Mieszkańcy Zielonego Ursynowa i miłośnicy jeziora Zgorzała są coraz bardziej zaniepokojeni jego stanem. – Wydano miliony na przywrócenie go do życia, teraz wygląda niezbyt zdrowo – donoszą. – Czy ktoś to monitoruje czy zorientują się jak będzie za późno? – pytają nas czytelnicy.
Jezioro Zgorzała, duma i serce Zielonego Ursynowa to naprawdę wyjątkowy zbiornik. Kiedyś największe jezioro w Warszawie, mierzące wówczas 20 ha, obecnie zredukowane do nieco ponad trzech hektarów. Przez lata zmniejszało się i spłycało. Na wniosek okolicznych mieszkańców przeszło siedem lat temu rekultywację, która kosztowała ponad 8 mln złotych i przywróciła je do życia.
W 2013 roku rejon Zgorzały zamieszkiwały 72 gatunki ptaków, w tym 44 lęgowe. Lokatorów wciąż przybywa. Obecnie można tu spotkać tysiące mew śmieszek, rechot żab słychać w całej okolicy, a w wodzie aż roi się od kijanek i narybku. Nie brakuje też glonów, które coraz bardziej pokrywają powierzchnię wody budząc niepokój mieszkańców.
To właśnie pokrywający taflę wody żółto-zielony „kożuch” zaniepokoił mieszkańców, którzy znają zbiornik nie od dziś. – Czegoś takiego jeszcze nie było! Poza tym jezioro cały czas coraz bardziej zarasta i jest coraz płytsze – mówią mieszkańcy.
Sprawę rozprzestrzeniających glonów zna ursynowski Wydział Ochrony Środowiska. 22 maja urzędnicy przeprowadzili lustrację terenu jeziora i okolic.
- W północnej części zbiornika odnotowano występowanie licznych skupisk glonów, w związku z czym dzielnica zwróciła się pismem z 27 maja do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie o wykonanie badań, które pozwolą określić przyczynę zakwitu wód w zbiorniku – mówi Barbara Mąkosa-Stępkowska z urzędu dzielnicy.
Wg Wydziału Ochrony Środowiska zakwity glonów są zazwyczaj spowodowane nadmiarem związków biogennych, czyli azotu i fosforu w wodzie. Składniki te mogą przedostawać się do zbiorników wodnych wraz z wodami opadowymi „przechodzącymi” przez trawniki, pola uprawne, a nawet przez nieszczelne szamba.
- Kontrola parametrów wody - gdyby została wykonana przez WIOŚ - pozwoliłaby określić przyczynę powstałego nadmiernego rozrostu glonów – tłumaczy urząd dzielnicy i dodaje, że ramach swoich kompetencji Wydział Ochrony Środowiska prowadzi coroczną konserwację skarp (koszenie i wygrabianie) oraz toni wodnej (zebranie odpadów) – tak, by zbiornik zachował swoją funkcję retencyjną, ale bez szkody dla bytujących tam zwierząt.
Pozostaje zatem czekać na badania i wyniki, które być może będą wskazówką pomocną przy ochronie zbiornika przed ekspansywnymi glonami i negatywnymi skutkami, jakie zakwity mogą nieść dla środowiska.
W GALERII JEZIORO ZGORZAŁA:
[ZT]12998[/ZT]
[ZT]13526[/ZT]
Izza10:25, 06.06.2019
Szanowni Państwo sprawdzonym sposobem na glony są "Kule Bokashi" proszę sprawdzić jak zadziałały w zbiorniku wodnym w Siedlcach.
I są tanie. Na ich stronie można zobaczyć zdjęcia przed i po zabiegu. Ja je zastosowałam u siebie w oczku wodnym (było w podobnym stanie) 3 lata temu i do tej pory mam krystaliczną wodę.
Byłam b. sceptyczna ale to rewelacja.
jeziorozgorzala12:55, 06.06.2019
Przetestujemy! :)
Pytek13:03, 06.06.2019
Jezioro ma właścicieli - to teren w większości prywatny. Nie rozumiem, dlaczego środki z moich podatków idą na prywatne inwestycje. Rozumiem, że jak dzielnica wyda jeszcze kilka milionów na prywatne działki, doprowadzi teren do porządku to właściciele ogrodzą teren i będą udostępniać go odpłatnie na zasadach komercyjnych. Dzielnica już wydała kilka milionów złotych, wybudowano w ramach środków publicznych teren zabaw, boisko, pomosty. Kto z włodarzy dzielnicy łatwą i hojną ręką wydaje publiczną kasę na prywatny teren? Grzecznie pytam.
kabaciara13:11, 06.06.2019
Pewnie dlatego inwestycje z BP były po 1 stronie jeziora? Sporo osób spędza tam letnie (i nie tylko letnie) dni i jest to bardzo przyjemna forma spędzania czasu. Oczywiście można też krytykować i zostać w domu. Może to i lepiej...
Pytek13:42, 06.06.2019
Nie kwestionuję sposobu spędzania dni przez niektórych ludzi - to nie moje zadanie. Ja zadałem pytanie w sposób jasny i przejrzysty ... jak to jest, że dzielnica wydaje miliony złotych na inwestycje należące do prywatnych osób? Tyle i aż tyle. ~Kabaciara jak ma życzenie może sobie robić ze swoją kasą co chce. Dzielnica już nie jest w tak prostej sytuacji. Zarządza pieniędzmi publicznymi, jeżeli wydaje publiczną kasę na prywatną działkę - powinna mieć zgodę wszystkich właścicieli działki oraz działać w ramach przepisów prawa. Teraz piszesz, że ktoś coś krytykuje (nie wiem, kto i co krytykuje) Co napiszesz, jak właściciele ogrodzą swój teren i będziesz mile spędzała dni pod parkanem okalającym prywatną działkę z infrastrukturą wykonaną m.in. z Twoich danin i podatków? A może jesteś jednym ze współwłaścicieli terenu i uprawiasz ukryty lobbing?
kabaciara14:07, 06.06.2019
Powtórzę pytanie: Pewnie dlatego inwestycje z BP były po 1 stronie jeziora? Przeczytaj, zrozumum, odpowiedz z sensem jeśli zdołasz.
Pytek14:37, 06.06.2019
Co to za bełkot - po jednej stronie jeziora? Pogłębianie jeziora za kilka milionów złotych też było po jednej stronie jeziora? A co to ma znaczyć "po jednej stronie jeziora"? Ta strona należy do Ciebie, do miasta, do dzielnicy? Ja piszę o wydatkowaniu publicznych środków na nieruchomość należącą do prywatnych inwestorów a Ty bełkoczesz "o jednej stronie jeziora". Pomosty też należą do dzielnicy? Tak się składa, ~Kabaciaro (MZ), że problematyka jeziora, spółek wodnych, właścicieli, spadkobierców właścicieli, aspektu rozstrzygającego zagadnienie wody stałej i płynącej związane tym terenem jest mi dobrze znane. I naginanie prawa z ... "jedną stroną jeziora" może mydlić oczy osobom niezorientowanym w problemie. Tak, jak napisałem teren ma właścicieli i problemem w moim odczuciu jest wydawanie kasy publicznej na tereny należące osób prywatnych. To są znaczące, wielomilionowe kwoty, które wiążą się z rekultywacją jeziora i brzegów. A już wydana kasa z BP nie interesuje mnie (było minęło).
Remek16:08, 06.06.2019
to cudowna flora, prawdziwy skarb rożnorodności w mieście! Należy chronić tak unikatowe okazy! Czy ktoś juz załozył petycję, aby nadać temu organizmowi status pomnika przyrody? XD
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Nowocześnie w środku, ruina na zewnątrz
PRZEPRASZAM ALE ODWOŁUJĘ TE MOJE PRAWDY.WYBACZCIE ALE COFAM TE NAUKI.
ODWOŁANIE
01:28, 2025-07-06
Siłownia jak śmietnik. "Tam jest taki syf!"
więc kulturę wynosi się z domu. tylko jakiego?
Bolo
13:49, 2025-07-05
Siłownia jak śmietnik. "Tam jest taki syf!"
Najbardziej wartościowe informacje są w... koszach na śmiecie. Zatem tu wystarczy spojrzeć na datę sprzedaży umieszczoną na wyrzuconych paragonach. Wtedy będzie wiadomo, od kiedy kosz nie był opróżniany. Łatwy i prosty sposób na uzyskanie wiarygodnych informacji.
Wojtek63
11:56, 2025-07-05
Rejestracja auta przez internet i koniec z przynoszenie
Szok! Jeszcze z 30 lat i dogonimy kraje cywilizowane.
Somsiad
08:37, 2025-07-05
1 1
smocze kule też robią robotę.