Hałasują, brudzą, niczego się nie boją. Jak zawsze na wiosnę wraca problem z gołębiami okupującymi parapety i balkony. Trwa okres lęgowy tych miejskich ptaków, które bloki uznały za skały, a nasze balkony za najlepsze miejsce do wychowania piskląt. Czy jest sposób, aby je do tego zniechęcić?
Gołębie, które żyją w mieście pochodzą od gołębia skalnego. Udało im się przystosować do miejskich warunków i zamiast w skałach zakładają gniazda w zadaszonych zakamarkach budynków, ale nie tylko.
Okres lęgowy gołębi miejskich trwa cały rok. Mogą składać jaja niezależnie od pogody, pod warunkiem że znajdą bezpieczne miejsce. Dla wielu z nich jest nim balkon, co staje się utrapieniem wielu mieszkanców, nie tylko Ursynowa. Wiatraczki, sztuczne kruki, reklamówki, płyty CD, a nawet balony z namalowanymi twarzami, nie robią na gołębiach większego wrażenia. Wystarczy chwila nieuwagi, by na balkonie mieć niechcianych lokatorów.
- Ostatnie dni to istny koszmar. Muszę cały czas pilnować, żeby nie zbudowały gniazda na moim balkonie. Całe szczęście, że pracuję teraz w domu. Rok temu nie udało się i miałem poważny problem. Wypróbowałem już chyba wszystkie metody odstraszania, ale bezskutecznie. Niestety gołębie niczego się nie boją - mówi pan Marek z Imielina.
Zdaniem specjalistów nie ma idealnej recepty na nie dopuszczenie osiedlenia się gołębi na otwartym balkonie. Nawet siatka, która wydaje się optymalnym rozwiązaniem ma swoje minusy, bo może się w nią zaplątać inny ptak, np. jerzyk.
- Trzeba nieustanne pilnować i przepędzać ptaki z balkonu, żeby zniechęciły się do zakładania gniazda. Bardzo trudno jest potem pozbyć się gołębi z miejsca gdzie raz założą gniazdo. Przylatują tam bowiem nie tylko rodzice, ale kolejne młode - mówi Hanna Żelichowska, ursynowska obserwatorka i fotografka ptaków.
Ale nawet jeśli ktoś przegapi moment budowania gniazda, nie jest jeszcze za późno na reakcję. Ministerstwo Środowiska w rozporządzeniu z 16 grudnia 2016 roku wyłączyło gołębia miejskiego z zakazu niszczenia gniazd, pod warunkiem, że nie ma w nim jaj, ani piskląt.
Według ekspertów gołębie rozmnażają się często, mogą mieć nawet 5 lęgów rocznie. Wysiadywanie jaja przez gołębicę trwa od 16 do 19 dni, a młode stają się lotne w wieku około 5 tygodni i niedługo później są samodzielne i mogą opuścić gniazdo. Zanim się to stanie trzeba być przygotowanym na najgorsze. Jak może wyglądać balkon, na którym gołębie założyły gniazdo opisuje nam czytelniczka z Natolina.
- Dopóki młode się nie wykluły jeszcze jakoś to można było ogarnąć, ale potem, to już była prawdziwa gehenna. Młode gołębie to nie są malutkie ptaszki. Dużo jedzą i bardzo brudzą. Gdybym nie sprzątała kilka razy dziennie, to balkon trzeba byłoby spisać na straty - mówi pani Paulina.
Gołębie są jednymi z nielicznych ptaków, które nie wynoszą odchodów swoich piskląt. Jeden dorosły ptak produkuje rocznie nawet 12 kg odchodów. Wielu mieszkańców traktuje te ptaki jak "latające szczury", rozmnażające się bez umiaru. Z tą opinią nie zgadza się ursynowska społeczniczka, zajmująca się m.in. ratowaniem ptaków przed zamurowaniem w podstropach bloków.
- Gołębie to wspaniałe mądre ptaki. Doskonale zaadoptowały się w miejskim środowisku. Łączą się w pary na całe życie. Młode są karmione tzw. ptasim mlekiem, czyli wydzieliną z wola dorosłych osobników. To substancja podobna do ludzkiego mleka. Nie zgadzam się też z opinią, że przenoszą one choroby - mówi Renata Markowska z Ptasiego Patrolu.
Według Sanepidu od 20 lat w Warszawie ani jedna osoba nie zaraziła się chorobą od gołębi. Należy jednak po każdym kontakcie z nimi myć ręce.
A11:21, 01.05.2020
Polecam jednak zainstalowac siatkę. Problem zniknął. Żaden ptak się nie zaplątał :)
Addam13:17, 01.05.2020
Po moich przygodach z gołębiami na balkonie powiem tylko tyle: nie bratać się z nimi, nie dokarmiać, usuwać budowle.
Irfy15:29, 01.05.2020
Ja walę z procy pestkami po wiśniach, które zostały mi z zeszłego roku, kiedy drylowałem na konfitury. Umyłem, żeby się nie skleiły, osuszyłem, i wsadziłem do słoja. Krzywdy nie zrobią ale po jakichś czterech, pięciu trafieniach ptaszory same odpuszczają.
X15:38, 01.05.2020
Siatka z Obi gęste oczka, zawieszona bez szpar od góry i na bokach. Można samemu żyłkami kombinować też, aby szkielet twardy był. Szklana zabudowa byłaby super, ale chyba zgode spóldzielni trzeba by mieć.
Na parapety kolce przyklejane na silikon w dwóch rzedach.
I.... wywalać każde początki gniazda, gniazda, jaja, młode na balkonie jako obrona terytorium. To i tak mniej okrutne i bardziej uzasadnione niż jedzenie zabijanie i jedzenie kurczaków dla smaku.
Ich jest naprawdę zbyt wiele i zbyt szkodzą ludziom, dlatego można rozważyć sezonowy odstrzał.
Co do chorób, to wiadomo niestety, że potrafią być transmiterami np. jaja pasożytów w ich odchodach, które sprzątamy, kleszcze obrzeżki na skrzydłach czy łapach.
jako17:17, 01.05.2020
Mam koty chętnie wychodzące na taras, nie mam problemów z żadnymi gołębiami :-) Bardziej ekologiczne niż siatki, szpilki itp. No ale to nie jest sposób dla każdego.
Natolin4419:44, 01.05.2020
O ile gołębie gdzieś na mieście toleruję to na swoim balkonie - szczególnie gdy gruchają i zostawiają odchody - uważam za „latające szczury„ po prostu. To nie są miłe i ładne ptaszki, serio
nick_znik00:29, 03.05.2020
Pomyśl co gołębie myślą o nas ;-D
mari-gold18:09, 02.05.2020
u mnie kawki wyciągnęły kratki ochronne w izolacji pod dachem, hałas jest szczególnie rano, bo akurat nad oknem do sypialni mają gniazdo - kot się denerwuje i siedzi na oknie wkurzony niechcianymi gośćmi
Warszawiak ( bardzo 11:36, 04.05.2020
Myślę , że najlepszy sposób to nie dopuścić do zbudowania gniazda . Usuwanie gałązek i patyczków to dobra metoda i humanitarną.
Michael&Helga 16:32, 26.01.2021
Mieszkam wysoko i o mój balkon zawsze walczyły gołębie pozostawiając gniazda wraz z kupolandią. Obecnie pozwoliłem najsilniejszemu zadomowić się wraz towarzyszką życia, maja swoją donice i przeganiają inne gołębie. Jajka jak się pojawią podmieniam na piłeczkę. I jest ok.
PS Michael i Helga to porządna para, ludzie zamiast ganiać gołębie lub nazywać szczurami mogliby wiele nauczyć się z obserwacji tych niezwykle inteligentnych, odważnych i troskliwych ptaków.
8 26
Największym drapieżnikiem niszczącym ten świat jest człowiek.
Taki ,jak ty
17 3
pol - to sobie po nich sprzątaj jak chcesz. Ja na swoim tarasie walczę z nimi - staram się przeganiać jak tylko widzę, niestety zostawiają po sobie ślady. Usuwam też cały czas gałązki i śmieci, które znoszą. Dla mnie to szkodniki.