Rozgradzać działające od dziesięcioleci "prywatne" parkingi na terenach miejskich czy nie? Przed takim dylematem stanęła dzielnica Ursynów. Wzdłuż alei KEN wciąż działają tzw. parkingi społeczne. Kilkadziesiąt lat temu mieszkańcy skrzykiwali się, wydzierżawiali grunt od miasta, ogradzali go i tworzyli sobie wygodne parkingi, za niewielką miesięczną opłatą. System działał do momentu, gdy zaczęło lawinowo przybywać aut, gdy w dzielnicy zaczęło ubywać ogólnodostępnych miejsc i gdy miejscy drogowcy zaczęli rozgradzać tego typu parkingi choćby wzdłuż ulicy Rosoła.
W ubiegłym roku dzielnica nie przedłużyła umowy dzierżawy, a co za tym idzie, zlikwidowała parking społeczny w rejonie ul. Teligi. Wcześniej drogowcy rozgrodzili i zamienili w zieleń działający przez lata zrujnowany parking społeczny w pasie drogowcy alei KEN w rejonie Benedykta Polaka. Jednocześnie wyremontowano i ucywilizowano miejsca postojowe przy ul. Kulczyńskiego. Okolica wygląda ładniej.
[ZT]30921[/ZT]
Ratusz ursynowski postanowił iść za ciosem i nie przedłużył umowy kolejnemu parkingowemu "staruszkowi" - przy Polaka. To parking, który działa od ok. 40 lat. Służy mieszkańcom pobliskich bloków, gwarantując kilkudziesięciu z nich wolne miejsce dla auta.
Zapowiedź nieprzedłużenia umowy wywołała oburzenie wśród użytkowników miejsc. W obronę parkingu zaangażowali radnego Pawła Lenarczyka z Otwartego Ursynowa, organizacji, która walczyła wcześniej o... rozgrodzenie parkingu w pasie al. KEN - obok.
Każda sytuacja wymaga indywidualnego podejścia oraz uwzględnienia wszystkich okoliczności. W przypadku parkingu należy wziąć pod uwagę jego historię oraz aspekty społeczne związane z jego lokalizacją, w pobliżu bazarku oraz stacji metra Imielin. Bliskie sąsiedztwo stacji metra Imielin sprawia, że okolica przyciąga kierowców spoza Warszawy, którzy pozostawiają samochody na dostępnych miejscach parkingowych. Niestety, często odbywa się to kosztem lokalnych mieszkańców, którym brakuje przestrzeni do parkowania pod ich własnymi budynkami.
- tłumaczy Lenarczyk, który apelował o pozostawienie akurat tego jednego parkingu.
Burmistrz Robert Kempa już w listopadzie zapowiadał, że parking "w dołku" przy Polaka będzie kolejnym, który zostanie rozgrodzony. I ma swoje argumenty.
Wygrodzenie miejsca parkingowego oznacza, że coś, co jest miejskie, coś, co jest publiczne, staje się dostępne tylko dla określonych osób za pieniądze. To jest dość kuriozalna sytuacja, w której trzeba się tłumaczyć z tego, że robi się ogólnodostępne z czegoś, co było dla wybranych
- mówił nam Robert Kempa.
Tymczasem Paweł Lenarczyk wskazuje na coraz trudniejszą sytuację parkingową na Imielinie. Przypomina, że czeka nas jeszcze wprowadzenie opłat za parkowanie przy urzędzie dzielnicy Ursynów na ratuszowym parkingu. Strefa płatnego postoju powyżej trzech godzin jest w przygotowaniu i wejdzie w życie w tym roku.
Wprowadzenie opłat za korzystanie z parkingu przy urzędzie prawdopodobnie spowoduje, że osoby przyjeżdżające do Ursynowa w celu przesiadki do metra będą szukać alternatywnych miejsc parkingowych, co może dodatkowo obciążyć okolice Imielina i osiedla Na Skraju. Jest to kolejny argument przemawiający przeciwko likwidacji społecznego parkingu.
- argumentuje radny Otwartego Ursynowa.
Dodatkowo mieszkańcy tej części Ursynowa odczuwają negatywne skutki funkcjonowania pobliskiego bazarku na pętli autobusowej. Weekendowy handel powoduje wzmożone poszukiwanie miejsc parkingowych w okolicy przez klientów bazarku. W mojej ocenie likwidacja społecznego parkingu pogorszy sytuację, ponieważ zwolnione miejsca zostaną zajęte przez osoby traktujące tę lokalizację jako parking typu "Parkuj i Jedź"
- dodaje.
Dzielnica pozostaje nieugięta. Podjęła ostatecznie decyzję o nieprzedłużaniu umowy dzierżawy. Ta obowiązywała do 31 stycznia 2025 roku, a dzierżawca został poproszony o demontaż bram wjazdowych na parking.
Po zakończeniu dzierżawy, przedmiotowy teren ma być ogólnodostępnym parkingiem. Wobec deficytu miejsc parkingowych taka forma udostępnienia działki miejskiej pozwoli na swobodne korzystanie z miejsc postojowych przez szersze grono użytkowników
- napisała dzielnica w odpowiedzi na zabiegi radnego.
Ursyniak11:35, 02.02.2025
Zawsze uważałem takie parkingi za pewien rodzaj cwaniactwa.
Wprowadzić słone opł12:16, 02.02.2025
Samochodów dużo, miejsca mało, miasto nie jest z gumy. Pora wprowadzić w całej Warszawie słone opłaty za zajmowanie samochodem wspólnej powierzchni.
Boom12:39, 02.02.2025
Znowu te bajki włodarzy. A pamiętacie te obietnice by zlikwidować ogrodzenie na starym parkingu zachowując jego funcję przy Al. KEN przy południowym wyjściu ze stacji Imielin? Oczywiście urzędnicy kłamali, teren kulawo wyrównano, posadzono chwasty, parking zlikwidowano. Parking pod urzędem zamykają na weekend i dlatego pod Figlowiskiem nie da się przejść, bo auta stoją na placu, a straż miejska ma to w nosie.
MArcin13:25, 02.02.2025
Dzielnica powinna dbać o swoich mieszkańców a nie o osoby przyjeżdżające i parkujące na cały dzień i jadące do pracy metrem z okolic Warszawy. Za chwilę zostanie zamknięty parking na około 250 pojazd pod urzędem. Ciekawe gdzie te pojazdy będą parkować. Czy Urząd Dzielnicy zadba o swoich wyborców??
imielin11:49, 02.02.2025
1 0
Zgadza się, z tym cwaniakiem to racja, z tym że to burmistrz Kempa jest niestety tym cwaniakiem. Proponuję skupić się na parkingu przy Urzędzie Dzielnicowym, jakiś projekt ponoć powstał, tylko realizacji nie widać, i tyle w temacie.