Nie można spać przy otwartych oknach, bo "aż wali po oczach" - skarżą się mieszkańcy wschodniej części Ursynowa. Z wybudowanej przed trzema laty przepompowni w rejonie skrzyżowania ulicy Rosoła i Branickiego znów śmierdzi. Miejskie wodociągi zapewniają, że kontrolują sytuację, ale mieszkańcy pobliskich domów mają już dość i zapowiadają interwencję u prezydenta.