Flowpark powstał w 2024 r. w ramach większego projektu rozbudowy wschodniej części parku Przy Bażantarni, pomimo protestów mieszkańców, sprzeciwiających się wycince drzew i ingerencji w naturalne środowisko. Miał być miejscem sportowej aktywności dla fanów parkour i freerunu. Flowpark przy "Orliku", w parku Przy Bażantarni przez większość czasu w sezonie stał jednak pusty.
Jak donoszą mieszkańcy, nowa przecież inwestycja, już zaczęła straszyć swoim wyglądem. Bo nikt tam nie sprząta.
Jest połowa grudnia, a nikt nie zajął się oczyszczeniem terenu z zalegających tam po jesieni liści. Liście są mokre i zaczynają się rozkładać. W efekcie inwestycja za kilkaset tysięcy za 2 lata będzie wymagała wymiany podłoża za kolejne kilkadziesiąt tysięcy.
Nadmieniam, iż znajdujące się obok boisko Orlik czy też ścieżki w parku są z liści oczyszczone. Natomiast teren Flowparku został całkowicie zapomniany!
Jeśli dzielnica już wydaje pieniądze mieszkańców na takie inwestycje - wybudowane pomimo protestu mieszkańców - to warto byłoby o nie dbać!
- pisze pani Agnieszka w wiadomości do naszej redakcji.

Wizyta naszego reportera na miejscu potwierdziła relację mieszkanki. Na terenie flowparku widać było liczne sterty liści. Część z nich zaczęła już się rozkładać, i dało się wyczuć charakterystyczny zapach butwiejących roślin. Stan flowparku z pewnością nie zachęcał do żadnych ćwiczeń. Widoczne w zasięgu wzroku ścieżki były za to elegancko zamiecione i pozbawione zalegających liści. Wygląda więc na to, że wyłącznie teren flowparku został pominięty.
Nie sposób przejść do porządku dziennego nad jeszcze jedną kwestią. Patrząc od strony parku i sąsiedniego "Orlika" teren atrakcji wydawał się czysty i uporządkowany. Na zewnętrznych częściach flowparku liści nie było. Aby zobaczyć zalegające sterty liści, trzeba było wejść na teren flowparku i zajrzeć za betonowe elementy konstrukcji. Na pierwszy rzut oka wydaje się to być celowym działaniem. Nie można jednak wykluczyć, że to efekt wiatru, zagarniającego liście do betonowych fragmentów. Tak dokładne wymiecenie liści z zewnętrznych fragmentów atrakcji wydaję się jednak być mało prawdopodobne.

Zapytaliśmy ratusz, czemu liście na terenie flowparku nie są regularnie sprzątane. Po naszej interwencji teren sportu i rekreacji został uprzątnięty.
Liście zostały usunięte. Teren będzie na bieżąco sprzątany przez wykonawców działających na zlecenie dzielnicy. Prace zostały wykonane w ramach bieżącego utrzymania parku Przy Bażantarni przez firmę Wiesław Fabisiak Usługi Transportowe Porządkowe Ogrodnicze
- informuje Paweł Ciach, rzecznik ursynowskiego ratusza.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że na firmę nie została nałożona kara w związku z zaniedbaniem, a koszt interwencyjnego uprzątnięcia flowparku wynosił symboliczne 50 złotych. Pytaliśmy też o koszty, jakie ponosi dzielnica za sprzątanie i pielęgnację tego terenu. Do tej pory nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Czyżby w ogóle nie był on sprzątany, jak zauważyła czytelniczka?
Nie wiadomo jeszcze czy w 2026 r. za utrzymanie parku będzie odpowiadać ta sama firma.
Obecnie trwa postępowanie przetargowe dot. utrzymania m.in. Parku przy Bażantarni, po jego rozstrzygnięciu będzie można określić ile będzie kosztować sprzątanie flowparku w 2026 roku
- informuje Paweł Ciach.
kurkawodna08:20, 18.12.2025
Kolejny słomiany miś..
Odyn 08:46, 18.12.2025
W sezonie chodziłem tam często z dzieckiem. Miejsce zawsze pełne było innych skaczących i bawiacych się dzieci. Jak w latach 90. Niech więc wielce szanowna redakcja nie wypisuje głupot o kontrowersjach i pustkach.
popa10:39, 18.12.2025
to chyba byłeś w jakiejś innej rzeczywistości albo mylisz obiekty :) :) :)
Karetki mają problem z przejazdem ulicą Romera!
Można było zrobić tak jak na Cynamonowej, zwęzić i dać ścieżki rowerowe. Na Romera jednak dla rowerów nic nie zrobiono (kto jest autorem projektu przebudowy Romera - dzielnica czy miasto?
ESt
12:04, 2025-12-18
“Podziemna Tarcza”. 100 tys. osób schroni się w metrze
Na Ukrainie się już w dużym stopniu przystosowali. W domach podmiejskich i na wsiach wielu ma agregaty prądowe, piecyki np. na drewno, gaz z butli, do łask wracają prowizoryczne "sławojki" ( to też rozwiązanie dla bloków (smród będzie, ale trudno). Gorzej w blokach (typu Ursynów), ale i tam są miejsca do ukrycia. Co do szklanych wieżowców... masakra (Hongkong ostatnio). A co do płytkiego (!) metra... ciekawe jak tam ludzi dowiozą... Czyli zostaje nam Australia, w ostateczności Argentyna
sówka
11:54, 2025-12-18
Nierówna nawierzchnia na Jeżewskiego. Czy tak ma być?
ja *%#)!& widzę, że kładzenie asfaltu jednak można 5pierdol1ć.
aster
11:24, 2025-12-18
Kasa publiczna, a otwarcie po cichu. Tajne otwarcie CTS
Ale się dzieje na tym Ursynowie, a co na to szef czyli p. Burmistrz?
ka-wa
11:18, 2025-12-18