Zamknij

Przystanek czy palarnia? Ursynów wciąż kopci w oczekiwaniu na autobus

Redakcja Haloursynow.plRedakcja Haloursynow.pl 14:51, 15.07.2025 Aktualizacja: 15:02, 15.07.2025
Skomentuj SK SK

Wielu palaczy wciąż myli przystanki z palarnią. Pomimo że są one oklejone znakami zakazującymi palenia, nie brakuje chętnych do puszczenia dymka, nawet gdy obok na autobus czekają dzieci. Straż miejska przypomina - taka "przyjemność" może słono kosztować, nawet 500 złotych. Przypominamy, co mówi prawo.

Każdy, kto korzystał z komunikacji miejskiej, nie raz był narażony na wdychanie dymu papierosowego. Przesiąkają nim także ubranie oraz włosy. Wielu palaczy nic sobie nie robi z zakazu, obowiązującego od 15 lat i nadal pali na przystankach.

To jest irytujące, że są osoby nieszanujące innych. Dbam o zdrowie i nie chcę wdychać dymu tytoniowego, tylko dlatego, że ktoś nie umie wytrzymać bez papierosa

- mówi pan Andrzej, ursynowianin, którego ostatnio spotkała taka sytuacja na przystanku przy metrze Stokłosy.

Mało tego. Nasz czytelnik mówi, że regularnie widzi też palące osoby na schodach prowadzących do stacji metra. - Czy zakaz obejmuje takie osoby? Czy też na schodach już można palić? - dopytuje mieszkaniec poirytowany zwyczajami palaczy.

Prawo w obronie niepalących

To właśnie z myślą o takich osobach, jak pan Andrzej, w 2010 roku wprowadzony został zakaz palenia na wszystkich przystankach komunikacji miejskiej. Od tamtego czasu strażnicy miejscy mogą palaczy łamiących prawo karać mandatami.

Najwyższy z nich opiewa na 500 złotych. Można go dostać za palenie nie tylko pod wiatą przystankową, ale też w bliskim rejonie przystanku, nawet takiego, który nie posiada wiaty. Zakaz palenia dotyczy również papierosów elektronicznych

- wyjaśnia stołeczna straż miejska.

Strażnicy, wystawiając mandat, powołują się na artykuł 5. ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu. Jak łatwo się domyślić interwencje dotyczące łamania zakazu palenia nie należą do najłatwiejszych. Często bowiem palacz na widok mundurowych odchodzi z okolic przystanku lub gasi papierosa.

Dla mnie ważne, że taki człowiek przestaje palić, albo jest na tyle daleko, że dym do mnie nie dociera. Kilka lat temu jak jeździłam autobusem do szkoły, to zdarzało się, że stojąc na przystanku, tak przesiąkłam smrodem papierosów, że nauczyciele podejrzewali mnie o palenie.

Teraz mam więcej odwagi i nie czekam na straż miejską, tylko sama grzecznie zwracam uwagę palącemu. Polecam, to skutkuje

- mówi pani Zofia.

Gdzie nie wolno palić?

Należy pamiętać, że zakaz dotyczy także papierosów elektronicznych, a czasami ich użytkownicy o tym zapominają albo nie wiedzą, że także e-papieros podlega przepisom. Gdzie nie wolno palić? Ustawa wymienia te miejsca wprost:

  • na terenie zakładów leczniczych, podmiotów leczniczych i w pomieszczeniach innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne;
  • na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, o których mowa w przepisach o pomocy społecznej;
  • na terenie uczelni;
  • w pomieszczeniach zakładów pracy
  • w pomieszczeniach obiektów kultury i wypoczynku do użytku publicznego; 6) w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych;
  • w środkach pasażerskiego transportu publicznego oraz w obiektach służących obsłudze podróżnych;
  • na przystankach komunikacji publicznej;
  • w pomieszczeniach obiektów sportowych;
  • w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci; 
  • w innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego

W praktyce - jeśli chodzi o przystanek - zakaz palenia dotyczy całego przystanku, nie tylko wiaty. Obowiązuje on również na terenie stacji metra (od pierwszego stopnia schodów) oraz w pojazdach komunikacji miejskiej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

asteraster

3 2

Palenie to rozrywka dla słabych ludzi, kompletnie nic nie daje, żadnego haju, jedynie niszczy zdrowie. Palą tylko piczety, które nie maja grama silnej woli.

15:41, 15.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abab

2 0

"Palą tylko piczety, które nie mają grama silnej woli" - jak np. Winston Churchil, Królowa Matka czy z Polski - Tadeusz Mazowiecki lub Wisława Szymborska.
Dla jasności, ja nie palę.

17:28, 15.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PauloPaulo

1 0

Palenie jest dla słabych, alkohol jest dla słabych (vide twoje poprzednie wpisy). @aster, musisz być niesamowicie silnym człowiekiem,,,

18:38, 15.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%