Przed południem od pobliskiego ogniska zapalił się wielki konar drzewa po północnej stronie tzw. polanki grillowej przy Lesie Kabackim. Gdyby nie szybka interwencja strażaków mogło dojść do pożaru w lesie. Od lat o ustanowienie zakazu palenia ognisk po stronie lasu apelują radni. Bezskutecznie.

Jedna chwila i może zacząć płonąć las, zwłaszcza przy tak wysokiej temperaturze i ekstremalnie niskiej wilgotności ściółki.

Przed południem na popularnej polance grillowej doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Od niedogaszonego ogniska pozostawionego przez mieszkańców zapalił się pień powalonego drzewa. Suche drewno szybko zajęło się ogniem. Wszystko działo się blisko zarośli Lasu Kabackiego - po północnej stronie Polanki Powsińskiej. Tuż za znakiem "Zakaz palenia ognia".

To było ekstremalnie niebezpieczne - gdyby nie szybka interwencja ursynowskich strażaków, pożar mógł się rozprzestrzenić wgłąb lasu. A dziś naturalne zagrożenie pożarowe w lasach na całym Mazowszu jest duże. Wilgotność ściółki spadła do poziomu poniżej 10 proc.

Świadkiem dogaszania pnia na polance przez strażaków był wiceburmistrz Ursynowa Bartosz Dominiak. 

- Być może najwyższy czas wrócić do egzekwowania przez Lasy Miejskie, policję i straż miejską zakazu palenia ognia na północnej stronie tzw. polany grillowej w Powsinie? Oby straż nigdy nie musiała gasić całego lasu... - napisał Dominiak w mediach społecznościowych.

"Niektórzy rozpalają ognisko pod... drzewami"

Na niewielką odległość ognisk do północnej ściany Lasu Kabackiego już w 2019 roku uwagę zwracała służbom radna Sylwia Krajewska z KO.

- W miesiącach wiosenno-letnich, a nawet w jesienno-zimowych, przy słonecznej pogodzie mieszkańcy rozpalają ogniska poza wyznaczonymi przez Lasy Miejskie 10 miejscami do tego przeznaczonymi. W sezonie grillowym na polanie widokowej amatorzy piknikowania rozpalają po kilkadziesiąt palenisk blisko siebie lub od wyznaczonych palenisk. Niektórzy amatorzy ognisk rozpalają ogniska pod drzewami (dawny sadek przy polanie widokowej) - pisała radna w swojej interpelacji.

Apelowała, aby ograniczyć samowolę w rozpalaniu ognisk. W odpowiedzi burmistrz Robert Kempa napisał, że dzielnica poprosi służby mundurowe, by częściej patrolowały polankę, zwłaszcza w okresie grillowania. Jak pokazuje niedzielne zdarzenie, interwencja służb nadal jest potrzebna. Do tematu powrócimy w najbliższych dniach.