Dziś ulica Karczunkowska przypomina ser szwajcarski, nie ma tu chodników, brakuje ścieżki rowerowej. Ludzie chodzą poboczem z duszą na ramieniu. Były już potrącenia, a normą jest przekraczanie prędkości przez samochody. Ulica aż prosi się nie o remont, ale gruntowną przebudowę i dostosowanie jej do współczesnych wymogów.
Ruch na tej ulicy zawsze był duży, a parę miesięcy temu jeszcze wzrósł. Ulicą przejeżdżają samochody próbujące się dostać do Puławskiej-bis, czyli warszawskiego odcinka trasy S7.
29 lipca Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta podpisał wreszcie umowę na opracowanie dokumentacji przebudowy ulicy. Wykonawcę - w drugim przetargu udało się wyłonić firmę - AZET sp. z o.o. Poprzedni przetarg urzędnicy unieważnili. Wszystkie złożone oferty zawierały błędy.
To opóźnienie ma znaczenie, bo zgodnie z unieważnionym konkursem wykonawca miał przygotować projekt do końca 2024 roku, a nowe ogłoszenie przewiduje, że projekt powstanie rok później - czyli do grudnia 2025 roku. Przypomnijmy, wg wcześniejszych planów ulica miała być gotowa właśnie w 2025 roku.
Z podpisania umowy cieszy się burmistrz Robert Kempa, który zabiegał o tę inwestycję od wielu lat. - W najbliższych latach będzie to największa inwestycja drogowa m.st. Warszawy na Ursynowie! - ogłosił.
Dzielnica dała nawet pieniądze na przygotowanie projektu modernizacji Karczunkowskiej - 1,3 mln złotych, by przyspieszyć decyzje ratusza.
- Mam satysfakcję, że udało się podpisać umowę na projekt, bo to oznacza, że nic już tej obiecywanej przez dziesięciolecia inwestycji nie zatrzyma - mówi Robert Kempa.
Nowa umowa przewiduje, że projektant będzie miał za zadanie nie tylko opracować dokumentację modernizacji, ale również uzyskać ZRiD, czyli zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Na jego podstawie miasto automatycznie przejmie grunty potrzebne pod rozbudowę ul. Karczunkowskiej za odszkodowaniem dla właścicieli. Tego najbardziej obawiali się już podczas spotkań konsultacyjnych w ratuszu posiadacze tych działek. Wiadomo - chcieliby uzyskać jak najwyższą cenę.
[ZT]10639[/ZT]
Konieczność uzyskania ZRiD przez wykonawcę w zasadzie gwarantuje, że ratusz będzie musiał znaleźć pełne finansowanie dla inwestycji. W tej chwili w wieloletnim planie inwestycyjnym miasta jest na nią 37 mln złotych. Koszt inwestycji wraz z wykupami gruntów może być nawet dwa razy wyższy. Jednak od wielu lat miasto prowadzi politykę "jest pozwolenie, musi być realizacja", nie dopuszczając do sytuacji, że ważność tracą opracowane kosztem zazwyczaj paru milionów złotych projekty budowlane.
Jak mówi burmistrz Robert Kempa, stołeczny ratusz ma też zarezerwowane pół miliarda złotych w "worku" na rozwój infrastruktury i to z tego worka pójdą pieniądze na ursynowską ulicę.
Projekt nowej ulicy Karczunkowskiej będzie dotyczył całego warszawskiego odcinka ulicy - od Puławskiej do granicy miasta, w symie 1,6 km. W inwestycję ma zostać włączone także skrzyżowanie z Puławską.
W założeniu kierowcy - poza komfortem jazdy - nie odczują większych zmian. Nadal będzie to jednojezdniowa droga, po jednym pasie w każdą stronę. Znacząco poprawi się natomiast bezpieczeństwo pieszych. Wreszcie zyskają chodnik i to po obu stronach ulicy. Zadowoleni będą także rowerzyści. Wzdłuż Karczunkowskiej powstanie ścieżka i - co ważne - będzie wytyczona poza jezdnią. Ma się ona też łączyć ze szlakiem rowerowym w rejonie nowej trsasy S7. Do tego ulicę mają zdobić szpalery drzew. Przy projektowaniu wykonawca ma także uwzględnić rozwiązania z powstałej w 2019 roku koncepcji przebudowy ulicy.
[ZT]4576[/ZT]
Bike15:32, 03.07.2023
Nowe drogi rowerowe które połącza drogi rowerowe wzdłuż Puławskiej ze stacją PKP poprawia mobilność w tym rejonie.
Inwestor16:30, 03.07.2023
Trzy latka zlecą raz, dwa.
stb17:47, 03.07.2023
Karczunkowska już dawno powinna zostać wyremontowana, bo tam dziura na dziurze. Znaczenie tej ulicy bardzo wzrosło po oddaniu do użytku trasy S7.
Balbina19:30, 03.07.2023
ruch na Karczunkowskiej w latach 70tych, 80 tych nie był duży. Wszystko się zmieniło w latach 90tych i dalej. W tym pierwszym przedziale był spowodowany wybudowaniem przesypowni kruszywa na Jeziorkach - tu była cała masa ciężarówek, które rozwoziły żwir do różnych wytwórni betonu. Plus był taki iż można było się załapać na tatrę lub berlieta aby podjechać do szkoły na Sarabandy. Wada, ruch wielkich samochodów. Bynajmniej. Przesypownię zlikwidowano lecz do tej pory kierowcy byli życzliwi i podwozili nas do puławskiej. To było bezpieczne rozwiązanie. wiedzieli o tym. 1600m poboczem dla dzieci z podstawówki było to wybawieniem, dla Kierowców wielkich pojazdów, wielką życzliwością - inne czasy. Późniejsze czasy to napływ ludzi budujących domy na działkach wykupionych od okolicznych rolników. Dało się żyć, choć ruch się powiększył. W dalszych latach domów przybywało, ale spoko. Kłopot faktycznie jest ogromny od momentu powstania wiaduktu, który prowadzi do obwodnicy warszawy przez zamienie. Pomiędzy 6,30 a 8.50 - makabra. korki na wiadukcie niesamowite. w drodze powrotnej 16-18 podobnie. Firm, które pomykają tak zwanymi wanienkami, dostawczymi- ogólnie ciężarowymi jest masa i żaden z tych samochodów nie przestrzega obowiązującej prędkości. o motocyklach już nawet nie wspomnę. Karczunkowska została zrujnowana przez takie nasilenie ruchu do granic możliwości. Zjazd z wiaduktu przy biedronce to horror. kolizji co niemiara. w drugą stronę nie lepiej. brak ekranów na wiadukcie plus samoloty z okęcia to "super" życie dla okolicznych mieszkańców. zobrotu sprawy cieszą się chyba okoliczni mechanicy którzy naprawiają zawieszenia w prywatnych samochodach - ci co mają firmowe to po prostu mają to w głębokim poważaniu. ten wiadukt i tak się rozwali - takie są szczeliny w ścianach bocznych. Jak ktoś wytrzymał do końca to brawo. karczunkowska to jeden wielki syf.
Nick10:34, 04.07.2023
Zwiększony ruch na Karczunkowskiej jest skutkiem wytyczenia buspasów na Puławskiej. wystarczy zawiesić buspasy do czasu zbudowania DW-721bis i nikt nie będzie chciał stać w korkach od Zamienia do Puławskiej.
Lokals22:22, 23.07.2023
Ta modernizacja jest przeskalowana: po co osobna ścieżka rowerowa skoro wystarczyłby ciąg pieszorowowy? realizacja osobnej ścieżki i chodnika to będą dziesiątki tys. metrów kwadratowych do wywłaszczenia, na które albo się nie znajdą pieniądze (i pieniadze na projekt zostaną przepalone) albo mieszkańcy zostaną oszukani… Ale akurat mieszkańców Karczunkowskiej i okolic od dawna traktuje się jak g… powietrze, wiec ten drugi wariant (zaniżenie odszkodowania) jest najbardziej prawdopodobny… A najlepszym wyznacznikiem tego, jak się nas traktuje, jest niepisana umowa między ZDM i wydziałem ruchu drogowego komendy miejskiej, aby nie przeprowadzać rutynowych kontroli prędkości na Karczunkowskiej… chodzi o to aby można tam było jechac bez ograniczeń i tym samym zachęcać kierowców do objeżdżania zatkanej puławskiej. Tragedia to tylko kwestia czasu(potrącenia już były), wiec jest duża szansa, ze niejeden z nas nie dożyje tego zaniżonego odszkodowania.
bike11:10, 04.07.2023
3 6
Można zmniejszyć korki wybierając np. komunikację publiczną. Zresztą po wprowadzeniu SCT i tak wiele aut do Centrum nie wjedzie.
Tutejszy22:06, 23.07.2023
1 0
To prawda… ciekawe, czy na czas remontu Karczunkowskiej zawieszą buspasy… najpewniej nie, bo to kwestia ideologiczna, wiec jadącym z / do Piaseczna życzę powodzenia :)