Około dwustu osób pojawiło się w sobotnie południe w parku w Dolince Służewieckiej, aby wyrazić swój sprzeciw wobec planu budowy placu zabaw. Uczestnicy spaceru protestacyjnego nie zostawili suchej nitki na projekcie z Budżetu Obywatelskiego, którego realizację forsuje Zarząd Zieleni.
“Dolinka dla ptaków, nie dla drewnianych cielaków”, “Dolinkę ratować, nie zabudować”, Ratuj bobry, Boże dobry” - to tylko niektóre hasła na transparentach niesionych przez przeciwników budowy placu zabaw na dzikim terenie między ulicą Bacha a Potokiem Służewieckim. Inwestycji za 1,2 miliona złotych.
- Mało jest takich miejsc w Warszawie i kolejna zabudowa to nic dobrego. Wiadomo, że te pieniądze przydadzą się na coś innego, dlatego protestuję - mówiła pani Hanna.
Takie przekonanie było wspólne dla wszystkich osób biorących udział w proteście. Przeważali mieszkańcy Spółdzielni “Służew nad Dolinką”, na co dzień korzystający z urokliwego sąsiedztwa.
- Chcemy, żeby został zachowany naturalny charakter Dolinki. Uważamy, że plac zabaw sam w sobie nie jest niczym złym, ale boimy się, że to będzie początek zabudowy tego terenu, który jest korytarzem ekologicznym istotnym dla roślin, zwierząt, ale też dla nas, naszych dzieci - przekonywała pani Marta.
Protest miał też wymiar edukacyjny. Można było dowiedzieć się, że teren, na którym ma powstać plac zabaw leży w dolinie dawnej rzeki Sadurki, której pozostałością jest Potok Służewiecki.
- Jest to wcięcie erozyjne w skarpę warszawską. Jak każda dolina rzeczna pełni ona funkcję korytarza ekologicznego. Jest to łącznik między Wilanowem a terenami Wyścigów. Tu przemieszczają się ptaki przelatujące oraz wodne np. mandarynki, ale też ssaki, np. bobry i jeże - mówił ornitolog Sławomir Kasjaniuk.
Wyjątkowość tego miejsca dla protestujących jest nie do przecenienia. Jak mówili nam, nie mogą zrozumieć dlaczego Zarząd Zieleni, pomimo oporu mieszkańców, upiera się przy budowie placu zabaw.
- Nikt się nie liczy z naszym zdaniem. W czasie pandemii zebraliśmy z ogromnym trudem ponad dwa tysiące podpisów pod petycją do miasta. Podpisów tutejszych mieszkańców, nie z Woli, Krakowa, lub Bóg wie skąd, sprzeciwiających się budowie kolejnego placu zabaw, bo jest ich tyle, że aż głowa boli. Poza tym, jak ktoś chce pospacerować w pantofelkach, może to zrobić osiedlowymi alejkami, ale jak ktoś chce kontaktu z dziką przyrodą, to zakłada kalosze i przychodzi tutaj posłuchać ptaków. Mieszka tu bardzo rzadki zielony dzięcioł, piękny, w czerwonym berecie, mamy też bobra - mówiła pani Ewa.
Wątek urządzania Dolinki przez mieszkańców innych dzielnic często przewijał się w rozmowach uczestników spaceru. Planowana budowa jest bowiem realizacją projektu do Budżetu Obywatelskiego na 2020 rok „Ogrody deszczowe i naturalne place zabaw na terenie m.st Warszawy, w tym plac zabaw w Parku Dolina Służewiecka”. Był to projekt ogólnomiejski, na który mogli głosować wszyscy mieszkańcy stolicy. I co najgorsze, nie przewidywał on żadnych konsultacji społecznych w odniesieniu do Dolinki, nie można było też głosować przeciw.
- To jest właśnie minus takiego rozwiązania. Tutaj są zielone dzikie tereny z dzikimi zwierzętami. Dzieci nie muszą iść do ZOO, żeby zobaczyć łabędzia, czy bobra, bo mają je tutaj. Ktoś z innej dzielnicy urządza nam naszą okolicę. Żeby chociaż raz przyszedł i zobaczył co tu jest, porozmawiał z mieszkańcami, to by od razu powiedział, że nie ma sensu tego robić - powiedział nam pan Juliusz.
Protestujący mają nadzieję, że ich głos wreszcie dotrze do Zarządu Zieleni m.st. Warszawy, który zlecił już w Dolince inwestycję w terminie do 18 grudnia.
Zakłada ona budowę placu zabaw podzielonego na dwie strefy. Na polanie oraz w obrębie pozostałości dawnego sadu, który zostanie zaadaptowany na miejski ogród, staną domki, szałasy oraz różnorodne urządzenia do zabawy.
[ZT]16118[/ZT]
[ZT]15941[/ZT]
Gang Olsena19:31, 21.11.2020
A ja tak spytam, gdzie jest Pan Mencwel??? Milczy, czy sie wypowiedzial w obronie natury? I czy ma to zwiazek z tym, ze dyrektorem zarzadu zieleni jest jego kolezanka ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, ktorego szefem jest pan Mencwel. A autorem projektu jego koleżka z zielonego mazowsza? Swoja droga, zeby takie projekty zglaszala osoba z zielonego mazowsza a realizowal Zarzad Zieleni... O tempora, o mores:/
Rudy_z_Natolina20:19, 21.11.2020
Banda Imbecyli !
zwykły obserwator21:06, 21.11.2020
Brawo! Jednak z mjn i Panem M oraz Zarządem Zieleni nie będzie łatwo, mają czas, pieniądze i plan. Gdy coś biorą na cel to zwykle destrukcja gwarantowana. Ale powodzenia, trzeba próbować.
Cisza22:06, 21.11.2020
Naturalny plac zabaw. Nie rozumiem tego protestu. Wolą bloki?
Gang Olsena22:15, 21.11.2020
Wolą zostawic tak jak jest. 17ty plac zabaw nam niepotrzebny. Autor tego pomyslu nawet tu nie mieszka, ba, zdaje sie on nawet nie jest z Warszawy. Skad w ogole tak debilne zalozenie, ze skoro nie chca ingerowania w ten teren, to wolą bloki??
Wxb13:03, 22.11.2020
Te budżety partycypacyjne to kpina. Grupka ludzi decyduje za ogół. Nie można głosować przeciw i potem dochodzi do takich sytuacji.
Cik13:41, 22.11.2020
Można przeciez było zagłosować i ilością głosów wybrać inny projekt do realizacji.
uwielbiam_gumowe_ga14:46, 22.11.2020
Ale to chyba nie o to chodzi, żeby głosować na mniejszy bullshit żeby uwalić większy?
ludzie normalni was 18:02, 22.11.2020
Mają tam znakomite place zabaw. Przestrzenne dobrze przemyślane , nawet amfiteatr i specjalną górkę i boiska. Dzieci z tego Mokotowskiego rejonu mają naprawdę wzorcowe warunki do relaksu na powietrzu. Przede wszystkim zlokalizowane w pobliżu domu i bezpieczne. A KTOŚ (dla kasy) chce tam sprowadzić kłębiący się tłum przyjezdnych ,łaknących zapiekanek z food-tracka i przejażdżki na karuzeli z plastikowym konikiem. Natura dała piękny krajobraz , który ostał przez przypadek . Pozwólcie choć skrawek natury w środku miasta zachować.
Cik22:52, 22.11.2020
O ile się nie mylę to w tym roku mieszkańcy wybrali na Ursynowie projekt zakładania zielenców od strony ulicy w miejscu zbyt szerokich chodników. Za kilka miesięcy być może okaże się, że w tych miejscach dzięki szerokiemu chodnikowi można było zaparkować samochód, a po realizacji pomysłu już sie go nie zaparkuje. Jesli tak to też będzie protest przeciwko wybranemu pomysłowi?
czarna masa12:20, 23.11.2020
jedno z nielicznych dzikich małych miejsc w mieście i już się komuś nie podoba
Bingo11:24, 05.12.2020
Będzie problem z psem pospacerować i wszystko jasne w temacie, żenada!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
11 1
A kto konkretnie, bo komentarz niejasny?