Rodzice i dzieci z pobliskiego przedszkola niszczą trawnik, skracając sobie przejście zaledwie o... 3 metry. Mieszkańcy osiedla postanowili działać. Przy Służby Polsce pojawiły się tabliczki zachęcające do tego, by nie deptać zieleni. Czy to wystarczy?
"Dbajmy o wspólną zieleń!" - tabliczki z takim wezwaniem były kiedyś na niemal każdym trawniku. Mimo coraz większej świadomości ekologicznej wciąż zdarzają się przypadki uporczywego deptania trawy. Piesi lubią sobie skracać przejście, nie zważając na pielęgnowaną zieleń.
Tak jest na bogatym w trawniki, drzewa i krzewy osiedlu spółdzielni "Jary" przy ul. Służby Polsce. Spółdzielnia dba o tereny zielone, robią to też sąsiedzi, którzy dosadzają nowe rośliny. To z ich inicjatywy kilka lat temu powstał pobliski "Słoneczny skwer" z dużą ilością drzewek oraz z siłownią plenerową.
Przy uczęszczanym przejściu między dwoma dużymi parkingami - przy Dembowskiego oraz wzdłuż Ciszewskiego - znajduje się sporej wielkości trawnik. Zwraca uwagę brak na nim krzewów i drzewek, których nie posadzono w tym miejscu z powodu podziemnych instalacji ciepłowniczych. Trawnik - choć obok niego biegnie łuk z wygodnym międzyblokowym chodnikiem - od lat jest ulubionym miejscem przedeptu.
- To rodzice z dziećmi z pobliskiego przedszkola przechodzą tamtędy - mówi Teresa Grycuk, społeczniczka ze Służby Polsce. W ubiegłym roku dyrekcja przedszkola zwracała na to uwagę rodzicom. Ale nie odniosło to skutku.
Dlaczego piesi nie chcą chodzić jak należy? Niewiele oszczędzają na przejściu trawnikiem. Dystans pokonany przez trawnik to ok. 11 metrów, a chodnkiem po łuku - 14 metrów, zaledwie o trzy metry więcej. Na modne na Ursynowie w ostatnich latach zamienianie dzikich przejść na chodniki tutaj nie ma miejsca - płytko pod ziemią znajdują się instalacje.
Sąsiedzi z osiedla postanowili działać. Zasiali na dróżce wydeptanej przez niefrasobliwych przechodniów trawę. Ale przechodnie nic sobie z tego nie robili. W ostatnich dniach na obu końcach przedeptu pojawiły się więc tabliczki "Proszę nie deptać trawnika".
- Mi się bardzo podoba ta tabliczka. Spółdzielnia już nie wie, co zrobić, żeby zabezpieczyć ten trawnik. Ludzie ciągle po nim chodzą - mówi sąsiadka.
Nie wiadomo jednak czy apel mieszkańców do przechodniów z przedszkola przyniesie efekt. W poniedziałek spółdzielnia skosiła trawnik, co znów zachęca do skracania sobie nim drogi. Jedna z tabliczek od strony przedszkola już zniknęła. Tylko czekać, aż pojawią się na nim piesi.
Zdenky12:15, 25.05.2022
Niestety powinno wyglądać to tak, że najpierw się patrzy, którędy chodzą piesi, a potem projektuje nawierzchnie utwardzone, nie odwrotnie. Przedept jest skutkiem czegoś, z czym się nie wygra, a mianowicie natury ludzkiej. Potoki ludzkie są jak woda, zawsze będą płynąć najkrótszą możliwą drogą. Spółdzielni pozostaje ustawienie tam płotu, ale z "pomyślunkiem".
aster12:39, 25.05.2022
Takie skróty to dla mnie zawsze kwintesencja głupoty. Ciekawe co ludzie robią z całym tym zoszczędzonym czasem.
Dark10:59, 26.05.2022
Stoją w korkach, bo paliwo jeszcze za tanie.
tom12:52, 25.05.2022
Postawić przy krawędziach trawnika betonowe donice z kwiatami . Nie wymaga to ingerencji w infrastrukturę podziemną a powinno utrudnić przejście.
Zielony15:33, 25.05.2022
To normalne, że instalacje są pod chodnikami czy jezdniami. Dlaczego niby tu się nie da? Nawet nad komorą ciepłowniczą można by chodnik zrobić. Skoro wyrosła tam trawa, to znaczy, że komora wcale nie jest aż tak płytko. Ktoś po prostu szuka wykrętu, żeby nie zrobić chodnika tam, gdzie ludzie naturalnie chodzą
aster18:56, 25.05.2022
chyba nie do końca zrozumiałeś co jest napisane w artykule.
Kawka15:45, 25.05.2022
Przepraszam, a co mają instalacje do chodnika? Aż tak głęboko się kopie? A może ułożyć tylko płyty luzem, żeby ludzie szli, a nie deptali? Przecież widać, że chodnika powinien biec jak przedept.
mieszkaniec4716:30, 25.05.2022
A na Stokłosach 12 000 premii dla pani prezes za to, że żyje. A nam czynsze większe! Może o skandalicznym zachowaniu zarządu SBM Stokłosy bo coś napisać!!!
Jan18:14, 07.06.2022
Na Skraju też podnosi czynsze, a rozliczyć funduszu remontowego nie potrafi, lub co bardziej prawdopodobne nie chce (bo by jeszcze coś nieciekawego wyszło).
Dick10:55, 26.05.2022
Często tu bywałem i do niedawna nie było tego przedeptu... Dziwne, że tak w ciągu kilku miesięcy raptem się pojawił?
Pieszy11:07, 26.05.2022
W normalnym świecie, to biurwy i urzedasy zaprojektować powinni zasianie trawy na całym terenie i obserwować którędy chodzą ludzie. Potem w tych miejscach poprowadzić ciągi piesze. No, ale to trzeba myśleć, a oni uprawiają radosna twórczość i projektoja byle jak, a potem zgrzytają zębami, że "barany" depczą trawę. Tylko kto tu baran?
aster09:11, 27.05.2022
jasne, że tak powinno być, jeżeli faktycznie przejście jest uciążliwe. W tym przypadku tuż obok jest chodnik, absurdem jest żadanie by ktoś go przesunął o 50 cm.
Gabor11:54, 26.05.2022
Widać nie wszyscy chcą mieć tam zieleń, skoro powstał przedept. Nigdy wszyscy nie będą zadowoleni, ale chyba lepiej sobie ułatwiać życie niż utrudniać. Można postawić wielki mur i nikt nie przejdzie, ale za to też trzeba będzie zapłacić i zieleni nie będzie widać.
aster09:13, 27.05.2022
dwa kroki obok jest chodnik, nie nadrabiasz czasu skracając 2-3 metry drogi.
11 5
Pan nie przeczytał artykułu przed skomentowaniem? :)
5 3
Przeczytał. Wystarczy ułożyć płytki na trawie, jak kogoś razi w oczy przedept. Nie trzeba prac ziemnych - przykładem Park Poczty PW na Bielanach.
6 3
a dlaczego mam jako mieszkaniec płacić za takie płyty? Mieszkańcy chcą mieć tam zieleń, to w końcu ich teren.
0 4
MIetek, to nie chodzi o to, co ty masz robić czy nie robić, chodzi o to, jak jest i jak będzie. A ludzie będą sobie skracać drogę, bo taka jest ludzka natura.