Po czterech latach uciążliwości na skrzyżowaniu alei KEN i Płaskowickiej kierowcy doczekają się przywrócenia dawnej organizacji ruchu. Zniknie tymczasowa sygnalizacja świetlna oraz zakazy lewoskrętów. Pojawi się, a raczej wróci, rondo.
Parę tygodni temu wykonawca Południowej Obwodnicy Warszawy wziął się za odtwarzanie dawnego ronda im. Krystyny Krahelskiej na skrzyżowaniu alei Komisji Edukacji Narodowej z ul. Płaskowickiej. Wybudowano chodniki, ścieżkę rowerową oraz wyasfaltowano dojazdy do przyszłego ronda. Powstała też połowa odtwarzanego ronda.
Jak już informowaliśmy, Astaldi poinformowało miejskich drogowców, że zamierza uruchomić w tym miejscu tzw. rondo półturbinowe w pierwszym weekendzie maja. Oznaczałoby to, że kierowcy będą mogli się cieszyć z likwidacji istniejącego od 4 lat bypasa, dzięki któremu budowlańcom udało się w tym miejscu wybudować fragment tunelu POW. W ślad za pojawieniem się ronda zniknęłyby zakazy lewoskrętów wprowadzone w marcu 2017 roku.
To właśnie na ten dzień z utęsknieniem czekają kierowcy jeżdżący z północy na południe dzielnicy.
Astaldi poinformowało, że pewne zmiany uda się wprowadzić na skrzyżowaniu nieco szybciej. Już po świętach wielkanocnych, w środę 7 kwietnia około godz. 11 ma zniknąć tymczasowa sygnalizacja świetlna. Wybudowane rondo Krystyny Krahelskiej zostanie "wyspą centralną" skrzyżowania. Będzie można skręcić w lewo z Płaskowickiej w aleję KEN czy z alei KEN w ul. Płaskowickiej.
Niestety, dla pieszych i rowerzystów niewiele się zmieni. Na razie nie będzie przejścia i przejazdu rowerowego przez ul. Płaskowickiej po zachodniej stronie alei KEN.
Taką tymczasową organizację ruchu, obowiązującą do czasu przekazania miastu tego terenu, zatwierdzili drogowcy miejscy już w 2020 roku. Docelowo rondo Krystyny Krahelskiej będzie rondem półturbinowym czyli takim jak ronda przy Stryjeńskich i przy Pileckiego.
[ZT]16936[/ZT]
Boom08:07, 06.04.2021
Mam tylko nadzieję, że prowizorka będzie trwała krótko i zostanie zrealizowana docelowa organizacja ruchu. Inaczej będzie jak na ul. Płaskowickiej przy skrzyżowaniu z Lanciego, gdzie ludzie przechodzą przez jezdnię ignorując znaki i ogrodzenie.
Znany aktor chce upamiętnić polskiego wizjonera
To ten perelowski aktorzyna co sie pisowi zaprzedał?
Pamiętamy
19:50, 2025-05-23
Wielki Brat na Ursynowie. Dzielnica ma już setki kamer
Tzw. bezpieczeństwo nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla ciągłego ograbiania z prywatności!
agi
19:29, 2025-05-23
Oszustwo przerwane w ostatniej chwili!
a po co na emeryturze takie kwoty na kontach? Jak ciągle słychać, tylko problemy z nimi;)
Emeryt niebawem
18:59, 2025-05-23
Rusza sezon festiwali muzycznych. Będzie głośno!
o co chodzi - o kasę. Nie liczy się zatruwanie życia innym, lub szkody w mieniu - dewastacje po tzw. "koncertach". Proponuję pozwać organizatorów o to ostatnie i zobowiązać do usuwania szkód. Tak długo, jak długo cwaniacy oszczędzający na sprzęcie nagłaśniającym dobrej jakości i lokalu będą finansowo na plusie, usłyszymy "nic się nie da z tym zrobić". Życzę im sezonu ulewnych deszczów i burz, żeby im się odechciało tych rykowisk plenerowych.
wiadomo
16:31, 2025-05-23
10 1
Tam starsi ludzie paluchami pokazja na jezdnie, ze sa wytarte pasy i ze jest przejscie. I sie rzucaja jak im sie mowi ze nie ma. Oczywiscie nie widza braku znakow a co lepsze nie widze tez znaku zakazu dla pieszych :) sam tam przechodze, ale na wlasne ryzyko i nie wymuszam na kierowcach. Tak czy siak jest to niebezpieczne miejsce i jakis matol powiniem za to beknac ze stworzyl niebezpieczenstwo dla pieszych i kierujacych. Sam znak zakazu to za malo skoro tam zawsze bylo przejscie i ludzie maja je w genach.
4 1
S, moim zdaniem jest znak na chodniku od strony północnej części ul. Płaskowickiej i stoją barierki. Ale kto by się tym przejmował skoro można się przecisnąć pomiędzy barierkami lub przejść po nowym trawniku.
8 8
Ludzie przechodzą. Ja też. To skandal, że przejście nie jest odtworzone. Proszę spojrzeć na mapę: idąc z Cynamonowej na Lanciego (lub w drugą stronę) żeby prawidłowo przejść przez Płaskowickiej, trzeba dojść do przejścia przy bazarku. Jest to niewygodne i nic dziwnego, że mieszkańcy korzystają ze "starego" przejścia