Chaos na Poloneza. Mieszkańcy: Gdzie ten skwerek obiecany przez burmistrza?

Nielegalnie parkowane samochody blokują ruch w obu kierunkach. Jazda odbywa się tu "na lusterka" - skarżą się kierowcy i są zniecierpliwieni zapowiedziami dzielnicy. Ta obiecała zastosowanie specjalnego rozwiązania na Poloneza. - W tej sprawie nic się jednak nie dzieje - alarmują mieszkańcy.

O horrorze na ulicy Poloneza przy ogromnym nowym osiedlu pisaliśmy w marcu. Ulica ta to alternatywna dla zatłoczonej Puławskiej droga do biurowców przy Poleczki i ulica obsługująca dojazd do szkół "Aurus" czy SP 100. Widać to codziennie w porannych i popołudniowych godzinach szczytu. Osiedlowa ulica staje się przysłowiową Marszałkowską. 

Przejazd wymaga składania lusterka. Bywa, że kierowcy wręcz grożą sobie pięściami

- relacjonuje nam mieszkaniec.

Sytuację pogarsza zachowanie gości hotelu Arche, którzy parkują na poboczu, by uniknąć płatnego parkingu hotelowego. - Zarząd hotelu ignoruje sprawę - dodaje mieszkaniec.

Służby wzywane na miejsce nie reagują, a pisma do ratusza nic nie dają. Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym w Warszawie odrzuciło propozycję, by na ulicy postawić znak zakazu parkowania B-36. Uznało, że parkowanie samochodów po obu stronach... poprawia bezpieczeństwo, bo kierowcy muszą na tym odcinku zwalniać.

Ponadto Biuro odmówiło wprowadzenia zmian w organizacji ruchu ze względu na wcześniejszy wniosek dzielnicy dotyczący wprowadzenia docelowej organizacji ruchu związanej już z planowaną przebudową ulicy. Inwestycja ta rozpocznie się jednak dopiero za kilka lat, na razie jest na etapie wstępnego projektowania.

Gdzie ten skwerek? - pytają mieszkańcy

Przełomem - po naciskach mieszkańców i radnych - okazała się zapowiedź burmistrza na marcowej sesji rady dzielnicy.

Jako rozwiązanie tymczasowe do wiosny stworzymy skwerek z niskim płotkiem, który uniemożliwi parkowanie

- zapowiedział.

Mamy końcówkę maja, ale zapowiedzianego skwerku jak nie było tak nie ma. W kwietniu dzielnica w odpowiedzi na nasze pytania poinformowała, że płotki i zieleń pojawią się na ulicy Poloneza w maju.

Dalej z tych obietnic nic nie wynika. Widać, dzielnica nie kwapi się do działania. Nic do tej pory nie zostało zrobione 

- alarmują zniecierpliwieni mieszkańcy.

Co więc z obiecanym ogrodzeniem i zielenią? Burmistrz Robert Kempa odpowiada, że budowa może ruszyć nawet "na dniach". Kończą się procedury.

Mamy już wykonawcę i firma ta - zaraz po podpisaniu umowy - dostanie pierwsze zlecenie właśnie na Poloneza

- obiecuje Kempa.

Wszystko wskazuje na to, że realizacja skwerku nastąpi więc w czerwcu - dużo później niż zapowiadany początek wiosny.

Czy ten trik ze skwerkiem i płotkami będzie skuteczny? - Tam jest na tyle wąsko, że nie wyobrażam sobie parkowania na jezdni, bo żadna śmieciarka by nie przejechała. Czym innym jest ryzykowanie "na lusterka", czym innym jest pewniak, że twój samochód zostanie uszkodzony - mówił burmistrz na sesji rady dzielnicy. A więc jest pewny, że rozwiązanie wymyślone przez urzędników tymczasowo się sprawdzi.

Musi zostać tylko wdrożone, na co czekają kierowcy z całej okolicy.

*****************

Masz dla nas temat? Masz zdjęcia lub filmik? Chcesz przekazać informację? Pisz:  [email protected] lub dzwoń tel. 600 44 11 76. Możesz też użyć formularza Alert 24. Zapewniamy anonimowość.