Na pomysł postawienia estetycznych urządzeń, w których będzie można się posilić warszawską kranówką, wpadli społecznicy. Już w 2017 r. w ramach budżetu partycypacyjnego w całym mieście zgłoszono kilkanaście takich projektów. Na Ursynowie ich autorami są Maciej Czapliński, Sławomir Boksz i Iwona Jaskółowska. Temat podchwyciły władze miasta, ogłaszając konkurs na zaprojektowanie stołecznego poidełka. Zwyciężył projekt przypominający "Grubą Kaśkę" - czyli słynną wieżę filtracyjną w korycie Wisły.
Poidełka stoją dziś jedynie na Olkówku, w parku przy Bażantarni, w parku Romana Kozłowskiego oraz na placu zabaw przy ul. Pala Telekiego. To ostatnie, jak informuje ursynowski ratusz, jest obecnie nieczynne - trwa naprawa usterki. Czy oznacza to, że miniaturowe "Grube Kaśki" są awaryjne?
Dotychczasowe drobne awarie urządzeń, wykonanych w kształcie „Grubej Kaśki”, były na bieżąco usuwane przez konserwatorów. Najczęściej wynikały one z nieprawidłowego użytkowania np. sypania piasku do instalacji. Poidełka w formie „Grubej Kaśki” co do zasady dobrze się sprawdzają, są funkcjonalne i chętnie wykorzystywane przez mieszkańców. Pojawiające się usterki są incydentalne i wynikają najczęściej z czynników zewnętrznych, a nie z samej konstrukcji urządzeń
- tłumaczy Paweł Ciach, rzecznik ursynowskiego ratusza.
Coś jednak może być na rzeczy - mieszkańcy informują naszą redakcję o dość częstych awaria poidełek w Parku przy Bażantarni i na Olkówku. Mają one nie działać.
Na Olkówku przy Kopie Cwila sytuacja na dziś jest jasna. Poidełko we wtorek oblegała grupka ludzi, jedni napełniali bidony, inni poili psy, a więc wszystko działa.
Przy okazji na jaw wyszedł pewien problem. Okazało się, że część użytkowników podnosi swoich pupili, by mogły napić się prosto ze strumienia. Powód? Zamontowana w podstawie poidełka miska dla psów, do której spływa niezużyta woda, jest po prostu brudna. Na dnie widać osad a zebrana w misce woda jest mętna i z pewnością nie zachęca do picia.
Tak jest bezpieczniej. Jak ta woda tam stoi w misce to, kto wie co się w niej za bakterie czy grzyby rozwijają?
- słyszymy od kobiety ze żwawym jamnikiem.
W Parku przy Bażantarni stoi inny typ poidełka, znacznie masywniejszy, z trzema kranikami, z czego jeden przypada na miskę dla psów, która ma nawet osobny odpływ. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż to zastosowane w "Grubych Kaśkach" - tu miska jest czysta. Podczas wizyty naszego reportera wszystkie trzy "źródełka" działały bez zarzutu.
Często bywam u rodziców, mieszkają zaraz obok w bloku, i wychodzę z ich psem. Zawsze jak byłam, to poidełko działało
- mówi Marta.
Nieco światła na sprawę rzucił Paweł Ciach z ursynowskiego ratusza.
Konserwatorzy, w ramach zawartych umów, regularnie wykonują badania jakości wody. Do czasu uzyskania prawidłowych wyników dane poidełko może być czasowo wyłączone z użytkowania
- mówi Ciach.
Niewielka to jednak pociecha, gdyż nawet gdyby wszystkie poidełka były cały czas czynne, to jest ich po prostu za mało. Nawet na samym Olkówku jedno poidełko, biorąc pod uwagę rozmiar terenu i jego popularność, wydaje się niewystarczające. Jak mieszkańcy mają odczuć różnicę, jeśli tych urządzeń na Ursynowie trzeba szukać z lupą? W tym roku w wielu dzielnicach uruchomiono po kilka poidełek - na Ursynowie żadnego nowego.
Poidełek miejskich nie da się zamontować wszędzie – musimy mieć dostęp do miejskich hydrantów. Poidełka są codziennie czyszczone, badamy też jakość wody. W tym roku budżet, jakim dysponowaliśmy, pozwolił nam na uruchomienie i utrzymanie 25 poidełek na terenach 7 dzielnic
- tłumaczy Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzecznik Zarządu Zieleni m.st. Warszawy.
Przydałoby się więcej poidełek! Na Ursynowie tyle parków i zieleni, a poidełka nie ma prawie nigdzie. W sumie to tutaj (park przy Bażantarni - dopisek redakcji) jest chyba jedyne, jakie na Ursynowie widziałam
- mówi Beata.
Na razie mieszkańcom pozostają cztery ursynowskie poidełka:
Może sytuację zmieni przyszła edycja budżetu obywatelskiego? Pierwsze poidełka stanęły na Ursynowie właśnie z inicjatywy samych mieszkańców. Głosowanie będzie też testem, czy w dzielnicy rzeczywiście istnieje potrzeba zwiększenia liczby punktów z wodą pitną.
Warszawiak8210:58, 21.08.2025
A co z zabezpieczeniem dzielnicy w wodę w sytuacji awaryjnej? Ile jest czynnych studni oligoceńskich?
Ile jest zainstalowanych kranów? Ciekawe ilu ze 150 tys. mieszkańców przypada na 1 kran?
Czy jakakolwiek z tych studni posiada zasilanie awaryjne?
Paulo13:02, 21.08.2025
Kiedyś ja i moja żona widzieliśmy, jak w takim poidełku kloszard mył sobie ceną część ciała. Tego widoku długo nie mogłem się pozbyć.
Paulo13:03, 21.08.2025
pewną część ciała (sorry, poprawka)
Na Ursynowie nie ugasisz pragnienia. "Więcej poidełek"
Kiedyś ja i moja żona widzieliśmy, jak w takim poidełku kloszard mył sobie ceną część ciała. Tego widoku długo nie mogłem się pozbyć.
Paulo
13:02, 2025-08-21
Ulica jak z horroru czeka na remont. Terminy się sypią!
Chyba Migdałowa wygląda gorzej...
Paulo
12:58, 2025-08-21
Na Ursynowie nie ugasisz pragnienia. "Więcej poidełek"
A co z zabezpieczeniem dzielnicy w wodę w sytuacji awaryjnej? Ile jest czynnych studni oligoceńskich? Ile jest zainstalowanych kranów? Ciekawe ilu ze 150 tys. mieszkańców przypada na 1 kran? Czy jakakolwiek z tych studni posiada zasilanie awaryjne?
Warszawiak82
10:58, 2025-08-21
Bilety ZTM po nowemu. Już za dwa lata. Co się zmieni?
Szykuje się kolejny bubel jak system Fala w Gdańsku, na który wydali dziesiątki milionów złotych i wdrożyć nie mogą. Są firmy które w całej Europie instalują gotowe, wygodne, przetestowane i działające systemy dla opłat komunikacji zbiorowej. Od umowy do wdrożenia 6-12 miesięcy. Z jakiś powodów Gdańsk i teraz Warszawa wolą wymyślać koło od zera, koncepcje, programiści (którzy będą taki system pierwszy i pewnie ostatni raz w życiu robić), ka końcu pojawi się okrągła kwota i bubel opracowany przez dyletantów amatorów.
Warszawiak82
10:53, 2025-08-21