- Nie przychodź do przychodni, tylko zadzwoń - apeluje do pacjentów minister zdrowia. Ale jak to zrobić, skoro nawet przez kilka dni nie można uzyskać połączenia? Ursynowianie alarmują, że dodzwonienie się do publicznej przychodni i skorzystanie z teleporady graniczy z cudem. Pacjenci obwiniają za to personel, a dzielnicowy ZOZ tłumaczy się przeciążeniem linii.
Korytarze ursynowskich przychodni opustoszały, pacjenci nie siedzą przed gabinetami, nie stoją w kolejce do rejestracji. Nadal jednak chorują i potrzebują pomocy. Jak się zbadać i leczyć, gdy nie można dostać się do lekarza?
Ursynowski ZOZ zachęca do dzwonienia i umawiania wizyt. W teorii ma to wyglądać tak: pacjent zostaje połączony z lekarzem w celu uzyskania porady, wystawienia e-recepty czy zlecenia badań. W razie konieczności medyk wyznaczy termin wizyty w przychodni na konkretną godzinę.
W praktyce wielu pacjentów nie uzyskuje nie tylko porady, ale przede wszystkim połączenia z przychodnią.
- Niech zaczną odbierać telefony! Od 5 dni dzwonię do przychodni przy Na Uboczu i nie mogę się dodzwonić. A jak mnie połączy, to słychać jak ktoś odkłada słuchawkę - irytuje się pani Magdalena.
Na sytuację w tej przychodni narzeka też pani Anna, która przyjechała osobiście zarejestrować do lekarza swoją matkę. Wcześniej bezskutecznie próbowała się dodzwonić. To, co zobaczyła na miejscu wyprowadziło ją z równowagi.
- Ale jazda! Telefon dzwonił non stop, a pań w fartuchach w recepcji było pięć, w tym dwie przy ladzie i głównie rozmawiały z innymi w białych fartuchach. W czasie kiedy tam byłam nie odebrały żadnego telefonu - opisuje nasza czytelniczka.
Wtóruje jej pan Marcin: - Przy tym jak działa kontakt telefoniczny z tą placówką, to faktycznie można dzwonić do skutku - albo pacjent sam przez ten czas wyzdrowieje, albo zejdzie i nie będzie już po co dzwonić!
Nasi czytelnicy donoszą, że podobne problemy występują również w innych ursynowskich przychodniach, m.in. przy ul. Romera. - Tam to nawet bez epidemii się nie da dodzwonić - kpi pani Aleksandra.
Problem zatem nie jest jednostkowy i wymaga radykalnych zmian. Czy takie będą? Wicedyrektor SPZOZ Warszawa-Ursynów tłumaczy, że trudności wynikają z ogromnej liczby telefonów, również od osób z innych dzielnic, szukających pomocy.
- Linie są gigantycznie obciążone. Ludzie dzwonią w sprawie wizyt, recept, zwolnień i porad. Wiemy, że są problemy z połączeniem, ale ich przepustowość jest ograniczona. Monitorujemy sytuację na bieżąco, a nasi pracownicy odbierają wszystkie telefony. Każdy z lekarzy dzwoni też codziennie do 30-40 pacjentów - zapewnia Wojciech Smykiewicz, zastępca dyrektora.
Dyrektor dodaje, że ZOZ zastanawia się jak poprawić łączność z pacjentami i sprawić, by każdy dodzwonił się i skorzystał z porady. Pacjenci nie szczędzą słów krytyki.
- Rozumiem, że sytuacja jest ekstremalna i medycy starają się jak mogą. Dyrekcje przychodni powinny jednak zainteresować się tym co dzieje się w rejestracji i nie wierzyć na słowo pracownikom, ale posłuchać też pacjentów. Ludzie nie dzwonią z nudów i nie można nie odbierać od nich telefonów - mówi nam pan Tomasz.
Służba zdrowia w likwidacji. A epidemia na dobre się nie zaczęła. Wielu ludzi musi codziennie jeździć do pracy i nie mogą się bać zarażenia. Ale lekarze mogą. Rozumiem ich obawy. Ale to nie zwalnia ich od obowiązku leczenia pacjentów. Państwo z tektury. Wiele osóbumrze na różne choroby. A nie powinno.
Really?07:40, 25.03.2020
Zarówno na Romera jak i Ubocze dodzwoniłem się pod kilku próbach w zeszłym tygodniu. Tak więc temat shitstorm.
Olo07:54, 25.03.2020
Służba zdrowia w likwidacji. A epidemia na dobre się nie zaczęła. Wielu ludzi musi codziennie jeździć do pracy i nie mogą się bać zarażenia. Ale lekarze mogą. Rozumiem ich obawy. Ale to nie zwalnia ich od obowiązku leczenia pacjentów. Państwo z tektury. Wiele osóbumrze na różne choroby. A nie powinno.
pol08:39, 25.03.2020
Petenci piszą o olewactwie szanownych pań w recepcji ,a urzędas pier...li o przeciążonych liniach,.....których szanowne panie nie używają,bo nie odbierają telefonu.
Jednak żeby zostać urzędasem,albo politykiem (nie ważna w której opcji politycznej) ,trzeba być...........idotą
mz08:49, 25.03.2020
PS Pani Anno Łobocka - w ramach wymienionego wcześniej dziennikarstwa śledczego proszę odnaleźć mnie po moim IP i przyjść przeprowadzić wywiad, zapraszam.
GOŚĆ09:17, 25.03.2020
Może z Uboczem trzeba zrobić tj. uprzednio z naszą przychodnią na samsonowskiej- obsada recepcja całkowicie do wymiany- można?
TGK09:55, 25.03.2020
"Mamy zdecydowanie większą szansę, że zachorujemy na zwykłą grypę. Najlepiej w ogóle nie chorować, ale relacje między koronawirusem a schorzeniami infekcyjnymi, które co zimę kładą nas do łóżka, jest z punktu widzenia medycznego nieco inna niż w popularnej wiedzy medialnej" - Pofersor Tomasz Grodzki - źródło ONET
tfu11:42, 29.03.2020
Zwłaszcza, że infekcyjność nowego jest ok. 1000x większa
Fazi08:44, 27.03.2020
Co się dziwisz? Państwo z dykty niestety.
aaggnniikk17:03, 27.03.2020
Mój mąz to samo kazali mu przyjść ale napisał maila do kierowniczki, podał swoje dane i leki i dostał kod na receptę. Trzeba wymuszać
Mick13:26, 31.03.2020
A czy można przesyłać zapytania mailowo?
Zorro14:15, 02.04.2020
To nie wina przeciążonych linii tylko pań siedzących i popijających kawusie lub herbatkę.
Pacjent10:07, 08.04.2020
Na drzwiach przychodni Luxmed przy Belgradzkiej jest podany adres e-mail pod którym należy wysłać zapotrzebowanie na leki. Wysłałem w niedzielę wieczorem, a o 8:30 w poniedziałek dostałem już e-receptę. (a przychodnia jest czynna od 8-mej. Dobrze, że przynajmniej to działa
Dodre17:08, 15.04.2021
Ten zwyczaj nie dotyczy tylko Ursynowa. W innych przychodniach i województwie jet identyczna sytuacja.
Dodre17:08, 15.04.2021
Ten zwyczaj nie dotyczy tylko Ursynowa. W innych przychodniach i województwie jet identyczna sytuacja.
Idą zmiany w spółdzielniach. Co planuje ministerstwo?
W naszej spółdzielni nawet nikomu nie chce się być radzie nadzorczej. Dzięki temu presik co wygląda jak świnka Pepa robi różne szachermacher rozgrywając emerytów jak pijane dzieci. Ładnie się ubiera i kulturalnie mówi ale ma liczne deficyty uczciwości i mija się z prawdą prawie zawsze. Zastępców zmienia częściej niż skarpetki. Średnio 3 miesiące z nim wytrzymują. Znikają jak tylko próbują podjąć jakaś decyzję. Przypadek?
Stokłosy XD KB - ssi
10:21, 2025-07-16
Kolizja na skrzyżowaniu. Utrudnienia w alei KEN
W POLSCE MOGŁO BYĆ MILIARDY PRZESTĘPSTW ALE W TAJEMNICY TO TRZYMANE NP POLICJANT PIJANY NA KOKAINIE NA STERYDACH BIŁ,GWAŁCIŁ CÓRKĘ,MATKĘ,SYNA,PSA,ŻONĘ I TO W TAJEMNICY TRZYMAJĄ.TAJEMNICA=OSZUSTWO=KŁAMSTWO=NIE PRAWDA.
DR.KAPIBAR
10:15, 2025-07-16
Kolizja na skrzyżowaniu. Utrudnienia w alei KEN
STARSZYM POLAKOM ITP DAĆ 100 WAŻNYCH KRÓTKICH PYTAŃ TO ZDEMASKOWANI BENDĄ ŻE NIELOGICZNI A ZARAZ ZNUF DAĆ BO ODPOWIEDZĄ BARDZO INACZEJ.
PODWÓJNY KUNGUR
10:11, 2025-07-16
Kolizja na skrzyżowaniu. Utrudnienia w alei KEN
TERAS SFOM SPRAWNOŚĆ PSYCHICZNĄ I PSYCHOFIZYCZNĄ OD 0 DO 100 OCENIĘ NA 72 A NP M PUDZIANA NA 91 A WY JAK KOMENTUJECIE TO I JAK SIĘ OCENICIE?
SZTUCZNY KOT
10:09, 2025-07-16
9 21
Pani Anno Łobocka - rzetelny dziennikarz sprawdziłby bilingi rozmów u operatorów tych numerów. Gdyby Pani była rzetelną dziennikarką, przekonałby się po takim wysiłku, ile rozmów przeprowadzają pracownicy przychodni i może wtedy nie pisałaby Pani takich fake newsów. Proponuję Pani w ramach jej aktywności zawodowej przyjść do przychodni i poobserwować , ale przypuszczam, że na takie dziennikarstwo śledcze "w czasach zarazy" Pani nie stać.
21 2
Bilingi rozmów u operatorów? Co ty za głupoty opowiadasz, przecież to nie jest śledztwo prokuratorskie. Niektórym to siedzenie w domu naprawdę nie służy dobrze na myślenie
5 13
Zasłużyliśmy na tego koronawirusa- napisałem prawdę, a tu 15 minusów... Ludzie, skąd w was tyle głupiego jadu? Ten naród wymrze jak Dodo.
12 0
To miał Pan bardzo dużo szczęścia! Wczoraj dodzwonienie się do Przychodni Na Uboczu zajęło mi kilka godzin. Gdy się wreszcie udało, usłyszałam, że aby dostać receptę na lek, który przyjmuję od 20 lat (po operacji tarczycy) muszę przyjść do przychodni i zostawić w recepcji karteczkę z moimi danymi i nazwą leku!!! Świadczy to o kompletnym braku procedur stosowanych w pracy przychodni. Ja wymogłam zarejestrowanie mojej prośby o receptę zdalnie, ale ile osób starszych narazi się na kontakt z chorymi, żeby zanieść karteczkę do przychodni zgodnie z poleceniem rejestracji?