Zamknij
ZOBACZ

Największe jezioro na Ursynowie zagrożone przez glony. "Nie wygląda to zdrowo!"

08:06, 06.06.2019 Aktualizacja: 09:28, 06.06.2019
Skomentuj MSO MSO

Mieszkańcy Zielonego Ursynowa i miłośnicy jeziora Zgorzała są coraz bardziej zaniepokojeni jego stanem. – Wydano miliony na przywrócenie go do życia, teraz wygląda niezbyt zdrowo – donoszą. – Czy ktoś to monitoruje czy zorientują się jak będzie za późno? – pytają nas czytelnicy.

Jezioro Zgorzała, duma i serce Zielonego Ursynowa to naprawdę wyjątkowy zbiornik. Kiedyś największe jezioro w Warszawie, mierzące wówczas 20 ha, obecnie zredukowane do nieco ponad trzech hektarów. Przez lata zmniejszało się i spłycało. Na wniosek okolicznych mieszkańców przeszło siedem lat temu rekultywację, która kosztowała ponad 8 mln złotych i przywróciła je do życia.

W 2013 roku rejon Zgorzały zamieszkiwały 72 gatunki ptaków, w tym 44 lęgowe. Lokatorów wciąż przybywa. Obecnie można tu spotkać tysiące mew śmieszek, rechot żab słychać w całej okolicy, a w wodzie aż roi się od kijanek i narybku. Nie brakuje też glonów, które coraz bardziej pokrywają powierzchnię wody budząc niepokój mieszkańców.  

To właśnie pokrywający taflę wody żółto-zielony „kożuch” zaniepokoił mieszkańców, którzy znają zbiornik nie od dziś. – Czegoś takiego jeszcze nie było! Poza tym jezioro cały czas coraz bardziej zarasta i jest coraz płytsze – mówią mieszkańcy.  

Sprawę rozprzestrzeniających glonów zna ursynowski Wydział Ochrony Środowiska. 22 maja urzędnicy przeprowadzili lustrację terenu jeziora i okolic.

- W północnej części zbiornika odnotowano występowanie licznych skupisk glonów, w związku z czym dzielnica zwróciła się pismem z 27 maja do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie o wykonanie badań, które pozwolą określić przyczynę zakwitu wód w zbiorniku – mówi Barbara Mąkosa-Stępkowska z urzędu dzielnicy.

Wg Wydziału Ochrony Środowiska zakwity glonów są zazwyczaj spowodowane nadmiarem związków biogennych, czyli azotu i fosforu w wodzie. Składniki te mogą przedostawać się do zbiorników wodnych wraz z wodami opadowymi „przechodzącymi” przez trawniki, pola uprawne, a nawet przez nieszczelne szamba. 

- Kontrola parametrów wody - gdyby została wykonana przez WIOŚ - pozwoliłaby określić przyczynę powstałego nadmiernego rozrostu glonów – tłumaczy urząd dzielnicy i dodaje, że ramach swoich kompetencji Wydział Ochrony Środowiska prowadzi coroczną konserwację skarp (koszenie i wygrabianie) oraz toni wodnej (zebranie odpadów) – tak, by zbiornik zachował swoją funkcję retencyjną, ale bez szkody dla bytujących tam zwierząt.

Pozostaje zatem czekać na badania i wyniki, które być może będą wskazówką pomocną przy ochronie zbiornika przed ekspansywnymi glonami i negatywnymi skutkami, jakie zakwity mogą nieść dla środowiska.

W GALERII JEZIORO ZGORZAŁA:

[ZT]12998[/ZT]

[ZT]13526[/ZT]

(Marta Siesicka-Osiak)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

IzzaIzza

1 3

Szanowni Państwo sprawdzonym sposobem na glony są "Kule Bokashi" proszę sprawdzić jak zadziałały w zbiorniku wodnym w Siedlcach.
I są tanie. Na ich stronie można zobaczyć zdjęcia przed i po zabiegu. Ja je zastosowałam u siebie w oczku wodnym (było w podobnym stanie) 3 lata temu i do tej pory mam krystaliczną wodę.
Byłam b. sceptyczna ale to rewelacja.

10:25, 06.06.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

bulmabulma

1 1

smocze kule też robią robotę.

11:39, 06.06.2019

jeziorozgorzalajeziorozgorzala

0 1

Przetestujemy! :)

12:55, 06.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PytekPytek

7 1

Jezioro ma właścicieli - to teren w większości prywatny. Nie rozumiem, dlaczego środki z moich podatków idą na prywatne inwestycje. Rozumiem, że jak dzielnica wyda jeszcze kilka milionów na prywatne działki, doprowadzi teren do porządku to właściciele ogrodzą teren i będą udostępniać go odpłatnie na zasadach komercyjnych. Dzielnica już wydała kilka milionów złotych, wybudowano w ramach środków publicznych teren zabaw, boisko, pomosty. Kto z włodarzy dzielnicy łatwą i hojną ręką wydaje publiczną kasę na prywatny teren? Grzecznie pytam.

13:03, 06.06.2019
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

kabaciarakabaciara

1 5

Pewnie dlatego inwestycje z BP były po 1 stronie jeziora? Sporo osób spędza tam letnie (i nie tylko letnie) dni i jest to bardzo przyjemna forma spędzania czasu. Oczywiście można też krytykować i zostać w domu. Może to i lepiej...

13:11, 06.06.2019

PytekPytek

8 0

Nie kwestionuję sposobu spędzania dni przez niektórych ludzi - to nie moje zadanie. Ja zadałem pytanie w sposób jasny i przejrzysty ... jak to jest, że dzielnica wydaje miliony złotych na inwestycje należące do prywatnych osób? Tyle i aż tyle. ~Kabaciara jak ma życzenie może sobie robić ze swoją kasą co chce. Dzielnica już nie jest w tak prostej sytuacji. Zarządza pieniędzmi publicznymi, jeżeli wydaje publiczną kasę na prywatną działkę - powinna mieć zgodę wszystkich właścicieli działki oraz działać w ramach przepisów prawa. Teraz piszesz, że ktoś coś krytykuje (nie wiem, kto i co krytykuje) Co napiszesz, jak właściciele ogrodzą swój teren i będziesz mile spędzała dni pod parkanem okalającym prywatną działkę z infrastrukturą wykonaną m.in. z Twoich danin i podatków? A może jesteś jednym ze współwłaścicieli terenu i uprawiasz ukryty lobbing?

13:42, 06.06.2019

kabaciarakabaciara

1 4

Powtórzę pytanie: Pewnie dlatego inwestycje z BP były po 1 stronie jeziora? Przeczytaj, zrozumum, odpowiedz z sensem jeśli zdołasz.

14:07, 06.06.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PytekPytek

4 0

Co to za bełkot - po jednej stronie jeziora? Pogłębianie jeziora za kilka milionów złotych też było po jednej stronie jeziora? A co to ma znaczyć "po jednej stronie jeziora"? Ta strona należy do Ciebie, do miasta, do dzielnicy? Ja piszę o wydatkowaniu publicznych środków na nieruchomość należącą do prywatnych inwestorów a Ty bełkoczesz "o jednej stronie jeziora". Pomosty też należą do dzielnicy? Tak się składa, ~Kabaciaro (MZ), że problematyka jeziora, spółek wodnych, właścicieli, spadkobierców właścicieli, aspektu rozstrzygającego zagadnienie wody stałej i płynącej związane tym terenem jest mi dobrze znane. I naginanie prawa z ... "jedną stroną jeziora" może mydlić oczy osobom niezorientowanym w problemie. Tak, jak napisałem teren ma właścicieli i problemem w moim odczuciu jest wydawanie kasy publicznej na tereny należące osób prywatnych. To są znaczące, wielomilionowe kwoty, które wiążą się z rekultywacją jeziora i brzegów. A już wydana kasa z BP nie interesuje mnie (było minęło).

14:37, 06.06.2019

RemekRemek

2 6

to cudowna flora, prawdziwy skarb rożnorodności w mieście! Należy chronić tak unikatowe okazy! Czy ktoś juz załozył petycję, aby nadać temu organizmowi status pomnika przyrody? XD

16:08, 06.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

Dni Ursynowa 2025. Godziny koncertów

Spęd podpitego towarzystwa, poniszczone trawniki, samochody pozostawiane byle gdzie. Straż miejska normalnie tak czujna udaje, że nic się nie dzieje. Dwa dni dudnienia i niszczenia okolicy. Nie dziwne, ze "odważny" burmistrz już nie robi tego koło urzędu. W drogach dziury, nie ma gdzie parkować, ale igrzyska muszą być.

Mieszkaniec

19:29, 2025-06-13

Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?

Nie wiem kto kontrolował tą inwestycję i stwierdził, że wszystko jest zgodnie z normami. Tablicy informacyjnej o budowie nie ma, drzewa wyrywane koparką to rozumiem jest pielęgnacja zieleni. Gniazda lęgowe są na drzewach na tym terenie budowy, ale po co wchodzić i dobrze sprawdzić. Miło, że straż miejska wogóle przyjechała mimo, że nie stwierdziła tego co opisują w przytoczonym artykule okoliczni mieszkańcy. Szkoda, że nie przyjechali po rannego dzięcioła zielonego będącego pod ochroną (eko patrol straży miejskiej), który był wzywany przezemnie wczoraj 2 krotnie właśnie na tym terenie przyleglym do budowy. Niestety ptak nie przetrwał nocy.

Głos Rozsądku

18:38, 2025-06-13

Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze

to nie ma osobistego RODO w zakresie intymności?

gazeta

17:42, 2025-06-13

Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?

Już jakiś czas temu zaobserwowałem dewastację drzew ( nie krzewów) w tej okolicy i porzucanie ściętych gałęzi i pni poza płotem. Jednak teraz ruszyli po całości i faktycznie całe drzewa są niszczone a gałęzie łamane. Zrobiłem zawiadomienie do Urzędu Warszawy Ursynów - oto odpowiedź : Dzień dobry odpowiadając na Pana zgłoszenie informuję, że : - Prace przy ul. Zięby odbywają się na działkach stanowiących własność prywatną - teren nieruchomości nie jest objęty żadną z form ochrony przyrody - inwestor dysponuje opinią ornitologiczną wykonaną w związku z zamiarem prowadzenia prac na tym terenie - podczas wizji terenowej pracowników wydziału ochrony środowiska nie potwierdzono, aby wycinane rośliny wymagały zezwolenia na ich usunięcie - w przypadku zaobserwowanie jednak łamania przepisów o ochronie gatunkowej zwierząt i ich siedlisk, fakt ten świadek zdarzenia powinien zgłosić na policję oraz do regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Warszawie Dodatkowo informuję, że w razie zabezpieczenia działki w procesie inwestycyjnym oraz rozpoczęcia prac, właściwym do podjęcia interwencji jest państwowy powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Warszawy ( w momencie tworzenia zgłoszenia płotu oraz oznaczeń budowy jeszcze nie było ) także niszczenie przyrody zgodna z prawem wg. Urzędu..

ObywatelUrsynowa

16:20, 2025-06-13

0%