Za nami kolejna ursynowska garażówka. Mimo że upał dawał się we znaki, pojawiło się wielu sprzedawców, a na brak kupujących też nie można było narzekać.
Żar lał się z nieba, handlujący szukali schronienia w cieniu rzucanym przez budynek ratusza. Część przygotowała się zawczasu i wzięła ze sobą parasolki. Woda w butelkach dosłownie gotowała się na słońcu, a do jednego z uczestników garażówki – z powodu zasłabnięcia – musiała przyjechać karetka.
Jednak mimo aż za dobrej pogody handel pod ratuszem szedł świetnie. Sprzedawcy, podążając za modą na dodatki z lat 50. i 60., wystawiali zarówno meble, jak i starą zastawę czy wazony rodem z PRL-u.
Barwnym stoiskiem i osobowością przyciągał swoich klientów Miłosz, który na co dzień zajmuje się uzdrawianiem. Spod jego ręki wychodzą m.in. magiczne kryształy i zaczarowane lasy w słoiku, które można było nabyć w niedzielę.
Także rękodzieło, w tym ręcznie szyte worki-plecaki i torby Agnieszki, która jak sama przyznaje ma słabość do owadów i tkanin dobrej jakości, cieszyły się zainteresowaniem wśród klientów wyprzedaży.
Duża część odwiedzających garażówkę wychodziła z większym lub mniejszym zakupem. Niektórzy przyznają, że są już „nałogowcami”, inni przyszli po raz pierwszy.
- Odwiedziłem garażówkę raczej z ciekawości niż chęci zakupów, ale wrażenia mam pozytywne, przyjemnie i milo, dużo aktywnych sprzedających i kupujących, młodych i starszych. To co sprzedawali też ciekawe, trochę staroci, zabawek, ubranek, a i trochę rękodzieła artystycznego i wypieków, biżuterii, porcelany. Miło, tak lokalnie i bez festynu – mówi Wojtek z Natolina.
Kto jeszcze nie był na ursynowskiej garażówce, ma szansę odwiedzić ją niebawem – 8 września, a także kolejne 22 września, 6 października, 17 listopada i 8 grudnia. Haloursynow.pl jest patronem Ursynowskiej Ratuszowej Wyprzedaży Garażowej.
W GALERII ZDJĘCIA Z NIEDZIELNEJ WYPRZEDAŻY:
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Wakacje w komunikacji: Linie znikają, trasy się kurczą
Jeszcze jedna rzecz - pewne wstydliwe sprawy odsłaniają się czasem przez przypadek, przy okazji. Tu widzimy, sam ZTM to przyznaje, jak niewydolna jest komunikacja miejska w Warszawie. I to częściowo tłumaczy szaleńczą politykę buspasów. Ideologia ideologią, ale po prostu tej niewydolnej instytucji podłączają kroplówkę w postaci ułatwienia przejazdu, uprzywilejowania prawem kaduka. Natomiast złośliwe zwężanie ulic z gadaniem, że kierowcy "przesiądą się" do tej i tak już niewydolnej komunikacji miejskiej to już czysta ideologia, z racjonalnością nie ma nic wspólnego.
Docent marcowy
11:49, 2025-06-29
Wakacje w komunikacji: Linie znikają, trasy się kurczą
Jak "ministra" przeforsuje czterodniowy tydzień pracy, to dopiero się od śmiechu nie powstrzymamy.
Docent marcowy
11:23, 2025-06-29
Wakacje w komunikacji: Linie znikają, trasy się kurczą
No tak wszak wszyscy mają wakacje w tym samym okresie...
Walo
22:52, 2025-06-28
Wakacje w komunikacji: Linie znikają, trasy się kurczą
Kierowcy uciekają w turystykę bo tam się godnie zarabia w godnych warunkach pracy. Nikt by tam nie szedł gdyby grubego problemu nie było. Niech ratusz przedstawi zarobki realne i realne potrącenia za wszystko oraz warunki pracy kierowcy w Warszawie np. na liniach na których nie ma dostępu do bieżącej wody, braku miejsca by coś zjeść i jest jedna ubikacja toi toi a na drugim krańcu brak wc gdzie człowiek jadąc przez pół miasta w korkach musi trzymać się za pęcherz lub zakładać pieluchy i tak przez 10+ godzin. Pomijam już kwestie jazdy bez sprawnej klimy w co trzecim spalinowym autobusie przy 30-35C na zewnątrz a 40-45C w kabinie.
Tomaszek
16:46, 2025-06-28
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz