W Lesie Kabackim pojawiły się paśniki i lizawki dla zwierząt. Dokarmianie jest niezbędne w czasie mrozów i obfitej pokrywy śnieżnej. Lasy Miejskie apelują, by spacerowicze nie zbliżali się do tych miejsc.
W ursynowskim rezerwacie żyje niezliczona liczba zwierząt. Są dziki i sarny, czasami trafi się zbłąkany łoś. Najwięcej jest jednak mniejszych ssaków, m.in. lisów, kun, wiewiórek, zająców czy borsuków i jeży. Rezerwat to także dom dla ptaków.
Jak przekonuje Andżelika Gackowska, wicedyrektor Lasów Miejskich m.st. Warszawy, las jest w stanie wykarmić swoich mieszkańców, nawet gdy warunki są mniej sprzyjające.
- Las Kabacki jest bogatym zbiorowiskiem leśnym, rośliny dna lasu, oraz krzewy i małe drzewa, i owady zimujące w ściółce i glebie, zapewniają wystarczającą ilość pokarmu dla saren i dzików. Las, jako całość, powinien być możliwie samowystarczalny – mówi.
Na co dzień nie ma więc potrzeby otaczania zwierząt specjalną opieką. Mieszkańcy nie powinni wykładać karmy, która dociera tylko do niektórych gatunków. Może przynieść negatywne skutki.
Gdy sytuacja jest krytyczna, np. pojawią się tęgie mrozy lub pokrywa śnieżna utrzymuje się przez dłuższy czas, dzikie zwierzęta są dokarmiane. Tak jest w obecnym okresie. Lasy Miejskie wystawiły w kabackim rezerwacie lizawki oraz paśniki. To, czy skorzystają z nich potrzebujące zwierzęta, zależy także od postawy nas - ludzi.
- Prosimy o niewrzucanie odpadków żywności do paśników, ponieważ przetworzona żywność, zawierająca sól, cukier, konserwanty oraz pleśniejąca w lesie może spowodować chorobę lub śmierć dzikich zwierząt – apeluje Andżelika Gackowska.
- Najważniejsze, aby osoby odwiedzające Las Kabacki, nie puszczały psów luzem. Psy płoszą zwierzęta, co powoduje niepotrzebną utratę energii, zdarzają się też przypadki zagryzienia np. saren – dodaje.
Jak widać, najlepszym sposobem na pomoc dzikim zwierzętom jest... niepomaganie im wcale i przestrzeganie zasad. Las sobie poradzi sam, ewentualnie z drobną pomocą leśników. Spacerowicze nie powinni w to ingerować.
MrFrosty11:12, 13.02.2021
najwięcej to jest tam psów, szczególnie w weekendy
jimbeam11:28, 13.02.2021
wolne żarty, po co to mydlenie oczu, teraz w Lesie prawie żadnych zwierząt już nie ma, skutecznie przepędziły i przetrzebiły je wolno biegające psy, no i dzikie tłumy ludzi, to juz tylko par, a nie las
james12:17, 13.02.2021
To chyba dane sprzed kilkudziesięciu lat? Od co najmniej 2000 roku trwa walka z przyrodą. Las Kabacki jest najlepszym przykładem.
oburzon14:01, 13.02.2021
Cyt. "Najważniejsze, aby osoby odwiedzające Las Kabacki, nie puszczały psów luzem."
Łot? To pani wicedyrektorka nie wie, że Las Kabacki jest rezerwatem przyrody i obowiązuje tam całkowity zakaz wstępu z psami?
Fedd14:31, 13.02.2021
Którego nikt nie przestrzega. A szkoda.
Król Kreon Wspaniały16:08, 13.02.2021
Drugiego takiego "rezerwatu" to chyba nigdzie nie ma....
Zet18:54, 13.02.2021
Pani Andżeliko, skoro najważniejsze jest żeby ludzie nie puszczali tam psów, to proszę wreszcie się wziąć za robotę i załatwić by odpowiednie służby zajęły się odstrzałem lub wyłapywaniem psów puszczonych luzem, a tym którzy wprowadzają psy na smyczy ładowali wysokie mandaty.
Zniesmaczon13:29, 14.02.2021
Największym paśnikiem jest nasz ursynowski Ratusz.
Nie dla psów w rezer09:57, 16.02.2021
Ilekroć jestem na spacerze w Lesie Kabackim zawsze podbiega do mnie jakiś pies i musi mnie obszczekać albo chociaż powąchać. Do ludzi nie dociera, że to rezerwat przyrody i jest tam zakaz wstępu z psami
15 36
Bez jaj. Ostatnio ciagle widuję sarny, dziki i inne zwierzaki. Bredzisz.
12 30
To chyba nieczęsto jesteś w tym lesie.
Inaczej nie pisałbyś tych bzdur.
12 6
do pol : ja w tym lesie bywam od 30 lat prakrycznie w każdym tygodniu i mam wystarczającą podstawę do porównań