Obok bloków komunalnych przy Pileckiego stanął nowoczesny plac zabaw. Jest ładny, zadbany, zazieleniony. Urzędnikom nie przeszkadza jednak zaniedbane otoczenie - w oczy kłują walające się drewniane płotki, zaniedbana zieleń i zdewastowana infrastruktura. 

Ten widok od dawna drażni tutejszych mieszkańców. To nie pierwszy raz, kiedy skarżyli się naszemu portalowi na warunki w jakich muszą mieszkać.

- Plac zabaw jest na razie ładny, nowoczesny. Dzieci nie mogą doczekać się kiedy będą mogły się tu pobawić. Obok połamane płotki, na które nikt nie zwraca uwagi od lat. Nie ma prawdziwego zarządcy tego terenu - dlatego to wszystko tak wygląda – opowiada nasza czytelniczka, mieszkanka bloków przy Pileckiego.

Zapytaliśmy pracowników urzędu dzielnicy podczas odbioru placu zabaw o to czy nie przeszkadza im bałagan w jego otoczeniu - np. połamane drewniane płotki i zarośnięte trawniki.

- Płotki jeszcze w tym roku zostaną przez nas zdemontowane. Zgłoszę też potrzebę wykoszenia trawy – mówi Jadwiga Chojnowska, pracownik Wydziału Zasobów Lokalowych. - To, że osiedle tak wygląda to wina niektórych lokatorów. Nie potrafią oni dbać o swoje otoczenie, wszystko dewastują i niszczą. Na nic nie zwracają uwagi – tłumaczy Chojnowska.

Innego zdania są mieszkańcy bloków komunalnych przy Pileckiego. Przynajmniej Ci, którym zależy na estetyce tego miejsca.

- Pani Chojnowska jest na terenie osiedla średnio dwa razy w tygodniu, ale na widok połamanych od lat płotków czy brudnej klatki schodowe nie reaguje. Firma sprzątająca, która ma w obowiązkach mycie klatek, szyb czy zamiatanie korytarzy, nie wykonuje ich należycie. Nikt tego nie nadzoruje. Nikt nie wymaga. Dlatego mamy, tak jak mamy – narzekają mieszkańcy.

Wystarczy porównać dwa sąsiadujące ze sobą osiedla. Jedno z mieszkaniami prywatnymi i ze wspólnotą mieszkaniową. Tam firma sprzątająca szoruje klatki schodowe na błysk, bo gdyby było inaczej wspólnota dawno rozwiązałaby umowę. Tymczasem na osiedlu domów komunalnych, jakością wykonania usługi przez zewnętrzną firmę, administrator z urzędu się nie przejmuje. Nic dziwnego. W końcu nie wydaje własnych pieniędzy...

ZOBACZ NOWY PLAC ZABAW I JEGO OTOCZENIE