Tajemnicza instalacja złożona z rur, węży oraz pompy na ul. Rzodkiewki. Okazało się, że to firma budowlana zanieczyszczała Potok Służewiecki. Interweniowała straż miejska.
Potok Służewiecki to najczęściej zanieczyszczane wody w stolicy. Wciąż zdarzają się nielegalne zrzuty ścieków, substancji chemicznych czy po prostu brudnej wody. W ostatni poniedziałek strażnicy miejscy z oddziału ochrony środowiska zwrócili uwagę na instalację przy ul. Rzodkiewki. Składała się ona z rur, węży oraz pompy, a swój początek miała na pobliskim placu budowy. Pompowano nią do kanału znaczne ilości zanieczyszczonej wody.
- Funkcjonariusze ustalili osoby odpowiedzialne za inwestycję. Podczas przeprowadzonej kontroli ustalono, że instalacja odwadniająca powstała w celu osuszenia gruntu pod budowę. Poprowadzono ją jednak bez wymaganego zezwolenia wodno-prawnego i bez odpowiedniej dbałości o czystość wody pompowanej do potoku - mówi Sławomir Smyk z biura prasowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Po interwencji strażników pracownicy budowy natychmiast wyłączyli instalację. Jak zapowiadają mundurowi, będą nadal kontrolowali czy nie włączono jej ponownie.
To nie pierwszy raz, gdy staw czy Potok Służewiecki został zanieczyszczony. W kwietniu tego roku mieszkańcy donosili o dziwnej, błyszczącej substancji na brzegach tzw. Smródki. Zapach był nie do wytrzymania. Do prokuratury trafiło nawet zawiadomienie w tej sprawie. Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie" otrzymało zgłoszenie o zanieczyszczeniu potoku. Nic jednak nie ustaliło.
W ubiegłych latach pisaliśmy również o wycieku substancji używanej przez ciepłowników, o śniętych rybach w stawie służewieckim, wycieku groźnej substancji z kortów tenisowych oraz granatowej, metalicznej cieczy, która zanieczyściła potok w 2016 roku.
Zdaniem Zarządu Zieleni m.st. Warszawy, który opiekuje się terenem wokół stawu i potoku, źródłem zanieczyszczeń, które potem gromadzą się w stawie służewieckim są nielegalne wyloty do Smródki. Potwierdzała to Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska w Warszawie.
- Potok Służewiecki od lat jest zanieczyszczany, niełatwo ustalić przez kogo, bo wloty należą do różnych właścicieli. Z tego powodu wody potoku objęte są stałym monitoringiem - mówił nam Krzysztof Gołębiewski z WIOŚ.
Przypomnijmy, za nielegalne odprowadzanie ścieków grozi kara grzywny do 10 tys. złotych lub kara ograniczenia wolności. A za usuwanie odpadów w sposób zagrażający środowisku kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia. Sprawcy najczęściej są jednak nieuchwytni i pozostają bezkarni, bo stały monitoring, o którym mówią służby ochrony środowiska, to nie 24-godzinny monitoring.
StasioJasio10:10, 04.12.2021
No to jeszcze trzeba bylo napisac jaka firma budowlana. Takie zachowania nalezy pietnowac. Wszyscy sie reklamuja ze inwestycja przyjazna srodowisku - a na codzien truja mieszkancow okolicznych:)
Klara12211:34, 04.12.2021
Wyłączyli, a w nocy pewnie ponownie włączyli. - Kto i jakie kary dostał, podać nazwisko kierownika tej budowy i nazwę dewelopera szkodnika.
Tee11:38, 04.12.2021
Dostali 100zł mandatu czy pouczenie?
Rocznica katastrofy w Lesie Kabackim
Niestety nie wszyscy zachowali się jak trzeba... Wciąż żywa jest pamięć o szabrownikach, którzy uprzedzili służby, i zaginionych dolarach, które mieli ze sobą pasażerowie. Sprawa była na tyle głośna, że nawet opisana na Wikipedii w notatce o katastrofie.
urs_urs
11:40, 2025-05-13
Paczkomaty na nielegalu przy Lanciego na Ursynowie
To jest ciasno, to jest wąski chodnik? xD Ludzie, zamiast się cieszyć, że po wyjściu/przed wejściem z/do autobusu możecie wygodnie odebrać paczkę, to jeszcze narzekacie xD Weźcie się zastanówcie. Tu jest mnóstwo miejsca!
Andrzejandrzej123
11:13, 2025-05-13
Chcesz głosować poza Warszawą? Ostatnie dni!
Jakie dokumenty dopuszczono do identyfikacji wyborcy ? Czy dwie komisje mogą mieścić się w jednym budynku z wewnętrznym przejściem ?
kto wie
11:00, 2025-05-13
Ursynów przegrywa! Prawie 700 tys. za małą działkę
Mądra jola - wypadałoby się nauczyć wreszcie nazwiska burmistrza. No chyba, że przekracza to poziom Pani mądrości.
Adam
09:23, 2025-05-13
3 0
Nawet jak podadzą, to i tak prawie nikt sobie tym głowy nie zawróci. Może dla dużego byłaby to jakaś wizerunkowa skaza... Janusz-Bud się nie przejmie. Tylko kara tu działa.