Fundacja Dzieci Rodzice Szkoła powstała w 2018 r. z inicjatywy części rodziców działających w radzie Szkoły Podstawowej nr 340. Placówka słynie z prężnie działającej rady rodziców.
Chcieliśmy kontynuować działania na rzecz dzieci i młodzieży nawet gdy nasze dzieci skończyły szkołę. Na początku koncentrowaliśmy się na dzieciach, a potem, z czasem, doszły nam też zajęcia dla rodziców. Ja i koleżanka, z którą prowadzimy zajęcia, jesteśmy pedagogami. Więc na tym polu chciałyśmy wspierać dzieci i pracować z nimi i trochę im pomóc w funkcjonowaniu, w relacjach, w komunikacji
- mówi Katarzyna Czaplicka-Faryna, prezes fundacji.
Organizacja od początku koncentruje się na wsparciu dzieci i młodzieży w radzeniu sobie z wyzwaniami emocjonalnymi, edukacyjnymi i społecznymi. Jej działania mają być odpowiedzią na braki w pomocy psychologicznej dla najmłodszych.
Z opublikowanego w zeszłym roku raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w latach 2020-2023 polska młodzież nie otrzymywała kompleksowej i dopasowanej do potrzeb opieki psychoterapeutycznej. Problem z zatrudnieniem psychologa miało aż 8 na 10 kontrolowanych placówek.
Widziałem braki systemowe, uczestnicząc w różnych komisjach. Brałem udział w komisji sejmowej o przyszłości edukacji. Było widać, czego system nie jest w stanie uciągnąć. Do dzisiaj są braki psychologów, psychiatrów, wsparcia dzieci. Tak jest od lat.
My zauważyliśmy to jeszcze wcześniej i zaczęliśmy podejmować działania w kierunku poprawy sytuacji. To jest morze do zrobienia, a my mamy kropelki, które możemy dać
- mówi Robert Wojciechowski, fundator Fundacji Dzieci Rodzice Szkoła oraz były ursynowski radny.
W ramach swoich działań ursynowska fundacja oferuje wszystkim chętnym ursynowskim rodzicom i uczniom darmowe zajęcia, grupy wsparcia i konsultacje. Od lat niesłabnącą popularnością cieszą się treningi zastępowania agresji dla dorosłych i młodzieży oraz zajęcia z kompetencji wychowawczych i społecznych. W ofercie nie zabrakło również zajęć dla uczniów ze spektrum autyzmu, dzieci nieśmiałych i wycofanych.
Przychodzą do nas dzieci, które mają orzeczenia, spektrum autyzmu, ale też ADHD, zaburzenia koncentracji uwagi. No i takie dzieci, które w ogóle mają problemy w relacjach np. rówieśniczych. Są też dzieci nieśmiałe, które przełamują bariery i nawiązują kontakty właśnie u nas.
I chyba to bardzo lubią, bo czują się tu po prostu bezpiecznie i dobrze!
- mówi Katarzyna Czaplicka-Faryna.
Fundacja Dzieci Rodzice Szkoła nie stroni też od działań charytatywnych. W trakcie powodzi angażowała się w zbiórki dla poszkodowanych. Organizacja regularnie wpiera też Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a jej członkowie zasiadają w sztabie ursynowskiej WOŚP. Organizacja regularnie wspiera również mniejsze inicjatywy pomocowe i akcje społeczne.
Była akcja "Ursynów gra dla Julka". Potem był jeszcze inny chłopiec, któremu nie zdążyliśmy, niestety, pomóc. No i angażujemy się na przykład w operację "Czysta Rzeka". Tutaj na Ursynowie często współpracujemy ze stowarzyszeniem "Zielony Ursynów"
- dodaje prezeska fundacji.
Zajęcia organizowane przez fundację Dzieci Rodzice Szkoła od lat cieszą się niesłabnącą popularnością. Potwierdzają to ankiety wypełniane po zajęciach przez uczestników. Od prezeski fundacji dowiedzieliśmy się, że listy na najpopularniejsze zajęcia zapełniają się w mgnieniu oka. Warto więc się śpieszyć z zapisami.
Zapisy na zajęcia prowadzone przez fundację w nadchodzącym roku szkolnym już się zaczęły. Wszyscy chętni rodzice bądź opiekunowie mogą zapisywać siebie oraz swoje dzieci na następujące zajęcia i treningi:
Zajęcia dla dorosłych i całych rodzin:
Zajęcia dla dzieci i młodzieży:
Zajęcia są w pełni bezpłatne - finansuje je w ramach projektów pomocowych stołeczny ratusz. Obowiązują zapisy przez formularz dostępny pod linkiem. Zajęcia odbywają się w większości w lokalu przy ul. Meander 8, tuż obok stacji metra Natolin. Warsztaty plastyczne organizowane są w Miejscu Aktywności Lokalnej przy ul. Lokajskiego 3.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
8 na 10 rowerzystów jeździ bez świateł! LIST CZYTELNIKA
Wszystkie lampy rowerowe nie nadają się, bo świecą dookólnie, jak zwykła latarka. Nie mają odcięcia jak światła mijania. Żeby nie oślepiały, musiałyby być ustawione na 2 m przed rowerem. To nie jest wina rowerzystów, że nie mogą kupić dobrych świateł mijania. Dlatego jeżdżą na drogowych. Może pora, aby Sejm (krajowy, albo UE) się tym zajął i wymusił porządek? I przy okazji zabronił stroboskopów. Światła migające są na specjalną okazję, np. przejazd uprzywilejowany, zmiana kierunku ruchu, inne niebezpieczeństwo (np. roboty drogowe). Wyobrażacie sobie jazdę, gdyby wszystkie samochody jeździły na migających światłach mijana/pozycyjnych?
ja jeszcze raz
21:18, 2025-10-11
Projektant zbankrutował. Co dalej z Ciszewskiego-bis?
A na złość mieszkańca wzgórza słoików pod blokiem wybudowałbym przystanek. Mam nadzieje że chłopaki na moto będą tam latać na motorach
Andrzej
20:17, 2025-10-11
Projektant zbankrutował. Co dalej z Ciszewskiego-bis?
Im więcej połączeń miedzy dzielnicami tym lepiej. Wtedy ruch się rozłoży na różne połączenia i bedzie przyjemniej się jeździło. Budujcie jak najszybciej.
Marcin
19:09, 2025-10-11
Ratusz zadowolony ze szlabanów. Jest tylko jeden minus!
Czas na zmiany nic dobrego nie jest
Rys
12:13, 2025-10-11