Niesamowite występy, przepyszne jedzenie i... ciężkie puszki. W szkole przy Mandarynki odbył się "Mały finał WOŚP". Jutro wolontariusze ruszają na ulicę.

W szkole podstawowej nr 330 przy ul. Mandarynki działa najbardziej aktywny sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Ursynowie. Co roku zbiera gigantyczne kwoty. I właśnie tutaj odbył się dziś mały finał WOŚP - tradycyjna impreza integracyjna połączona ze zbiórką pieniędzy na rzecz orkiestry Jurka Owsiaka. 

- W przygotowania angażuje się mnóstwo ludzi - mówi Joanna Skopińska, dyrektor szkoły. - Przyjaciele szkoły, rodzice, pracownicy, dzieciaki. To wydarzenie, kiedy każdy się mobilizuje i w zależności od wolnego, a czasem nie wolnego czasu pojawiamy się na imprezie. Staramy się pokazać coś fajnego z różnych dziedzin życia.

W sali gimnastycznej zaprezentowały się dziś formacje baletowe czy zespoły taneczne. Były też pokazy karate, loteria, malowanie japońskich znaków, znakomite ciasta i kanapki - z atrakcji tych można było skorzystać po wrzuceniu datku do puszki WOŚP.

- Są również szachy, jest pierwsza pomoc, mnóstwo gier logicznych - dodaje dyrektor szkoły. - Można zjeść ciepłe danie, mnóstwo słodyczy, łakoci. Każdy angażuje się jak może, ale z wielkim sercem.

A to dopiero początek. W niedzielę wcześnie rano na ulice Ursynowa i nie tylko, ze szkoły przy Mandarynki - gdzie siedzibę ma sztab WOŚP - wyruszą wolontariusze z puszkami i serduszkami. W ubiegłym roku zebrano ponad 85.000 złotych.

- Liczymy na rekord! - mówi Klaudia Musidlak, ze sztabu w Szkole Podstawowej nr 330.

ZOBACZCIE NASZĄ FOTORELACJĘ

[ZT]5208[/ZT]