Za kilka dni oficjalnie zakończy się remont muru wyścigów konnych na Służewcu. Uliczni artyści wystartowali już jednak z własnymi pracami. Szare, choć solidne i odrestaurowane ściany na nowo nabierają kolorytu, jaki panował tam przez ponad dwie dekady.
Renowacja ruszyła wraz z początkiem roku. Naturalnym skutkiem było więc usunięcie wszystkich obrazów, które powstały na murze na przestrzeni lat.
- W najbliższą sobotę przekażemy przestrzeń w ręce artystów. Byliśmy z nimi w stałym kontakcie, większość z nich rozumiała, że remont jest niezbędny. Zauważyliśmy jednak, że już pojawiają się nowe graffiti, odpuściliśmy sobie jakiekolwiek zakazy, prawdopodobnie i tak nie przyniosłyby efektów – tłumaczy Sylwester Puczeń, rzecznik prasowy Toru Służewiec.
Malujący przyznają, że służewiecki mur to miejsce kultowe w ich środowisku. Jest najdłuższym w Europie w pełni zagospodarowanym przez subkulturę, a prace zostawiali tu grafficiarze z kilkudziesięciu krajów.
- Zacząłem tu przychodzić w 1998 roku. Remont rzeczywiście był bardzo potrzebny, tynk się sypał, było kilka wypadków, samochody uszkodziły mur. Teraz powierzchnia jest mocna, świetnie chłonie farbę, uzyskujemy lepszy pigment. Jeśli chodzi o nowe treści, staramy się unikać radykalnych zwrotów i obrażania kogokolwiek. Mam jednak nadzieję, że jakaś „Legia” się pojawi – żartobliwie komentuje grafficiarz, który już zaczął solowy projekt.
Które prace przetrwają? Które zostaną przykryte nowymi i znikną na dobre pod kolejnymi warstwami farby? Cóż, w tym wypadku świetnie sprawdza się określenie miejska dżungla – zostaną najlepsi.
ZOBACZ GALERIĘ NOWYCH PRAC NA MURZE WYŚCIGÓW
3 1
michałki, koszałki, opałki...
1 2
ŁOBUZERKA!! NAZISCI!
2 1
Lepsze graffiti niz szary mur. Warto by zaprosic uznanych graficiarzy z Polski i ze swiata, zeby stworzyc galerie na swiezym powietrzu.