Twórcy aplikacji wyjaśnili, że pomaga ona unikać niebezpiecznych spotkań z dzikami, łosiami i innymi dzikimi zwierzętami żyjącymi coraz bliżej ludzi. Dzięki zgłoszeniom i aktualnej mapie można bezpiecznie planować spacery, biegi i inne aktywności w mieście.
To także platforma dla właścicieli i opiekunów zwierząt domowych. Można dzięki niej zgłaszać zaginione psy i koty oraz informować o znalezionych zwierzętach w okolicy. Aplikacja, jak na razie, ma najwięcej użytkowników w okolicach Warszawy, ale jej twórcy planują rozpromować ją na całą Polskę.
Inicjator powstania aplikacji Andrzej Gąsowski powiedział PAP, skąd wziął się pomysł na jej stworzenie. Wiosną tego roku szedł na spacer ze swoją dziewięcioletnią córką i po raz kolejny spotkał stado dzików. Dziewczynka się przestraszyła i długo przeżywała to spotkanie.
Zastanawiałem się, jak uniknąć takich spotkań bądź zminimalizować ich liczbę. Wpadłem na pomysł zrobienia aplikacji, w której będzie można oznaczać miejsca spotkania dzików
- powiedział.
Gąsowski skontaktował się z dwoma młodymi ludźmi: kierownikiem projektu i programistą ze studia deweloperskiego i razem zaczęli tworzyć aplikację. Dwa miesiące temu dołączyła do nich dziewczyna odpowiedzialna za marketing.
To jest całkowicie prywatna, oddolna inicjatywa. Stworzona, żeby coś zrobić z tym problemem
- dodał.
Jest także możliwość dodawania psów, kotów czy innych zwierząt.
Mając już gotowy system, postanowiliśmy dodać taką możliwość. Bo np. jak ktoś znajdzie psa, to nie ma w tej chwili jednego miejsca, gdzie można zamieścić jego zdjęcie i gdzie ten, komu on uciekł, mógłby go znaleźć
- powiedział Gąsowski.
Aplikacja jest dostępna za darmo, do pobrania z Google Play i App Store. Gąsowski przekazał, że zanotowali już kilkaset pobrań. - Mam nadzieję, że zostanie darmowa cały czas i uda się ją utrzymać z datków patronów, bez wyświetlanych reklam - dodał.
Zespół pracuje teraz nad wprowadzeniem ograniczenia, żeby nie można było dodać zgłoszenia zwierzęcia znajdującego się dalej niż 800 metrów od zgłaszającego oraz żeby nie można było w ciągu 20 minut dodać więcej niż jednego zgłoszenia.
Według danych, które twórcy aplikacji pozyskali z Lasów Miejskich w Warszawie, najwięcej zgłoszeń o spotkaniu z dzikami było w tym roku na Białołęce (2247) i w Wawrze (2040), ale zgłoszenia takie zanotowano także na Mokotowie (725) i Śródmieściu (59). Kilkanaście zgłoszeń w tym roku zanotowano również na Ursynowie.
[ZT]36750[/ZT]
X22:57, 10.12.2025
A na straz miejscka, Warszawa 19115, aplikacja 112 nie da sie? Czemu kolejna aplikacja?
M14:14, 11.12.2025
A gdzie zgłaszać puszczane luźno psy zagrażające zdrowiu i życiu dzieci, a nawet dorosłych. Zróbcie taka apke by od razu pojawiał się policyjny snajper z karabinem.
"GW": Bezdomny zaatakował pasażera na stacji Kabaty
Takie osoby w kryzysie bezdomności i agresywności powinno się poddawać przymusowej eutanazji. To jedyne humanitarne i moralne rozwiązanie. Teraz cierpią oni sami i całe społeczeństwo. Dobrym byłoby uwolnienie ich samych jak i nas wszystkich od ciężaru ich egzystencji.
Humanista
19:18, 2025-12-11
"GW": Bezdomny zaatakował pasażera na stacji Kabaty
No państwo z kartonu jak nic. Pani bezrefleksyjnie mówi, że nie wolno usunąć, bo brak higieny nie jest podstawą. A brak biletu też nie jest podstawą? Dlaczego stosuje się inne standardy wobec jeżdżących na gapę? Przecież to dyskryminacja, a obecne władze ratusza tak dbają o to, aby nikt nie był dyskryminowany.
Hmmmm
18:19, 2025-12-11
"GW": Bezdomny zaatakował pasażera na stacji Kabaty
bążur moje miasto warszawa... szambolan czaskoski i tak ma was w żopie, ale to pewnie wina pisu...
meme
18:04, 2025-12-11
Strajk w Kauflandzie. Pracownicy odejdą od kas
Nikt nikogo nie zmusza do pracy (zawsze można zmienić na inną), a w takim dniu popis to co znaczy dla klienta.
emeryt
15:07, 2025-12-11