Na Ursynowie stanęły dwie wieże dla jaskółek. Projekt z Budżetu Obywatelskiego ma pomóc w odbudowie populacji oknówek, które są niezwykle przydatnymi dla człowieka ptakami. Specjaliści przekonują, że pomysł się sprawdzi.
Jaskółki, które w okresie lęgowym przebywają na Ursynowie, zyskały nowe domy. W parku im. Jana Pawła II oraz w przyszłym parku Polskich Wynalazców stanęły dwie wysokie na ponad 7 metrów konstrukcje, finansowane z Budżetu Obywatelskiego. Zamontowano na nich po 42 gniazda dla oknówek. Ursynowianom wizja niesienia pomocy tym ptakom przypadła do gustu.
- Bardzo sympatyczne. Nie spodziewałam się, że to będzie taka lekka konstrukcja. W przyszłości ma tu powstać park, więc myślę, że jest to dobry początek. Jest także informacja o jaskółkach, wszyscy mogą sobie przeczytać – mówi pani Wiesława o wieży znajdującej się przy ul. Szolca-Rogozińskiego.
- Bardzo fajnie, zwłaszcza, że mało jest teraz ptaków. Wybrali dobre miejsce – dodaje spacerowicz.
Będące pod ochroną oknówki przebywają w Polsce od kwietnia do października, na ten czas przypada ich okres lęgowy. Na zimę wylatują do ciepłych krajów w Afryce. Jaskółki to nadzwyczaj pożyteczne dla człowieka zwierzęta. Polują w dużej mierze na owady, które dla ludzi bywają utrapieniem.
- Ładnie "oczyszczają" teren, na którym mieszkają, z owadów, zwłaszcza w okresie lęgowym, kiedy karmią pisklęta - zaznacza Renata Markowska z fundacji Noga w Łapę.
Na Kabatach, gdzie znajduje się trzecia kolonia, nie powstała wieża. Jeszcze jedno siedlisko, 30 gniazd, znajdowało się przy ul. Ekologicznej. Już wcześniej, decyzją Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, zamontowane zostały tam półki, pod którymi jaskółki same mogłyby zbudować swoje gniazda. Ptakom nie udało się jednak w tym roku tego dokonać.
- Żadna para nie zbudowała tam swojej czarki. Nie było dobrego nadzoru przyrodniczego - stwierdza Markowska i dodaje, że ma nadzieję na odnowienie kolonii i budowę podobnej wieży na Kabatach.
W ostatnich latach liczebność oknówek spadła. Spowodowane jest to m.in. nielegalnym niszczeniem przez ludzi gniazd tych ptaków, które budują je z ziemi i mułu przy oknach bloków i domów. To z kolei przekłada się na zanieczyszczone szyby i ściany budynków. Likwidując gniazda, mieszkańcy chcą pozbyć się problemu. Istotna jest także susza, która powoduje, że jaskółki nie mają z czego budować swoich czarek.
- Nie mogą sobie wybudować same tych czarek, ponieważ ziemia jest za sucha – przekonuje Hanna Żelichowska, ornitolog z zamiłowania i współtwórczyni projektu.
Prawdopodobnie to był powód, dla którego jaskółkom nie udało się zbudować gniazd na ul. Ekologicznej.
Projekt powstał właśnie ze względu na brak spokojnych miejsc, gdzie jaskółki mogłyby się bez problemu rozmnażać oraz nie miały problemu z dostępem do budulca na swoje gniazda. Jak wspomina Renata Markowska, jeszcze 30 lat temu ich populacja na Ursynowie była spora. Między innymi z tego względu powinno mieszkańcom zależeć na coraz większej liczbie jaskółek, ponieważ stanowią one część dzielnicy.
Czy jaskółki przekonają się do zamieszkania w nowym miejscu? Konstrukcje stanęły w pobliżu miejsc, gdzie oknówki i tak przebywały. Ponadto, aby zwiększyć szanse zasiedlenia wież, zamontowane zostały na nich emitery dźwięku przypominającego odgłosy oknówek. Jak przekonuje Hanna Żelichowska, jest to skuteczny sposób.
- Będą miały wrażenie, że są tam inne ptaki z ich gatunku – stwierdza.
Należy także zadbać o środowisko wokół konstrukcji, aby ptaki miały dostęp do pożywienia. Nie ma również obaw, że wieże stanęły zbyt blisko osiedli, gdyż jaskółki są mało płochliwe.
- Miejskie ptaki przyzwyczajają się do hałasu i miejskiego ruchu - mówi Renata Markowska z fundacji Noga w Łapę.
Podobne konstrukcje zainstalowano np. na Bielanach czy na Zamku Królewskim. Tego typu rozwiązanie zastosowano z powodzeniem również w Niemczech. Zainteresowani tematem mają nadzieję, że sztuczne gniazda sprawdzą się u nas.
Na projekt z Budżetu Obywatelskiego „Stworzenie na Ursynowie sztucznych miejsc lęgowych dla jaskółek oknówek” zagłosowało 1837 osób. Koszt budowy dwóch wież z wabikami zasilanymi panelami fotowoltaicznymi oraz ustawienia tablic informacyjnych wyniósł ok. 100 tys. złotych.
Warszawiak8212:22, 19.12.2020
Super. Wreszcie jakiś sensowny projekt z BO.
Robson14:51, 19.12.2020
Głupota. Zamiast wydawać pieniądze na maszty trzeba było umieszczać domki na ścianach budynków. Za cenę fundamentu i masztu na pewno można by zapewnić o wiele więcej miejsc lęgowych... Ale to nie było by takie medialne. :/
kama2217:31, 20.12.2020
Czy czasami ktoś będzie czyścił te gniazdka, bo np. budki trzeba czyścić.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
13 0
Niestety. Nie można wepchnąć wszystkich ptaków do jednego worka ... Są takie, które mają gniazda w budkach lęgowych zawieszonych na ścianach budynków (np. jerzyki czy wróble); inne wolą żeby budki wisiały na drzewach (np. szpaki, mazurki czy sikory bogatki). Są ptaki mające gniazda w dziuplach drzew (dzięcioły, sowy). Inne ptaki np. wrony, gawrony, grzywacze, kwiczoły, kosy konstruują gniazda w rozwidleniu gałęzi drzew. A oknówki muszą mieć czarkę z błota i śliny, przyczepioną do wnęki, jaką tworzą ramy okienne lub dwie ściany. Oknówki to ptaki kolonijne i dobrze, żeby gotowe czarki (jak jest susza, nie zbudują czarki) były zainstalowane obok siebie. I wysokość musi być odpowiednia, bo wtedy mają wygodny dolot. Ściana z czarkami byłaby brudna po jednym sezonie, tak jak szyba w oknie. Z wieży odchody spadną na trawę ...