Wprowadzona w zeszłym roku w Warszawie Strefa Czystego Transportu miała za zadanie chronić mieszkańców najbardziej zaludnionych terenów w stolicy przed wdychaniem spalin z najstarszych pojazdów. Mowa o samochodach z silnikiem spalinowym starszych niż 27 lat i dieslach (także tych z instalacją LPG) starszych niż 19 lat. Posiadacze takich maszyn musieli się od 1 lipca 2024 r. liczyć z ograniczonym dostępem do Śródmieścia. Wprowadzenie obostrzeń spotkało się ze zdecydowaną reakcją części kierowców. Były protesty i mocne słowa, a SCT nazywano nawet "Strefą Czystego Terroru".
Co z tego wszystkie wyszło? Społecznicy wraz ze strażą miejską podsumowali rok działania SCT.
Nie powinniśmy pozwolić na to, by SCT była demonizowana. Długofalowo, dzięki wdrożeniom kolejnych etapów strefy, tysiące osób uniknie astmy, chorób serca, hospitalizacji, a nawet przedwczesnych zgonów. Warszawa jest dopiero na początku tej drogi, ale nie traćmy z oczu ogromnych korzyści, do których dążymy. Często narzekamy na problemy z dostępem do służby zdrowia, a jednocześnie ignorujemy sprawdzone narzędzia zapobiegania chorobom. SCT to profilaktyka!
- mówi Nina Bąk, dyrektorka Clean Cities Campaign.
Obawy sprzeciwiających się wprowadzeniu SCT okazały się bezpodstawne, przez rok funkcjonowania Strefy Czystego Transportu nie wystawiono ani jednego mandatu. Strażnicy miejscy udzielili za to setek upomnień.
W oparciu o posiadane dane dotyczące tego roku możemy powiedzieć, że wjazdy pojazdów niespełniających kryteriów SCT stanowią mniej niż 0,6% wszystkich wjazdów. Inaczej mówiąc, kryteriów nie spełniał 1 na 170 samochodów zaobserwowanych na terenie strefy. Ani w 2024 roku, ani w tym roku nie zarejestrowaliśmy pojazdu niedopuszczonego do wjazdu na teren SCT, który przekroczyłby dopuszczalny limit 4 dni wjazdu
- mówi Bartłomiej Zieliński, zastępca komendanta Straży Miejskiej.
Czyżby więc kierowcy aż tak wzięli sobie do serca nowe ograniczenia? Niekoniecznie, jak się bowiem okazuje, nad przestrzeganiem obostrzeń czuwa zaledwie kilka patroli Straży Miejskiej wyposażonych w raptem... 4 kamery. - To za mało, aby wyłapać te 5 razy to samo auto - komentuje Nina Bąk. Zasugerowała wykorzystanie w tym celu już istniejących kamer.
Aby skutecznie egzekwować kary za nieuprawnione wjazdy na teren SCT konieczna byłaby zmiana legislacyjna – przejście z trybu karnego, na administracyjny. Do budowania „czarnej listy” pojazdów SCT, nie trzeba czekać na zmianę prawa. Wystarczy wykorzystać 200 kamer monitoringu znajdujących się na skrzyżowaniach i zautomatyzować cały proces
- sugeruje dyrektorka Clean Cities Campaign.
Fakt, że do tej pory już istniejące miejskie kamery nie były wykorzystywane, może dziwić. Przecież takie rozwiązanie znacznie zwiększyłoby liczbę kontrolowanych pojazdów i potencjalnie pozwoliło odsiać, chociaż część kopciuchów na kołach. Organizacje należące do Clean Cities już od miesięcy apelują do Zarządu Dróg Miejskich o wsparcie akcji swoją siecią monitoringu. Z szacunków Clean Cities wynika, że od 1 stycznia 2026 r. po SCT będzie poruszać się ok. 2.5% aut niespełniających wymogów. Bez sprawnego systemu pozwalającego na ich wyłapywanie przepisy mogą wkrótce okazać się martwym prawem.
Pierwszy rok funkcjonowania SCT miał charakter pilotażowy. Na razie obostrzenia nie dotyczą jeszcze mieszkańców Warszawy rozliczających podatki w stolicy. Nina Bąk podkreśla, że SCT to niejedyny sposób na redukcję spalin. Sugeruje równoległe wprowadzanie innych rozwiązań.
Uruchamianie dodatkowych buspasów czy tworzenie bezpiecznych „szkolnych ulic” to przykłady rozwiązań, które mieszkańcy cenią i które realnie zmniejszają ilość spalin, jakie wdychamy. Takie działania powinny być dynamicznie rozwijane, a miasto powinno się nimi chwalić, równolegle usprawniając nadzór nad SCT. Niech władze stolicy jasno i zdecydowanie pokażą, że działają, by zadbać o nasze zdrowie i bezpieczeństwo
- apeluje szefowa organizacji skupiającej organizacje, które łączy wspólna wizja miast nowoczesnych, zdrowych i przyjaznych mieszkańcom.
Clean Cities Campaign wspiera odważne zmiany w transporcie – odchodzenie od dominacji samochodów spalinowych na rzecz mobilności aktywnej, współdzielonej i elektrycznej.
W nadchodzących latach przepisy będą stopniowo zaostrzane i od 2028 r. obejmą również warszawiaków.
[ZT]29379[/ZT]
Boom09:06, 03.07.2025
Nie widzę żadnej wyraźnej zmiany w odczytach czujników pomiarowych. Za to zimą niska emisja jak truła tak truje dalej. Takie strefy wolne od biedy nie działają i Zachód się z nich wycofuje.
aster09:42, 03.07.2025
Rafau taki kolorowy! Tusk taki rudy! korki do butelek tak mocno przyczepione! Kto to widział, żeby samochodem nie można było wjechać do centrum jak co chwila pali się metrze! Czy Bążur coś z tym robi?!
Grigor09:56, 03.07.2025
Społecznicy, taa... jaka pracująca osoba ma czas na chodzenie po mieście z transparentami i dająca wywiady? Przecież za tym musi stać jakiś finansujący to biznes...
wck12:28, 03.07.2025
Zachód już likwiduje, bo to niczego w powietrzu nie zmienia, a jedynie dyskryminuje biedniejszą część społeczeństwa. Przestańcie więc promować patologię.
Rok działania SCT. Zero mandatów i setki pouczeń!
Zachód już likwiduje, bo to niczego w powietrzu nie zmienia, a jedynie dyskryminuje biedniejszą część społeczeństwa. Przestańcie więc promować patologię.
wck
12:28, 2025-07-03
Nowocześnie w środku, ruina na zewnątrz
Pieniędzy nie ma, bo miasto wyda 700 tys. zł na tęczę LGBT dla Homokomando. To są sprawy ważne, a nie jakiś chodnik dla plebsu.
wck
12:14, 2025-07-03
Ruszają remonty ulic na Kabatach. Co się zmieni?
Paulo - popatrz sobie na mapę Ursynowa. Prawdopodobnie jesteś napływowy więc nie posiadasz wiedzy stosownej.
Bolo
11:19, 2025-07-03
Rok działania SCT. Zero mandatów i setki pouczeń!
Społecznicy, taa... jaka pracująca osoba ma czas na chodzenie po mieście z transparentami i dająca wywiady? Przecież za tym musi stać jakiś finansujący to biznes...
Grigor
09:56, 2025-07-03
5 0
Oczywiscie ze nie! Ale przelew poszedl wiec pani Nina bryluje w mediach i gada glupoty..
1 2
byłem ostatnio w Wiedniu tam tez coś podobnego działa - 'wypychają' samochody z centrum i jest o wiele przyjemniej, bardzo mały ruch, nie ma takiego hałasu na ulicach... unikam jeżdżenia do centrum, a jeśli to robię to jadę komunikacja.