Park Jana Pawła II rozkopany. W alejkach stanęły ogrodzenia, robotnicy układają nowe rury ciepłownicze. Do kiedy potrwają prace?

Kobieta z wózkiem cudem się przeciska, a dziecko na hulajnodze obija się o barierki - tak teraz wygląda spacer po jednym z najbardziej popularnych parków na Ursynowie. Od wielu tygodni na terenie parku Veolia wymienia podziemną infrastrukturę grzewczą. W ostatnim czasie prace objęły większość alejek.

Dlaczego latem?

Zazwyczaj w czerwcu park tętni życiem. Okoliczne lodziarnie i chłód w cieniu drzew dają mieszkańcom ukojenie w najgorętsze dni. Teraz gdy w parku prowadzone są prace modernizacyjnie nie da się z niego korzystać. Mieszkańcy narzekają nie tylko na brak miejsca, ale i na hałas.

- Nie da się tam odpocząć - mówią spacerowicze. - Trudno tu przejść z dziećmi czy wózkiem. Ja z tego powodu w najbliższym czasie nie będę odwiedzała tego miejsca - dodaje mama dwójki dzieci, którą spotkaliśmy w parku.

Dlaczego remont rur przeprowadzony jest przeprowadzany przez Veolię właśnie teraz, kiedy mieszkańcy chcą korzystać z uroków dobrej pogody?

- Jeśli chcemy mieć ogrzewane mieszkania, to ta energia musi jakoś dopłynąć. Też pytaliśmy czemu nie można zrobić tego jesienią, kiedy nie ma już zieleni. Jednak od października rusza już sezon grzewczy, więc trzeba to zrobić po prostu latem - tłumaczy Bartosz Dominiak, wiceburmistrz dzielnicy.

Wykonawca będzie prowadził swoje prace co najmniej do lipca, a więc park będzie rozkopany przez połowę wakacji.

"Nie ucierpi żadne drzewo"

Modernizacja była uzgadniana z Wydziałem Ochrony Środowiska ursynowskiego ratusza już kilka lat temu. Podczas prac ucierpieć ma jedynie trawa, która według zapewnień ratusza - zostanie odtworzona.

- Mieliśmy spotkanie z wykonawcą i prosiliśmy, aby było to wykonane jak najmniej uciążliwie. Zależało nam, aby nie wycinać krzewów czy drzew. Ufamy, że Veolia która jest wykonawcą dostosuje się do naszych próśb - dodaje zastępca burmistrza.

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o nieczynnej fontannie przez kościołem Wniebowstąpienia Pańskiego. Teraz i jej teren został ogrodzony. Dla bezpieczeństwa. W ubiegłym tygodniu zapadła się jedna z płyt posadzki fontanny. Dzielnica planuje remont całego urządzenia.

- Nie podoba mi się to, ale trzeba usprawniać wszystko w naszej dzielnicy. Trochę się pomęczymy, ale później będziemy mieli lepiej - mówi jedna z mieszkanek.