Kolorowe i piękne ogródki przy Polaka wkrótce znikną? To cena, jaką przyjdzie zapłacić za konflikt między grupą sąsiadów a ich twórczynią. Oficjalnie poszło o wodę, którą kwiaty są podlewane. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, a obie strony mają sobie wiele do zarzucenia.
Ogródki przy bloku przy ul. Polaka 3 to ewenement na skalę dzielnicy. Są bujne, kolorowe, a każdy kwiat jest podpisany. To taki miniogród botaniczny. Rosną tu m.in. aptenie, dalie, tojeść czy omieg kaukaski. Przechodnie podziwiają piękno kwiatów i poszerzają swoją wiedzę. Z ursynowskich przedszkoli i szkół przychodziły wycieczki, żeby obejrzeć rosnące tam rośliny posadzone przez florystkę-amatorkę panią Hannę, która ogródek stworzyła dla integracji sąsiedzkiej.
Wielu mieszkańców bloku jest zadowolonych z takich widoków po wyjściu z klatki. Jednak nie wszyscy.
- Wychodziłam z założenia, że takie ogródki spodobają się każdemu. Kilka mieszkanek stwierdziło, że im to niepotrzebne. Przeszkadza im, że zagrodziłam te ogródki. Że nie mają gdzie wyprowadzać psów. Że jak była trawa, to było ładniej. Mogła być korzyść dla całej spółdzielni, ale panie uznały, że wolą klepisko - mówi pani Hanna, twórczyni ogródków.
Więc teraz po 4 latach ogródki znikną. Mieszkanka zaprosiła chętnych, by wzięli sobie z ogródków interesujące ich kwiaty. Z dnia na dzień roślin będzie coraz mniej.
Głównym powodem, dla którego część mieszkańców sprzeciwiła się ogródkom, jest kwestia ich podlewania. Pani Hanna wykorzystywała do niej wodę techniczną bloku, za którą płacą wszyscy mieszkańcy. Problem błahy zdaniem zwolenników ogródków.
- Zawiązała się nawet grupa, która by za tę wodę zapłaciła. Nie jest duża, bo i nie musi. To są niewielkie koszty. Przeciwnicy podnoszą, że "pani Hania leje wodę”. Że zużywa się tu hektolitry. To nieprawda! Też nie ma nie wiadomo ile tych kwiatów - zauważa pani Halina, mieszkanka bloku przy Polaka 3.
Twórczyni mini ogrodu botanicznego zapowiada, że nic jej już do prowadzenia ogródków nie przekona. Nawet składka na wodę. Raz, że założenie podlicznika byłoby trudne pod względem formalnym - musieliby się zgodzić wszyscy mieszkańcy. Dwa, że to wcale nie wodę chodzi. Tylko o ich twórczynię.
- Gdybym się wyprowadziła, to ogródki by im nie przeszkadzały. Ja to odczytuję jako zemstę tych pań, bo inaczej „nic Hance nie mogą zrobić”. Powiedziałam już sąsiadom, że muszę zrezygnować. I teraz te panie mają ogromną satysfakcję. Nie może być tak, że ja, dorosła kobieta, płaczę z powodu ogródków. To nie na moje nerwy - stwierdza ursynowianka.
Przeciwnicy ogródków mają mieć za złe pani Hannie jej aktywność społeczną. Za to, że „się tak panoszy”. Jako osoba energiczna i realizująca swoje pomysły ma denerwować kilkoro mieszkańców. Nie bez znaczenia ma być również, jak długo mieszka tutaj pani Hanna i jej przeciwnicy. - Mieszkam tutaj 6 lat. One od początku. Zawsze będę tą „nową” - zauważa lokatorka bloku przy Polaka.
- Jak była przewodniczącą rady bloku, to te panie oczywiście nie przychodziły na spotkanie w ramach protestu. Rada się ostatecznie rozwiązała i teraz nic się już u nas nie dzieje. Tylko te kwiatki zostały - opowiada pani Halina, sąsiadka, która wstawia się za twórczynią ogródków.
Przeciwnicy pani Hanny mają jednak swoje powody negatywnego nastawienia wobec sąsiadki. Nie chcą się zgodzić na ogródki ze względu na jej rzekomo złe zachowanie w stosunku do reszty mieszkańców.
- Tu nie chodzi tylko o ogródek, a o cały blok. Czy najpierw robi się ogródek, a potem buduje dom? Chce być gospodarzem, nie ma problemu. Ale niech robi to, co trzeba. Ona tylko tak do mediów ładnie mówi, a nas olewa. Zupełnie się z nami nie liczy! - mówi pani Katarzyna.
Sąsiedzi zwracają uwagę na szereg zaniedbań ze strony pani Hanny jako przewodniczącej rady bloku. Poza tym twierdzą, że wcale nie prowadzi ogródków charytatywnie. - Potem wystawia faktury spółdzielni. Więc to nie jest takie fajne, a my musimy za to płacić - podkreśla mieszkanka bloku przy Polaka.
Sama zainteresowana temu zaprzecza. Jak tłumaczy, ogródki to jej ogromna praca i poświęcony czas. Nigdy nie chciała za nie żadnych pieniędzy. Teraz ogródków nie będzie wcale. Tę wiadomość pytani przez nas mieszkańcy - pozostający poza konfliktem - przyjmują z bólem.
- Ta pani jest konfliktowa, podzieliła sąsiadów. Sprawa tych ogródków to taki odwet. Osobiście uważam, że zieleni nigdy za wiele. Za wodę rzeczywiście płacili wszyscy, ale nie widzę też powodu, żeby ta pani zakładała oddzielny licznik. W końcu to wszystko jest dla nas - zauważa pani Beata.
I chociaż ogródki znikną, to zdaje się, że konflikt między sąsiadami z bloku przy Polaka nie zniknie razem z nimi.
[ZT]12939[/ZT]
Też z Ursynowa06:52, 05.07.2022
Nie wierzę...
Pani Katarzyno et consortes, wy wredne sąsiadki! Słów brakuje na waszą skrajną głupotę, małość, bezinteresowną zawìść! Jesteście złe i obrzydliwe!
Wstrętna, odrażająca społeczność! Polska w pigułce! Przez takie panie Katarzyny jesteśmy i po kres naszych dni będziemy w czarnej, cuchnącej dupie!
Szczupak07:19, 05.07.2022
To jest chyba najbardziej "polska" wiadomość tygodnia - jakie to już jest do bólu klasyczne, gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania i tak dalej. Ogródki - źle, bez ogródków źle/dobrze, pani się z innymi paniami z bloku nie liczy, a to, a tamto. Przecież to jest dosłownie samopiszący się scenariusz do skeczu kabaretowego.
Wasser07:21, 05.07.2022
Jakby nie zagrodziła, to zaraz psy by obszczały. Pytanko do HU - chyba jako dziennikarze powinniscie pociagnąć temat i to zweryfikowac, czy faktycznie to było refakturowane na społdzielnie? Inna sprawa, ze ta pani spółdzielnię wyręcza i czy to nie spółdzielnia powinna o zieleń dbać? U mnie na osiedlu gospodarz podlewa i na szczęście żadna flądra nie wpadła jeszcze na pomysł, zeby mu zabraniać, bo ona nie chce za to płacić.
Wstyd07:34, 05.07.2022
Ludzie potrafią być podli. Takie „Kononowicze” w spódnicach i słynne „żeby nie było niczego”. Zazdrosne? A w niedziele pewnie w pierwszym rzędzie w kościele „by ksiundz zobaczył”. Przypomina mi się „Dzień Świra” Marka Koterskiego i fragment „Modlitwa Polaków”.
Jaro13:29, 05.07.2022
Statystyka jest nieubłagana... W Warszawie prędzej będzie to wersja: "w niedziele pewnie w pierwszym rzędzie na czarnym proteście"... Pozdrawiam.
Kiki07:38, 05.07.2022
A tam przypadkiem nie chciano pierwotnie zamienić tych trawników (a więc i ogródków) na dodatkowe parkingi?
StasioJasio08:17, 05.07.2022
parkingi chciano chyba zrobic tam wczesniej na wysokosci 1-2 klatki gdzie rosnie leszczyna (orzech laskowy)
Andżelika08:02, 05.07.2022
Podłe zachowanie niektórych sąsiadów. Wszystko zniszczą. Te ogrody są super
LechPiast08:26, 05.07.2022
A to Polska właśnie
Zwolennik ogródków08:38, 05.07.2022
To takie prostackie! Kołtuneria z chamstwem w parze,podszyte do tego zawiścią.Zamiast się cieszyć,że Pani poświęca swój prywatny czas i takie są efekty zaangażowania,no i w końcu te rośliny od lat nas cieszą,to nie trzeba opluć,zniszczyć co tak wspaniale powstało!
Wstyd,wstyd- zwolennicy betonozy,parkingów i dzikich przedeptów z setkami wizytówek po pupilach jaśnie państwa
Emigrant08:40, 05.07.2022
Polskie piekiełko... Kobieta robi dobrze wszystkim, ale znajdą się tacy, co w imię jakiś kompleksów zechcą to rozwalić.
Zouza09:42, 05.07.2022
Co za ludzie... :(((
Ano09:52, 05.07.2022
Szkoda, że Spółdzielnia poszla po najmniejszej linii oporu, a nie przeniosła roślin w inne miejsce;)
Z czego było ogrodzenie? Na osiedlach pełno samozwanczych ogrodników, co ogrodza złomem i kawalkiem szmaty. Wszelkie nasadzenia powinny być za zgodą spółdzielni, aby ładnie wtapialy się, a nie szpecily;)
Skoro Pani Hania taka rezolutna i obrotna, czemu nie ustaliła wcześniej projektu pomysłu?
Ponadto dobrze by było, aby gospodarze bloków podlewali rośliny w kwietnikach. Są miejsca, że straszą suche badyle i zielsko.
LechPiast10:40, 05.07.2022
Kwiaty? Szpeciły? Serio? Czyżby Pani Katarzyna z nami próbowała konwersować? Zgoda na kwiaty... To nie PRL żeby na wszystko było zezwolenie.
Boom13:38, 05.07.2022
LechPiast, a Ty też wchodzisz na cudzy grunt i robisz co chcesz? Grunt należy do spółdzielni i nie oznacza to, że należy do wszystkich członków spółdzielni, więc zgoda jest potrzebna.
Ano14:04, 05.07.2022
Lechu Piascie, a kto ma akt notarialny do tego kawałka ziemi: Pan, p. Katarzyna, czy p. Hania?
LechPiast16:48, 05.07.2022
@obroncy świętego prawa własności - na czym polega uszczuplenie prawa własności spółdzielni, bo nie rozumiem? Posadzenie kwiatów odbiera lub ogranicza własność? Spółdzielnia traci przez to prawo dysponowania gruntem? Zresztą ci którzy przeciwko kwiatom protestują domagają się, by je usunąć i zrobić trawnik. Rozumiem że to już nie oznacza ingerencji w prawo własności, bo ta wiąże się tylko z kwiatami?
Damulka20:50, 06.07.2022
Juz jeden projekt z terenow wspolnych był zrobiony za 7000 zl
I to nie przez Pania Hanie dot. Nietrafionych miejsc parkingowych.
Nie zrealzowany a pieniadze na niego wydano. Dlaczego sie nie obarcza wina poprzedniego projekto pomyslodawce. A po co.
Pani Hania jest latwiejszym kaskiem do hejtu. Ta przynajmniej
Cos a nawet wiele rzeczy zrobila.BRawo mili sasiedzi zniszczyliscie
Czlowieka. Order Wam sie nalezy.
bambo10:10, 05.07.2022
Zamiast kwiatów psie kupy. Pożądana przez "somsiadów" z Polaka estetyka...
Tom12:10, 05.07.2022
Można ławeczki betonowe postawić i browary lub wonko pić tam
DBC10:24, 05.07.2022
Jak małe, smutne i nieciekawe życie trzeba mieć, żeby człowiekowi się chciało toczyć wojnę z sąsiadką o kwiatki... Brak słów.
Adaś M. 10:34, 05.07.2022
Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!
Mari10:41, 05.07.2022
Mieszkam też na Ursynowie. Na parterze wprowadził się nowy sąsiad. Też zagrodził teren wokół i nawet wstawił sobie furtkę, za który wszyscy płacimy podatek i który jest okolony żywopłotem utrzymywanym przez spółdzielnię. Jak mi coś spadło z balkonu na "jego" teren, to wyniósł przed klatkę. Też mi się to nie podoba. niby posadził trochę kwiatów, ale zniszczył krzewy (piękne dzikie róże), które tam rosły.
Damulka20:39, 06.07.2022
Mari wyjatkowgo masz sasiada nie dosc ze sie wprowadzil na parter zrobil ogrodzenie to jeszcze furtke zamontowal za WAsze pieniadze(trzeba zwolac Rade Starszych) i przeprowadzic sledztwo
Daj spokoj i jeszcze wycial krzewy i posadzil kwiaty, TO jakis nieokrzesany facet ,
Ina10:42, 05.07.2022
Za teren wokół bloków wszyscy płacimy podatek
WCz11:04, 05.07.2022
Fakt, teraz wygląda to efektownie. Ale proszę sobie wyobrazić tę "zjawiskowość" poza sezonem, czyli przez siedem miesięcy w roku. Wtedy właśnie jest klepisko. Nie zawsze tak było. Były trawniki z krzewami (forsycje, derenie), które zostały celowo wyniszczone. Zastępowanie trwałej zieleni osiedlowej efemerycznymi uprawami kwiatowymi jest takim sobie pomysłem.
aster15:22, 05.07.2022
no tak, trawa w zimie wygląda najpiękniej... po co komu kwiaty w sezonie letnim lepiej trawnik z mleczami to takie polskie, takie swojskie, a nie jakies kwiaty w kolorach lgbt... najlepiej zielony trawnik zielony jak w herbie legii
Kronik11:43, 05.07.2022
Jak w starym kawale. Polskiego kotła w piekle nikt nie musi pilnować. Sami się wciągają do środka. Smutne.
Antypolaczek12:19, 05.07.2022
Polacy... Juz w bodajże 7 w. Niejaki Ibrahim pisał, ze byłby to silny naród, gdyby się między sobie non stop nie kłócili:)
Krzyś13:39, 05.07.2022
Wielokrotnie z zachwytem przechodziłem kolo takiego ogrodu. Podziwiałem mieszkańców bloku i autorów prac ogrodniczych. Ogrodnik to zapewne bardzo zdolny człowiek, który niestety ale jak widać znalazł się w niewłaściwym miejscu. Ponieważ sprawa się nagłośniła to chyba teraz jest wstyd kilku maruderom, malkontentom - i bardzo dobrze, niechaj się wstydzą, że przez nich rozsypał się ciekawy projekt społeczny. Swoją drogą to niechaj sprawiedliwości stanie się zadość, obserwowałbym czy osoby takie nie są hipokrytami i czy aby dokładnie sprzątają psie odchody z klatek schodowych, chodników i trawnika i jeżeli nie to za każdym razem cyk zdjęcie i na straż miejską :) Często właściciele małych psów nie sprzątają po nich i te malutkie gówienka potem muszę omijać slalomem bojąc się o niekontrolowany śmierdzący poślizg.
cik14:49, 05.07.2022
Z tego co widzę to w moim bloku mieszkańcy mają do podlewania ogródków doprowadzona wodę z piwnicy i zainstalowane tamże liczniki. Niech ta Pani załatwi na siebie dodatkowy licznik i tyle.
Damulka18:24, 06.07.2022
Cik czy wiesz wogole co to woda techniczna i jak jest rozliczana?
Chyba nie wiec najpiewrw sie zapoznaj a potem sie wymadrzaj. W piwnicy sa zainstalowane liczniki dla poszczegolnych lokaki.
Te na zewnatrz mialy byc ozdoba dlancałrgo bloku, Brawo lokatorzy
Polka 3.
Katrin16:03, 05.07.2022
Durne baby i jeszcze się przyznają, że się mszczą, bo sam ogródek im nie przeszkadza. Spółdzielnia powinna ignorować takie głosy. Wszystkie parterowe mieszkania mają pogrodzone "ogródki", w cudzysłowiu, bo większość od dawna zaniedbana i w niczym nie przypomina ogrodu. Sami nie dbają, a przez to że pogrodzone, to spółdzielnia też nie ma jak np. wykosić. I też panie nie mają jak psami srać. Może tam powalczą?
aster10:49, 06.07.2022
W spółdzielni siedzą ludzie o mentalności tych bab.
Warszwiak XXI w 11:30, 06.07.2022
Ale włąścicele ogrodów też moli wynająć chłopaka do ogródka nawet za te 2 l bezyny do Kosiarki czy Kosy :)
Maeianek16:21, 05.07.2022
Mieszkalem na P1 30 lat, nieliczni mieszkancy łatali ponurosc swoimi ogrodkami. Teraz wracam tam odwiedzic mame i serio fajnie to wyglada. Zawisc, zazdrosc, zamiast starac sie miec ladniej. Niestety czesc naszego osiedla to skorupy po kasztanach, zamknieci w wytapetowanych przedpokojach. Lepsza psia kupa pod oknem niz wydane 12zl miesiecznie na podlewanie kwietnikow/rabatow.
Anna Flowers19:53, 05.07.2022
Pani Hanno. Proszę się nie poddawac.
Martika19:54, 05.07.2022
Kocham te kwiaty, są piękne.
Radecki19:56, 05.07.2022
Spółdzielnia nie może dopuścić do zniszczenia kwietnika!!!
Mateusz21:01, 05.07.2022
Naród wspaniały, tylko ludzie ku**y. Parszywość charakterów jest przerażająca.
Romik21:16, 05.07.2022
W zamian proponuję wylać beton, co raz mniej jest pięknych zielonych i kolorowych miejsc przy starych blokach na Ursynowie i nie tylko....
antypow13:41, 13.07.2022
Najlepiej parking tam zrobić!
SROKA00:46, 06.07.2022
Typowe polskie piekiełko. Piękny ogródek zniknie, bo głupota ludzka zaczęła unosić się na skrzydłach i rozum odleciał.
Ano08:58, 06.07.2022
Lechu Piascie: rośliny poprzez 4-letnie zasiedzenie nabyły prawa do dalszego życia;) Co do szanowania siebie i własności: jeśli na wiosnę zasadze przed blokiem ziemniaki, kapustę, fasolę, ogrodze złomem ze śmietnika, będę puszczać w górę dymka z grilla i fajek, po psie nie będę sprzątać, bo jestem na "swoim", to będzie git?
LechPiast12:47, 06.07.2022
Typowy, nielojalny argument dyskusyjny - ad absurdum - polegający na modyfikacji komentowanego stanowiska w taki sposób, by stało się absurdalne, a potem na dyskutowaniu nie z oryginalnym stanowiskiem, lecz jego absurdalną wersją. Poniżej pisałem o sadzeniu kwiatów, teraz dyskutant/dyskutantka dodał do tego rolnictwo, złom, dym i psie kupy - i to rzekomo jest to samo, o czym pisałem ja. Serio, proszę nie sprowadzać dyskusji do takiego poziomu, bo to niepoważne.
Boom14:57, 06.07.2022
Bo nie rozumiesz, że każde naruszenie czyjejś własności musi mieć zgodę, nawet ogrodzenie i uprawa kwiatów.
Ano22:04, 06.07.2022
Bracie Lechu Piascie, tak, taki problem to przykra sprawa
Paulo07:15, 08.07.2022
Myślę, że sąsiedzka awantura nie wynika z tego, że psy nie mają gdzie się załatwiać. Na pewno nie chodzi też o zużycie wody. Po prosu są ludzie zazdrośni, że komuś udało się coś osiągnąć. Dokopać, zniszczyć, zgnoić... Żeby pani Hanna była przeciętna, jak inni. Ot, natura wielu Polaków.
Pracuję w kołchozie11:50, 10.07.2022
My wsytkie ze wsi... Doj*bać, uj*bać, podj*bać, zaj*bać, byle w dół, byle w muł.
Przykro mi z powodu pani Heli- kwiaty są ładne. "Dzień Świra" wiecznie aktualny, a nawet coraz bardziej.
nick_znik09:12, 12.07.2022
NIe mieszajcie do tego psów.. i bez psów ludzie wydrapują sobie oczy :D... tam jest w ch... miejsca na wyprowadzanie psów. Tyle że jakiś niewielki procent nie lubi psów, więc zawsze te psy wyciągnie.. czy to będzie dyskusja o kwiatkach, czy o kulturze, czy d.. maryni
tmk11:36, 08.07.2022
Dziwi mnie tyle emocji wokół ogródków, które są zjawiskiem pozytywnym. Jak zgłaszaliśmy do Halo Ursynów problem dotyczący "plaży" wokół placu zabaw na Hawajskiej to zainteresowania ze strony redakcji nie było. Problem niszczonej zieleni i hałasu nadal jest aktualny.
Ewa1612:27, 09.07.2022
takie kwiatki to na cmentarzu
nick_znik09:09, 12.07.2022
eee. statystycznie więcej na ziemi kwiatków rośnie poza cmentarzami.
Mamiszon08:51, 10.07.2022
Hasło "Dużo zieleni" w tym przypadku nie działa. Co trzeba mieć w głowach żeby awanturować się sąsiadami o zieleń? Przykre że ozdoba zniknie...
Ella10:29, 19.07.2022
Te ogródki są eleganckie. Na Ursynowie jest tyle pozagradzanych (ciekawe, na jakiej podstawie) tandetnych, obciachowych ogródków, szpecących budynki i obniżające wartość lokali sąsiadów, że można rozpisać konkurs na najbardziej obciachowy.
Alwaro12:14, 19.07.2022
Najlepsze jest, że zdarzają się artyści, którzy potrafią ustawić płoty mające uniemożliwić zaglądanie na ich "wersale" :-)
Zakaz17:57, 19.07.2022
Powinien być zakaz posiadania psów w miastach. Chcesz mieć psa to won na wiochę. W mieście wszędzie są obrsywane chodniki, obsikane drzewa ławki itp., ujadanie pchlarzy podczas spacerów, w tym późną porą itd.
nedzairozpacz14:08, 13.08.2022
polokom to wszystko przeszkadza
1 3
Jasne, spółdzielnia powinna dbać o zieleń - trawę, krzewy, drzewa. Nie o koleusy posadzone z inicjatywy jednostki. Wielu ma wygrodzony teren przy balkonie i w naszej spółdzielni to osoba, która prosiła o wydzielenie tego terenu, musi o niego dbać i jakoś oni nie mają problemu z odprowadzeniem wody do podlewania z piwnicy, liczniki też są zainstalowane. Tutaj jakoś było to problemem i skończyło się na fochu.
Każdy medal ma dwie strony i myślę, że tu też jest jakaś grubsza sprawa, o której nie mamy pojęcia jako postronni czytelnicy. Może akurat nie refakturowanie, ale coś na pewno jest na rzeczy, skoro nawet pani będąca za ogródkami jest przeciwna sąsiadce.