W niedzielę 14 grudnia wchodzi w życie nowy rozkład jazdy pociągów wszystkich przewoźników kolejowych w Polsce. Dla pasażerów linii S4 (Piaseczno – Zegrze Południowe) i S40 (Piaseczno – Radzymin) oznacza to niewielkie korekty w kursowaniu. Pociągi nadal będą jeździć naprzemiennie co 30 minut w dni robocze na wspólnym odcinku Piaseczno–Wieliszew, a dalej - co godzinę lub dwie w kierunku Zegrza Południowego i Radzymina.
Jedyna kosmetyczna zmiana to to, że z Piaseczna pociągi ruszą minutę później niż w dotychczasowym rozkładzie, z Zegrza minutę wcześniej, a z Radzymina bez zmian. W weekendy także nic się nie zmieni.
- informuje warszawska Szybka Kolej Miejska.
Będą natomiast jednodniowe korekty. Jeszcze w grudniu 2025 roku (w nocy z 15 na 16 i w nocy z 18 na 19 grudnia) PKP PLK planuje przerwy w ruchu na dworcu Warszawa Zachodnia (między północą a godz. 3:30).
- Wiązać się będzie to ze skróceniem biegu niektórych, ostatnich pociągów na liniach S2 i S4/S40 - informuje SKM. Pozostałe linie SKM – S1 (Pruszków–Otwock), S2 (Sulejówek Miłosna–Lotnisko Chopina) i S3 (Legionowo–Lotnisko Chopina) w norym rozkładzie również nie zmienią tras ani znacząco godzin odjazdów.
Zła wiadomość dla większości pasażerów z Zielonego Ursynowa czy Piaseczna jest taka, że pociągi nadal będą jechały przez linię obwodową, docierając do Warszawy Gdańskiej lub Warszawy Zachodniej, co dla mieszkańców okolic takich stacji jak Jeziorki, Dawidy czy Okęcie oznacza konieczność przesiadki, jeśli chcą dotrzeć do centrum, w tym na Dworzec Śródmieście.
Tak jest od marca 2023 roku, gdy SKM i Koleje Mazowieckie przestawiły pociągi z linii średnicowej na obwodową.
Kiedyś wsiadałam na Jeziorkach i po 20 minutach wysiadałam na Śródmieściu. Stamtąd miałam metro, autobusy w każdą stronę. Teraz muszę jechać do Zachodniej, schodzić z peronu 9, który jest "na końcu świata" i iść do autobusów. Tracę niepotrzebnie kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt minut, co rano robi różnicę
- mówi Katarzyna, mieszkanka Jeziorek, codziennie dojeżdżająca do pracy w centrum.
- Peron 9 na Zachodniej to jakaś kpina. Dla osób starszych czy z wózkiem dziecięcym to istna mordęga. Do tego brak wind, schody, przeciągi. A przecież kiedyś po prostu jechaliśmy na Śródmieście i było idealnie - wtóruje Marek z Piaseczna.
Mieszkańcy narzekają też, że obecny układ połączeń zmusza ich do rezygnacji z pociągu na rzecz samochodu.
Jak mam zdążyć na spotkanie o 8 w centrum, a muszę liczyć jeszcze z przesiadką i opóźnieniami? Wolę wsiąść w auto, chociaż wiem, że to nieekologiczne. Ale po prostu nie mam wyboru
- mówi przedsiębiorca z Dawidów.
W połowie listopada przedstawiciele mazowieckiego okręgu partii Razem przygotowali petycję o przywrócenie bezpośrednich połączeń kolejowych między Piasecznem a Warszawą Śródmieście przez linię średnicową. Do dziś podpisało ją już 2,4 tysiąca osób.
Połączenie to przez lata stanowiło podstawowy środek dojazdu do centrum stolicy. Po jego likwidacji podróż stała się znacznie bardziej uciążliwa - wymaga przesiadek i wydłuża czas dojazdu nawet o kilkadziesiąt minut. Obecne rozwiązanie, w którym pociągi kończą bieg na stacjach Warszawa Gdańska lub Warszawa Zachodnia, nie odpowiada potrzebom mieszkańców
- czytamy w petycji.
Autorzy przypominają, że bezpośrednie połączenie z centrum było kluczowym atutem kolei, który sprawiał, że mieszkańcy Piaseczna i okolic wybierali pociąg zamiast samochodu.
- Gwarantowało to szybki, wygodny i dostępny dla wszystkich dojazd do pracy, szkół i urzędów. Obecny układ wymusza przesiadki, utrudnia podróż osobom starszym i ogranicza dostęp do pociągów dalekobieżnych - przekonują.
Twórcy petycji zwracają też uwagę na zasadę równego traktowania mieszkańców.
Pruszków czy Otwock zachowały dotychczasowe połączenia średnicowe, natomiast Piaseczno zostało ich niesprawiedliwie pozbawione. Linia nr 8 obsługuje jeden z najdynamiczniej rozwijających się obszarów Mazowsza, a połączenia z Piaseczna należą do najbardziej uczęszczanych w aglomeracji
- piszą działacze partii Razem.
Odpowiedź Kolei Mazowieckich jest krótka. Rzeczniczka przewoźnika Donata Nowakowska przekazała redakcji TVN Warszawa, że spółka nie planuje uruchamiania połączeń kolejowych z Piaseczna do Warszawy przez linię średnicową.
Jest to spowodowane ograniczoną przepustowością tego odcinka
- wyjaśniła.
Nowakowska przypomniała, że jeszcze przed rozpoczęciem modernizacji stacji Warszawa Zachodnia, Koleje Mazowieckie uruchamiały mniejszą liczbę pociągów kursujących do Piaseczna. W godzinie szczytu odjeżdżały trzy pary pociągów osobowych oraz łącznie pięć par pociągów przyspieszonych w ciągu doby. - Wszystkie te połączenia kursowały do stacji Warszawa Zachodnia i dalej przez podmiejską linię średnicową - mówi.
W marcu 2023 roku zmieniła się organizacja ruchu. Pociągi zostały skierowane na linię obwodową i dojeżdżają do stacji Warszawa Gdańska.
Pozwoliło to zwiększyć ich liczbę w stosunku do tej sprzed przebudowy. Obecnie na tej trasie kursuje łącznie pięć par pociągów osobowych w godzinie szczytu – trzy Kolei Mazowieckich oraz dwa Szybkiej Kolei Miejskiej. Nasza spółka uruchamia także 12 połączeń przyspieszonych dziennie
- dodała rzeczniczka.
Obecnie pasażerowie podróżujący pociągami linii piaseczyńskiej mają możliwość przesiadki na stacjach Warszawa Służewiec i Warszawa Aleje Jerozolimskie do pociągów lotniskowych, które kursują przez linię średnicową. Ponadto pod koniec 2026 roku planowane jest rozpoczęcie modernizacji stacji Warszawa Wschodnia, która spowoduje wstrzymanie ruchu pociągów na linii średnicowej dalekobieżnej.
Również SKM nie ma dobrych informacji dla pasażerów skarżących się na niepasującą im trasę pociągów. Rzecznik Szybkiej Kolei Miejskiej Karol Adamaszek mówi, że układ linii SKM od początku zakładał połączenie Piaseczna i okolic z Legionowem przez linię obwodową i Warszawę Gdańską.
Wynikało to z wielu przesłanek. Główną jest ograniczona przepustowość podmiejskiej linii średnicowej, którą kursują już pociągi linii S1 i S2 oraz Kolei Mazowieckich. Na kształt siatki połączeń wpłynęła też konieczność stworzenia kolejowych połączeń lotniska z centrum. Kolejną przesłanką była potrzeba wykształcenia w układzie komunikacyjnym stolicy nowego korytarza ułatwiającego podróżowanie w szeregu relacji wewnątrzmiejskich
wyjaśnia.
Adamaszek podkreśla, że spółka wielokrotnie przekazywała zainteresowanym mieszkańcom i samorządom, że rozkład jazdy SKM jest opracowywany w oparciu o wytyczne warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego i jednocześnie musi uwzględniać parametry techniczne infrastruktury kolejowej udostępnianej przez PKP Polskie Linie Kolejowe.
Nie podzielamy opinii, że mieszkańcy Piaseczna są jakkolwiek pokrzywdzeni kształtem oferty kolejowej. Aktualny układ tras SKM i obecny rozkład jazdy, który się ugruntował i na który nie ma skarg, zapewnia przez cały dzień bardzo dobre skomunikowanie pociągów linii S4 i S40 z pociągami linii S2, na wspólnym odcinku pomiędzy przystankami Warszawa Służewiec i Warszawa Aleje Jerozolimskie. Pasażerowie mają wygodną przesiadkę na tym samym peronie
- przekonuje rzecznik.
Wskazał, że podróż między Piasecznem a stacją Warszawa Śródmieście z przesiadką do linii S2 zajmuje 37 minut, co stanowi zaledwie o cztery minuty dłuższy czas przejazdu niż hipotetyczne połączenie bezpośrednie.
Dodał też, że pasażerowie mają „pełen wachlarz możliwości" przesiadek z pociągów jadących z Piaseczna do autobusów i tramwajów, które pozwolą dojechać w rejon Dworca Warszawa Śródmieście. Przykładowo na przystanku kolejowym Warszawa Służewiec można przesiąść się do tramwajów linii 17 i 18, z przystanku kolejowego Warszawa Żwirki i Wigury – do autobusów linii 175 i 504, a z przystanku kolejowego Warszawa Rakowiec – do tramwajów linii 7, 9, 15.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, odpowiadają na argumenty SKM. - W teorii to brzmi dobrze, w praktyce nie działa - mówią.
Te cztery minuty różnicy to jakaś abstrakcja. Po pierwsze, zakładają, że pociąg przyjedzie na czas, że przesiadka będzie sprawna, że na Służewcu będzie od razu pociąg do Śródmieścia. A jak się spóźnię o minutę? To nie jest wygodna podróż
- kwituje pani Anna, pasażerka SKM.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Jeżewskiego na Kabatach zamknięta. „A co z karetką?"
Poza tym ten remont nie był potrzebny. Wystarczyłoby zająć się chodnikem, na którym punktowo stała woda. I tyle.
mdo
00:26, 2025-12-11
Spór o Park nad POW. Osiedle Kazury pisze list otwarty
Jako mieszkaniec Natolina nie popieram protestów przeciwko zmianom. Miasto zaplanowało tu piękny i spójny park linearny, dlatego uważam, że inwestycja powinna zostać zrealizowana zgodnie z pierwotnym planem – nawet kosztem miejsc postojowych. Warto pamiętać, że w okolicy są alternatywy: sporo wolnych miejsc znajduje się na ul. Stryjeńskich, chociażby przy szkole.
Natolin
23:15, 2025-12-10
Spór o Park nad POW. Osiedle Kazury pisze list otwarty
Jako mieszkaniec Natolina nie popieram protestów przeciwko zmianom. Miasto zaplanowało tu piękny i spójny park linearny, dlatego uważam, że inwestycja powinna zostać zrealizowana zgodnie z pierwotnym planem – nawet kosztem miejsc postojowych. Warto pamiętać, że w okolicy są alternatywy: sporo wolnych miejsc znajduje się na ul. Stryjeńskich, chociażby przy szkole
Park linearny- TAK!
23:12, 2025-12-10
Spór o Park nad POW. Osiedle Kazury pisze list otwarty
Parkingi powinny być głównie podziemne i tak robione projekty, jak sie nei da w tym samym miejscu, bo tunel, to gdzies w okolicy
X
23:02, 2025-12-10