Historia dobermana z Kabat poruszyła serca wielu osób. Interwencje organizacji zwierzęcych udały się. Pies, który całe dnie spędzał w ogródku na łańcuchu, będzie miał nowy dom.
Dwuletni doberman Ramzes był trzymany przez właściciela w ogródku apartamentowca na Kabatach. Przywiązany łańcuchem do budy piszczał i szczekał całe dnie. Widok przypominał wiejskie podwórko sprzed lat.
Mimo iż właściciel nie łamał prawa, to widok psa na łańcuchu w takiej okolicy wywołał sensację. Zbliżające się mrozy zmotywowały mieszkańców i różne organizacje do działania. Pies należy do rasy, która nie ma tzw. podszerstka, a więc nie może godzinami przebywać na wolnym powietrzu. Początkowo reakcja mieszkańców niezbyt się podobała właścicielowi - musiała nawet interweniować policja. Mimo iż sprawa jeszcze nie jest zamknięta, to po namowach zdecydował się oddać psa.
- Właściciel jest obcokrajowcem i jak sam przyznał w jego kulturze, rola psa jest troszkę inna. Dopiero po rozmowie z nami zaczął trochę rozumieć, że doberman to nie jest rasa do trzymania na zewnątrz na łańcuchu. Wiemy, że pies nie był bity - pies traktował tego pana jak przewodnika i mu ufał - mówi Anna Bobek z fundacji "Nadzieja Dobermana", która podjęła interwencję.
W tej chwili pies znajduje się jeszcze u właściciela, ale już nie przebywa na podwórku. Zapoznaje się też powoli z nowym domem na Ursynowie, w którym mieszka inny pies. Ramzes ma być pod stałą opieką behawiorystyczną. Nie wykazuje agresywnych zachowań i jest otwarty na kontakty z ludźmi i innymi psami.
W sytuacji gdyby nie udało się stworzyć stada w nowym ursynowskim domu, pojawiła się opcja zapasowa - drugi dom czeka na Ramzesa w domu na Kaszubach.
- Wszystko zapowiada się więc dobrze i daje psu nadzieje na lepsze jutro - mówią przedstawieciele organizacji "Nadzieja Dobermana".
Jak dodają, obecny (jeszcze) właściciel psa jest wdzięczny za interwencję mieszkańców. Początkowo nie rozumiał sytuacji i uważał, że to atak na jego osobę. Po przedstawieniu mu sytuacji zrozumiał i przeprosił. Teraz liczy na to, że ktoś lepiej niż on zajmie się wymagającym uwagi i ruchu 2-letnim dobermanem. O dalszych losach Ramzesa będziemy jeszcze informować.
[ZT]18753[/ZT]
DBC09:39, 03.12.2021
Uff. Jak rzadko szczęśliwy finał tego typu historii.
Pozostałe komentarze
Chyży rój09:57, 03.12.2021
Nie wystarczy mieć pieniądze, trzeba też mieć otwarty umysł !
Jeśli to do tego pana dotarło, to znaczy, że ma umysł !
Kama11:03, 03.12.2021
Jak to nie łamał prawa? W Polsce trzymanie psa na łańcuchu jest nadal legalne?? :(
Doktorpraw11:06, 03.12.2021
Jako prawnikowi "podoba" mi się to stwierdzenie, że "nie łamano prawa". Nieprawda. Ustawa o ochronie zwierząt zakazuje wszelkiego znęcania się nad zwierzętami, a to oznacza między innymi traktowanie zwierzęcia w sposób inny, niż ono tego wymaga. Trzymanie dobermana na dworze pod to podpada. Ale ostatecznie najważniejsze, że teraz ktoś o psa zadba. Szkoda tylko, że policja i straż miejska nie rozumieją przepisów, na podstawie których mają podejmować interwencję.
Jurek14:48, 03.12.2021
Dzisiaj wszyscy są prawnikami przez telefon i w necie. Milej zmiany w markecie
Doktorpraw18:09, 03.12.2021
@Jurek - tak, prawnicy to mityczne stworzenia, w realnym świecie ich nie ma, za to co druga osoba pracuje na kasie. Ciekawa wizja świata. Choć z drugiej strony pewna ostrożność wobec tego, co czyta się w sieci, jest wskazana. No nic.
66623:04, 03.12.2021
Mam dobermana od niedawna (do tek pory mamy14 letniego kundelka) , wiem jaki ta rasa ma charakter, jak jest przywiązana do przewodnika,, ile musi mieć ruchu w ciągu dnia, ile aktywności fizycznej i psychicznej i jest mi przykro, że ktoś funduje sobie takiego psa aby trzymać go na tak małej powierzchni. Nawet pomijając tego konkretnego psa uważam, że tak nie powinno się traktować zwierząt zwłaszcza jeżeli to nasze własne zwierzę , za które człowiek - w końcu istota inteligentna, dorosła, myśląca, bierze odpowiedzialność.
o.14:21, 26.04.2024
Pies dalej przebywa w ogródku, co prawda bez łańcucha, ale od artykułu minęły 2 lata, a pies dalej ma tam budę i siedzi całe dnie..... Może pora na kolejne interwencje lub kontakt przez HaloUrsynów z Fundajcą, która miała się tym zająć?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Spółdzielnia z Ursynowa bez prezesa! 8 szefów w 5 lat
Ale żaden rząd nie potrafi zlikwidowac tego państwa w państwie . Lobby spółdzielcze ma zbyt duży wpływ na polityków. Na Wyżynach to samo. Wybudowali dom, który mieli wylosowac wśród chętnych ale dziwnym trafem wylosowali prezesi i znajomi królika. podobno poczra nie wróci tam bo za drogo kosztoowałby ją wynajem pomieszczeń Takie luksusy sobie zrobili prezesi, pytanie czy aby tylko za wyłącznie pieniądze tych co będą mieszkać
agnik
19:59, 2025-09-10
Remont jak z horroru na Ursynowie. "Totalny chaos"
Najlepsze, że większość ludzi nie widzi problemu.
Wck
19:10, 2025-09-10
Zielony Ursynów czeka już 7 lat. Gdzie jest basen?
Niech najpierw uregulują parkowanie na Kajakowej bo ciężko nieraz na swoją posesję dojechać albo nawet dojść chodnikiem bo wszystko zastawione. Wojsko, osiedle przy lesie , szkoła, przedszkole , szpital jednego dnia, przychodnia ZOZ, Dom kultury a miejsc parkingowych parę wiec ulica od rana do wieczora zastawiona... Niech z tym porządek zrobią a nie basen wciskać jeszcze jak juz ciężko z dojazdem....
Miciu
19:01, 2025-09-10
Spółdzielnia z Ursynowa bez prezesa! 8 szefów w 5 lat
Witam. Ten rzekomy plus Spółdzielni bierze się z oszczędności na życiu i zdrowiu mieszkańców. W blokach przy ul. Polaka są stare windy, którym skończył się resurs a zarząd blokuje ich remont, pomimo, że pobierane są wyższe czynsze na ten cel, nie mówiąc o elektryce i hydroforni do wymiany. To grozi katastrofą. Nic nie jest robione. Przeciekają dachy, szlabany za grube pieniądze nie działają. Osiedle na Polinezyjskiej do tej pory nie ma uregulowanych gruntów przez zaniedbania tej spółdzielni. Najchętniej człowiek by się stąd wyprowadził ale nie ma dokąd….
Mieszkaniec SM Na Sk
17:38, 2025-09-10