Zamknij

Na Ursynowie otwarto pierwszą stację tankowania wodoru

15:40, 11.09.2023 Aktualizacja: 08:33, 12.09.2023
Skomentuj mat. prasowe mat. prasowe

Pierwszą stację tankowania wodorem otwarto przy ul. Tango na Ursynowie. Ze stacji będą mogli korzystać wszyscy użytkownicy samochodów napędzanych wodorem. Na razie jest ich niewielu.

Z wielką pompą otwierano dziś pierwszą ogólnodostępną stację tankowania samochodów wodorem NESO, wybudowaną na Ursynowie przez Grupę Polsat Plus. Dość powiedzieć, że na otwarciu pojawił się właściciel grupy, polski miliarder Zygmunt Solorz, który osobiście przecinał wstęgę.

Stacja znajduje się w zachodniej części dzielnicy, przy ul. Tango 4, niedaleko Poleczki. To tu będą mogli przyjeżdżać właściciele nielicznych jak na razie aut zasilanych wodorem. 

- Tankowanie nie różni się niemal niczym od tego na stacji benzynowej. Zatankowanie samochodu do pełna trwa zaledwie kilka minut, a autobusu niecały kwadrans. Obecnie dostępne powszechnie samochody wodorowe na jednym tankowaniu mogą przejechać nawet ponad 600 km - poinformowało NESO.

Stacja w pełni samoobsługowa. Na zielony wodór

Stacja na Ursynowie jest w pełni samoobsługowa, dystrybutor z ciśnieniem 700 barów jest przeznaczony do tankowania samochodów, a ten o ciśnieniu 350 barów – autobusów. Wodór do stacji jest dostarczany przy pomocy wodorowozów, które przewożą jednorazowo nawet 1000 kg H2. Dostarczany będzie najczystszy w tej chwili produkowany, tzw. zielony wodór.

Właściciele stacji na razie nie spodziewają się kolejek. Wodór dopiero wkracza do Polski i niewiele aut na nim jeździ. To technologia, która powinna się z czasem upowszechniać. Stacja ma zatem promować tego typu rozwiązanie. 

W najbliższych latach powstanie jeszcze 30 takich stacji. Kolejna buduje się w Rybniku, tamtejszy samorząd zamówił 20 autobusów z ogniwami wodorowymi. Budowa jednej to koszt prawie 10 milionów złotych. Grupa Polsat dostała na nie dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. O wejściu na rynek wodorowy myśli również Orlen, ale na razie nie słychać o budowie stacji pod tym szyldem.

O zaletach użytkowania samochodów na wodór mówił wiceprezes Grupy Polsat Plus.

- Cała przełomowość polega na tym, że użytkowanie samochodu wodorowego nie różni się znacznie od użytkowania samochodu spalinowego. Nie zmieniamy doświadczenia użytkownika. Samochód wodorowy tankujemy tylko kilka minut i mamy zasięg ponad 600 km - mówi Maciej Stec, wiceprezes ds. strategicznych Grupy Polsat Plus i członek Rady Nadzorczej Grupy ZE PAK.

Samochody wodorowe są wyposażone w silnik elektryczny tak jak samochody elektryczne na baterie, ale różnicą jest sposób dostarczania energii. Samochody, które powszechnie rozumie się jako "elektryczne", są napędzane z wielkich baterii, a samochód wodorowy ma swoją własną „małą” elektrownię i ich nie potrzebuje. W ogniwie paliwowym wodór łączy się z tlenem z powietrza i na bieżąco jest produkowana energia.

- Samochód wodorowy ma jedynie małą baterię, kilkadziesiąt razy mniejszą niż samochody elektryczne na baterie, która jedynie odzyskuje energię z hamowania. Silnik elektryczny w samochodzie wodorowym jest napędzany prądem, który wytwarza się w czasie jazdy. Samochód wodorowy jeżdżący na zielony wodór nie dość, że nie emituje spalin to jeszcze oczyszcza powietrze - dodaje Stec.

Samochód na wodór. Czy to się opłaca?

Koszty jeżdżenia samochodem na wodór są - u progu rozwoju tej technologii - bardzo podobne do aut na tradycyjne paliwo. 

Na 100 kilometrów auto wodorowe Toyota Mirai zużywa przeciętnie 1 kilogram wodoru. Cena detaliczna wodoru w Niemczech (bo w Polsce sprzedaż dopiero ruszy) to średnio 13,85 euro, czyli 61,77 złotych (przy kursie 4,46 zł za euro). Wg wyliczeń portalu elektromobilni.pl koszt pokonania 100 km porównywalnym autem elektrycznym BEV Audi e-tron GT wynosi od 47 zł (przy użyciu ładowarki AC) do 80 złotych (ładowarka ultraszybka).

Z kolei przy porównaniu do diesla - cena oleju napędowego w Niemczech to ok. 1,72 euro za litr, a więc pokonanie 100 km samochodem z silnikiem diesla (spalanie 8 litrów/100 km) to 13,76 euro - 61,40 złotych. Przypomnijmy, przy wodorze to 61,77 zł.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

BoomBoom

4 2

Dobrze, że choć wodór jest zielony, a nie z reformingu gazu ziemnego. Ale ogólna wydajność energetyczna użycia nośnika energii jakim jest wodór jest niższa niż w przypadku użycia akumulatorów. Każdy sposób przechowywania energii ma swoje wady i zalety.

Ale obliczanie kosztów eksploatacji auta z pominięciem ceny zakupu powoduje olbrzymi błąd. Cena Mirai, która wygląda jak nadmuchany nieco kompakt, to ponad 330.000 zł, a wspomniane Audi to cena od 450.000 zł.

16:02, 11.09.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

maxmax

1 3

A kiedy będą obiecane ładowarki aut elektrycznych na Ursynowie? Miały być uruchomione przez miasto do końca ub. roku.

19:32, 11.09.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PytonPyton

1 0

Ciesz się, że szpital zbudowano i oddano do jako-takiego użytku.

00:38, 12.09.2023

LubiczLubicz

1 0

Jaki diesel pali osiem litrow? Chyba autobus. Moj Avensis pali az 6 litrow, bo benzyny 95 czyli jade za 39 zł/100km. Czyli jest najtaniej. I kosztowal nowy 72tys zl. A nie 250tys i 100km nie kosztuje 60-100zł. Czas na rewolujcje i zrzucenie z grzbietow jarzma tych oprawcow z eko-hasłami na sztandarach.

00:44, 14.09.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LubiczLubicz

0 0

Jaki diesel pali osiem litrow? Chyba autobus. Moj Avensis pali az 6 litrow, bo benzyny 95 czyli jade za 39 zł/100km. Czyli jest najtaniej. I kosztowal nowy 72tys zl. A nie 250tys i 100km nie kosztuje 60-100zł. Czas na rewolujcje i zrzucenie z grzbietow jarzma oszolomow

00:45, 14.09.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%