PiS pyta, co z tramwajem na Zielony Ursynów. I awantura na sesji gotowa!

- Pięć lat temu Trzaskowski obiecał tramwaj na Zielonym Ursynowie i do dzisiaj go nie ma. To demolowanie demokracji! - grzmiał na wtorkowej sesji rady dzielnicy radny Karol Radziwiłł. Na słowa o demolce demokracji sala wybuchnęła śmiechem, a burmistrz i radni Koalicji Obywatelskiej rzucili się do obrony prezydenta stolicy. A co z obietnicą z 2018 roku?

“Stolica Lepszej Komunikacji” - tak nazywał się program, który 28 sierpnia 2018 roku w środku kampanii wyborczej przedstawił kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski. Wśród 15 nowych lub rozbudowywanych tras była także linia tramwajowa na Zielony Ursynów, która ma prowadzić wzdłuż ul. Puławskiej aż do granic miasta. 

- Zapowiadamy najbardziej ambitny od 1990 r. plan rozbudowy linii tramwajowych. Szacujemy jego koszty na ponad 1,5 mld zł. Wiąże się on w jeden organizm z planowanymi liniami metra i SKM oraz węzłami przesiadkowymi - mówił wówczas Rafał Trzaskowski.

Radny PiS: To demolowanie demokracji!

Minęło 5,5 roku, mamy kolejną kampanię wyborczą do samorządu lokalnego, a ta obietnica Trzaskowskiego nawet nie jest przygotowywana. We wtorek na sesji rady dzielnicy postanowił o tym przypomnieć dzielnicowy radny PiS Karol Radziwiłł.

- To straszna sytuacja! Takie obietnice bez pokrycia to demolowanie demokracji, demolowanie postawy obywatelskiej wśród ludzi! - grzmiał radny opozycji. Gdy wypowiadał słowa o demolce demokracji, część sali wybuchnęła śmiechem. Radny pozostał niezrażony.

Dzisiaj brak tego tramwaju został rozwiązany kuriozalnie - buspasem, który jest czynny 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Bez żadnego uzasadnienia w weekendy, kiedy w niedzielę po południu ludzie wracają z działek i cała Puławska stoi na dwóch pasach, prawy pas jest pusty. Jeździłem kiedyś wieczorem na mszę do Dominikanów na Służew - jest zupełnie pusty autobus. Nikogo tam nie ma! A cała ulica stoi. 

- mówił Radziwiłł.

- Pisaliśmy interpelacje, pytaliśmy na sesjach, pytaliśmy na sesjach rady miasta, zrobiliśmy petycję w tej sprawie. Mijały tygodnie i miesiące, nie dostawaliśmy odpowiedzi, że nie było nigdy środków na to przeznaczonych i ta obietnica została rzucona na wiatr - ciągnął radny i apelował od kandydatów na radnych kolejnej kadencji:

- Macie pełną wiedzę o budżecie. Niech Wasze obietnice będą realizowalne, pracujmy razem dla demokracji i walczmy o te obietnice, których władza nie dotrzymuje! - skwitował Karol Radziwiłł z PiS.

"Kapcie mi spadły"

Koalicja Obywatelska - klub współrządzący Ursynowem - nie mógł pozostawić tego kąśliwego wystąpienia radnego bez odpowiedzi. 

Ja nie wiem, co Pan robił przez całą tę kadencję! Pan się nagle interesuje tematami Zielonego Ursynowa. Kapcie mi spadły! 

Na temat buspasa na tej radzie nikt z Państwa się nie zająknął. To ja tak naprawdę, choć reprezentuję KO, działam na rzecz ograniczenia funkcjonowania tego buspasa. Państwo nagle teraz interesujecie się buspasem.

Dla mnie to jak policzek w twarz! 

- mówiła Olga Górna z Koalicji Obywatelskiej.

Jednocześnie wytłumaczyła prezydenta Trzaskowskiego z niezrealizowanej obietnicy tramwaju na Zielonym Ursynowie. Stwierdziła, że "głównym celem postulatu tramwaju było zapewnienie alternatywy w postaci transportu kolejowego".

- Ten transport został zapewniony taniej i efektywniej. Uruchomiono dodatkową kolejkę (SKM na linii radomskiej - dop. redakcji). Jest wybudowany parking P&R Jeziorki i wnioskuję o podobny na Dawidach - skwitowała radna koalicji rządzącej dzielnicą.

Wyraźnie poirytowany wystąpieniem radnego PiS na temat obietnicy Rafała Trzaskowskiego był burmistrz Robert Kempa. 

- Populizm i obłuda przed wyborami są w cenie. Gratuluję! - stwierdził w wystąpieniu kierowanym do Karola Radziwiłła. I kpił...

Czekam, jak Pan wyjdzie i powie, że to skandal - "obiecaliście ulicę Ciszewskiego-bis, to wprawdzie mój tata, wojewoda Radziwiłł, wyrzucił pozwolenie na budowę do kosza, ale to skandal, że nie zrealizowaliście obietnicy z 2018 roku! Czekam na takie wystąpienie!

Jak tylko uzyskamy 3 mld złotych obiecane na konferencji przez premiera Morawieckiego. Jak tylko 5 mln złotych nam rząd PiS przekaże na budowę parku linearnego, bo to też obiecali. I jak tylko odzyskamy 11 miliardów, które w ostatnich latach rząd PiS zabrał samorządowi Warszawy, czyli mieszkańcom. Nikt nikomu nie broni obniżać podatków, bardzo fajnie, ale jeśli odbywa się to kosztem mieszkańców, w ten sposób, że zabiera się Warszawie miliardy i wystawia się pierś do orderów, to coś jest nie tak.

- wyzłośliwiał się burmistrz Kempa.

Później tłumaczył, że "w każdym uchwalanym planie miejscowym jest pozostawiana rezerwa pod budowę linii tramwajowej". I znów zaatakował młodego radnego, syna byłego wojewody.

Tak! Nie wybudowaliśmy Ciszewskiego-bis, bo wojewoda Radziwiłł przyczepił się do czegoś, do czego w przypadku inwestycji rządowych się nie przyczepiał.

W ciągu dwóch tygodni grudnia 2020 roku doszło do kuriozalnej sytuacji. Ten wojewoda mieszkańcom Wawra odpowiada, że decyzje w sprawie decyzji środowiskowych w sprawie POW nie leżą w kompetencji wojewody, wobec czego odmawia wszczęcia postępowania. A później ten sam wojewoda informuje, że coś mu się nie podoba w decyzji środowiskowej inwestycji miejskiej dotyczącej Ciszewskiego-bis.

Dwa tygodnie - dwa odmienne stanowiska. Jeśli to nie jest polityka kosztem mieszkańców, to ja naprawdę jestem Primadonną baletu w Sankt Petersburgu!

- wypalił burmistrz.

Co z tym tramwajem. Będzie czy nie?

Radni wielokrotnie dopytywali w ciągu mijającej kadencji, co dalej z planami budowy tramwaju na ulicy Puławskiej do granic Piaseczna. Również nasza redakcja pytała miasto, czy ta obietnica zostanie kiedyś spełniona. 

W ostatnich odpowiedziach, pochodzących z 2021 roku, ale - podkreślmy - wciąż aktualnych, Tramwaje Warszawskie informowały, że w planach inwestycyjnych tej spółki do 2027 roku nie ma przedłużenia linii z Wyścigów do Piaseczna. 

- Jednocześnie konsekwentnie występujemy o uwzględnianie możliwości realizacji tej trasy w dokumentach strategicznych miasta - stwierdził prezes Tramwajów Warszawskich Wojciech Bartelski.

Z kolei miejskie Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego stwierdziło wprost, że przy obecnym i spodziewanym zagęszczeniu liczby mieszkańców na Zielonym Ursynowie nie ma uzasadnienia dla budowy linii tramwajowej. Ulica Puławska z priorytetem dla komunikacji miejskiej oraz linia kolejowa nr 8, po której jeździ Szybka Kolej Miejska oraz pociągi regionalne, powinny wystarczyć. 

Analizy dotyczące obsługi transportowej tego rejonu wykazują, że przy obecnej gęstości zaludnienia, najbardziej zasadne jest realizacja wydzielonego pasa autobusowego.

- stwierdzili urzędnicy.

Buspas został uruchomiony na Puławskiej we wrześniu 2022 roku, a obietnica prezydenta Trzaskowskiego najwyraźniej po cichu została wycofana, bo ratusz nigdy już nie wrócił do tego tematu.

Czy zostanie ponowiona podczas trwającej kampanii wyborczej do samorządu? Z pewnością będzie okazja, by o to zapytać zarówno obecnego prezydenta, jak i pozostałych kandydatów. Do tematu zatem powrócimy.