy kasztanowcu pojawiła się ekipa od wycinek. Teren ogrodzono taśmą i ruszyły przygotowania do usunięcia kasztanowca. Natychmiast pojawiła się grupa sąsiadów niezadowolonych z decyzji urzędników. Pytali o decyzję o wycince, o próby ratowania drzewa, o nasadzenia zastępcze. Świadkiem obrony drzewa był nasz reporter, który nagrywał zdarzenie.
Na fakt nagrywania telefonem bardzo nerwowo zareagowały pracowniczki spółdzielni. Próbowały wyrwać naszemu reporterowi telefon z ręki, nie reagowały na informacje, że jest dziennikarzem, który ma prawo dokumentować zdarzenie. Jedna z nich zadzwoniła na straż miejską, informując o rzekomym "agresywnym zachowaniu" dziennikarza. Sytuacja uspokoiła się, gdy mieszkańcy przystąpili do rozmów z ekipą od wycinek. Administratorka osiedla oraz inspektorka ds. zieleni ze spółdzielni usunęły się w cień.
Dlaczego nie zaczekać do wiosny, zobaczyć czy to drzewo będzie rosło? Małe młode drzewko, zanim wyrośnie minie dużo czasu. Poza tym, to drzewo ma strefę ochrony i przeszkadza w inwestycji planowanej przez spółdzielnię. I o nią właśnie chodzi, a nie o to, że to drzewo się nagle przewróci
- mówili mieszkańcy.
Drzewo rośnie na działce, na której planowany jest przez spółdzielnię budynek mieszkalno-usługowy. Na miejscu pawilonu Mokpolu w przyszłości ma stanąć apartamentowiec, a budynek usługowy przy Dembowskiego 8 ma zostać zmodernizowany. Teren przyszłej inwestycji ograniczał właśnie kasztanowiec, przeznaczony do zachowania. Czy po jego ewentualnym wycięciu na Dembowskiego będzie mógł wyrosnąć dużo większy obiekt? Plan miejscowy jest w przygotowaniu, a wydanie warunków zabudowy (tzw. wuzetek) na razie wstrzymuje plan generalny dla Lotniska Chopina.
Spółdzielnia tylko pogłębiła brak zaufania ze strony mieszkańców, składając ostatnio do projektu planu miejscowego swoje wnioski o dopuszczenie nawet 12-kondygnacyjnego budynku na Dembowskiego. Stoi to w sprzeczności z analizą architektoniczną urzędu dzielnicy, która mówi o maks. 6 piętrach. Z kolei sąsiedzi złożyli do projektu planu wniosek o pozostawienie funkcji usługowych na tej działce z niskimi budynkami. Społeczniczka Bożena Latuch wraz z radnym Pawłem Lenarczykiem zebrali ponad 600 podpisów pod tym wnioskiem.
[ZT]31367[/ZT]
Wyrok na kasztanowca przy Dembowskiego wydał urząd dzielnicy. Urzędniczka przyznała w rozmowie telefonicznej z mieszkańcem osiedla, że wydając tę zgodę, opierała się na oględzinach drzewa. Żadnych ekspertyz nie przeprowadzono, nie zrobiono użytku z zakupionego kilka lat temu przez ratusz "rentgena dla drzew".
- Wydali decyzję "na oko" - komentowali mieszkańcy.
Rzecznik ursynowskiego ratusza Paweł Ciach poinformował nas, że decyzja została podyktowana "rozłamaniem kłody, które nastąpiło podczas silnego wiatru w czasie burzy 11 lipca 2024 roku".
W jej wyniku drzewo straciło ponad 40% korony, ma poważnie uszkodzoną kłodę, zaburzoną statykę, jest zagrażające, a dodatkowo rośnie w uczęszczanym miejscu
- cytuje nam decyzję urzędu.
Tę kwestię poruszała też ekipa od wycinki zamówiona przez SMB "Jary". - A czy Pani ma pewność, że to drzewo wytrzyma, jak spadnie śnieg? A jak kogoś zabije, to pani weźmie odpowiedzialność? - mówił drwal, powołując się na swoje 40-letnie doświadczenie.
Sąsiedzi nie kwestionowali decyzji o wycince. Skarżyli się na brak informacji ze strony spółdzielni oraz na brak jakichkolwiek prób uratowania drzewa, np. poprzez podstawienie podpórki czy zabiegi pielęgnacyjne.
- Nawet nie wywiesili kartki z informacją, bo byśmy szybko coś napisali do wydziału zieleni, nie dano nam szansy - mówi pani Bożena, mieszkanka, która zauważyła przygotowania do piątkowej wycinki.
Administratorka pokazała ogłoszenia, które rzekomo miały wisieć na klatkach schodowych. Jednak mieszkańcy okolicznych bloków nie przypominają sobie, by cokolwiek wisiało. Zaprzeczają temu również najemcy lokali w pawilonie przy kasztanowcu. Informacji o wycince do dziś nie ma również w miejskim serwisie "Wiem o wycince", w którym na mapie można sprawdzić wszystkie takie decyzje.
Obrońcy kasztanowca domagali się wstrzymania prac wycinkowych, wznowienia konsultacji społecznych oraz gwarancji nasadzenia nowego drzewa dokładnie w tym samym miejscu. Ekipa od wycinki stwierdziła, że jest możliwe posadzenie nowej rośliny. Decyzja ratusza zobowiązuje spółdzielnię do posadzenia w tym lub sąsiednim miejscu do dnia 30 listopada 2025 roku drzewa z gatunku: dąb, leszczyna, wiązowiec, kłęk, kasztanowiec, skrzydłorzech o obwodzie pnia co najmniej 18 cm (mierzonej na wysokości 100 cm) i o docelowej wysokości co najmniej 8 metrów.
Tyle że to nowe drzewo nie będzie już miało takiej ochrony jak to poprzednie. Przez trzy lata będzie gwarancja, a później będzie można je wyciąć bez kłopotu pod inwestycję
- komentowali sąsiedzi, a potwierdzała to administratorka ze spółdzielni.
Ostatecznie ekipa od wycinki zrezygnowała z wycinki, choć los kasztanowca jest przesądzony i mieszkańcy liczą się z jego usunięciem w ciągu najbliższych dni. Dzięki usunięciu rośliny, która objęta jest strefą ochronną, spółdzielnia będzie mogła rozszerzyć kubaturę ewentualnych przyszłych budynków. Choć do projektu budowlanego droga jeszcze daleka.
[ZT]29620[/ZT]
Carl 14:35, 26.10.2024
Bardzo dobrze ,wyciąć to ,bo na bank komuś na głowę spadnie ,tam chodzą emeryci do apteki 14:35, 26.10.2024
Antek14:38, 26.10.2024
Co to wogole ma znaczyć żeby paru mieszkańców decydowało co ma być i jak zrobione,ludzie to jest absurd 14:38, 26.10.2024
Pawello17:49, 26.10.2024
Najlepiej zostawić decyzję urzędasom. Prawda?
To jest miasto ludzi, a nie kliki paru chamskich bab zza biurka i ich interesów. 17:49, 26.10.2024
Mietek17:49, 26.10.2024
Teraz bardzo proszę, jak drzewo się złamie i komuś zrobi krzywdę to bardzo proszę o ustalenie osób utrudniających wycinkę w celu pociągnięcia do odpowiedzialnosci. 17:49, 26.10.2024
Bob17:54, 26.10.2024
Jak będziesz schodził po schodach i złamiesz nogę to pozwę budowlańców i sam beton! ot takie gadanie... 17:54, 26.10.2024
Mietek02:27, 27.10.2024
Z dupy argument. Pożyjemy zobaczymy.
Pienić też trzeba wiedzieć kiedy i gdzie, ale co będę tłumaczył oszołomom. 02:27, 27.10.2024
Spoldzielca17:53, 26.10.2024
Jako członka spółdzielni nurtuje mnie kilka innych spraw o których redakcja mogłaby napisać: 1) Gdzie jest ten fajny gość co przyszedł za tego ramola Bukowieckiego? Był zupełnie do rzeczy i już go nie ma. 2. Czy to prawda, że nowy dyrektor to PiSowski agitator exTvPiS? 3. Dlaczego czynsze są tak wysokie? 4. Czy to prawda, że nowy prezes to pijak i złodziej? 17:53, 26.10.2024
agnik10:52, 27.10.2024
Przecież drzewo można podeprzeć z tej strony , z której jest zagrożenie. na Natolinie na małej łąki jest tak podparte drzewo, żeby się nie połamało. Dla chcacego nic trudnego. Dlatego potrzebna jest zmiana ustawy o spółdzielniach, żeby nie zarząd rządził z wiecznymi pracownicami tylko mieszkańcy 10:52, 27.10.2024
E14:53, 27.10.2024
Panie. Dużo gadania. Na walnę znowu przyjdzie 50 osób. 14:53, 27.10.2024
xyz22:22, 27.10.2024
A ja kiedyś słyszałem od specjalistki od zieleni o przypadku, kiedy to drzewo wizualnie ładne, dendrolog kazał wycinać im szybciej tym lepiej. Nawet z pozoru ładne drzewo może być zagrożeniem. 22:22, 27.10.2024
Piotr04:28, 28.10.2024
Spółdzielnia Jary, przydała byś jakaś kontrola NIK. Należy ja zamienić na spółdzielnię Mieszkaniowa. Budowlaną powinna przestać być 49 lat temu 04:28, 28.10.2024
Piotr04:37, 28.10.2024
Przy domu sztuki już prawie się pozbyli wierzby, za chwike stwierdza ze zostanie tylko wycinka i już jest miejsce na nowy bloczek. Czy Jary już wzięło zaliczki od nowych członków właścicieli garaży nie wybudowane mieszkania ? Poprzednio zaliczki trzeba było oddawać wraz z ogromnymi zasadzonymi karami. Czy mieszkańcy złożyli się na te zasadzone kary dla nowych członków właścicieli garaży niedoszłych właścicieli mieszkań w planowanych inwestycjach. Opłacili nie kompetencje spółdzielni ? 04:37, 28.10.2024
WCz13:51, 28.10.2024
"drzewo [...} ma poważnie uszkodzoną kłodę". Czy to się aby nie nazywa "pień"? 13:51, 28.10.2024
Wojtas11:18, 29.10.2024
Pan burmistrz i prezydent oraz ich patologie w najlepsze, ważne, że tramwaj do wilanowa pusty jeździ. 11:18, 29.10.2024
hbn18:30, 29.10.2024
To drzewo to juz zalosny widok Los zadecydowal Nie zdobi, nie chroni to kaleka. Ten teren to smietnik w ktorym dobrze czuja sie wieloletni najemcy Jakies blaszane budy pomazane sciany i porosle krzaczki Zawsze to samo cokolwiek ma byc zmieniane lub zrobione sa protestujacy i oburzeni Ludzie bez wyobrazni i pomyslu na lepsze 18:30, 29.10.2024
Pawello17:47, 26.10.2024
15 2
Sam się wytnij razem z deweloperem. 17:47, 26.10.2024