Sterty starego chleba i bułek, butelki, maseczki, a nawet zdezelowana kanapa - wszystko to zalega na prywatnym terenie, przez który ursynowianie przechodzą do Lasu Kabackiego. Dzielnicowi urzędnicy zapowiadają interwencję, a straż miejska czeka na zgłoszenia od mieszkańców.
Na przedłużeniu ulicy Dembego, po drugiej stronie Kabackiej, zaczyna się przedept prowadzący do Lasu Kabackiego. Codziennie ze ścieżki leżącej na prywatnym terenie korzysta wielu spacerowiczów i rowerzystów, chcących zrelaksować się na łonie natury. Zanim jednak przekroczą próg lasu, po drodze napotykają na prawdziwe śmietnisko.
- Można znaleźć tam pozostawione rzeczy, które powinny zostać oddane do utylizacji - mnóstwo butelek po alkoholu, maseczki oraz ludzkie odchody. Powoli i systematycznie ta okolica zaczyna przypominać wysypisko śmieci - opisuje pani Krystyna, mieszkanka Kabat.
Pomimo tego nikt z mieszkańców nie poinformował o nim straży miejskiej. Nie zainteresował się nim również właściciel terenu, a to na nim spoczywa obowiązek dbania o porządek.
- Właściciel za zaśmiecanie może zapłacić od 50 do 500 zł mandatu. Dużo więcej, czyli 5 tysięcy, jeśli sprawa trafi do sądu. To oczywiście w sytuacji, gdy uchyli się od obowiązku posprzątania. Zachęcam do zgłaszania przypadków śmiecenia albo pod numer 19115 z dokumentacją zdjęciową, albo pod nasz numer telefonu 996 - mówi Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej.
Po naszych informacjach sprawą obiecała zająć się także dzielnica, która wyśle swoich urzędników, aby na miejscu sprawdzili bałagan, zrobili dokumentację zdjęciową i powiadomili właściciela, że musi zaprowadzić na swoim terenie porządek.
Na domiar złego - oprócz wymienionych odpadów, w tym również starej kanapy porzuconej w zaroślach - okolice ścieżki prowadzącej do lasu pokryte są kilogramami czerstwego pieczywa.
- Niestety jest to sprawa, która nie dotyczy tylko tego miejsca na Kabatach. Widziałam starszego pana, który na wysokości Zaruby 10 wyrzucał spleśniały chleb, i na nic nie zdały się moje argumenty, że takie pożywienie szkodzi ptakom i zwierzętom. Pan powiedział, że to grzech wyrzucać chleb. Na moje sugestie, że grzechem jest trucie zwierząt, nie odpowiedział - opowiada pani Krystyna.
Mieszkanka Kabat sugeruje, że być może starsze osoby nie mają odpowiedniej wiedzy czym i kiedy karmi się ptaki i w związku z tym dzielnica powinna zorganizować akcję informacyjną.
- Planujemy na trawnikach, w miejscach, gdzie dokarmia się w ten sposób ptaki postawić tabliczki z informacją o szkodliwości takiego działania - zapowiada wiceburmistrz Bartosz Dominiak.
Kodeks wykroczeń mówi jasno - rozrzucanie dużych ilości jedzenia w miejscu publicznym jest nielegalne i podlega karze grzywny do 500 złotych.
Tabliczka07:36, 11.03.2021
To oczywiście przyniesie natychmiastowy efekt - postawienie tabliczek na trawnikach czy polach. I w taki sposób jeszcze bardziej zaśmiecona zostanie natura.
W Alei Kasztanowej n07:48, 11.03.2021
Resztkami jedzenia jest też regularnie zanieczyszczany trawnik w Alei Kasztanowej na wysokości Wańkowicza. Żerujące ptaki obsiadają tam konary dużego drzewa, czekając na stary chleb, a przy okazji wypróżniają się prosto na ludzi spacerujących Aleją Kasztanową. Wystarczy zobaczyć jak wygląda chodnik w tym miejscu. I nikt nie interweniuje.
Per pedes07:50, 11.03.2021
To na pewno te chorerne blachosmrody nasyfiły. Trzeba wprowadzic zakaz parkowania na przedpolach lasu kabackiego.
pytek08:33, 11.03.2021
Co ja mam zrobić z tą informacją? Gdzie jest staż miejska, gdzie jest straż leśna?
Państwo z dykty c.d.
alisterkabat08:48, 11.03.2021
Przedpole Lasu Kabackiego od kilkunastu lat ulega degradacji. Nadmiar ludzi z osiedli okolicznych, którzy traktują to miejsce jak deptak i - jak widać - śmietnisko. Swoje dorzucają (dosłownie) ekipy młodzieży wędrujące z po lesie z dziesiątkami piw puszkowych w torbach i plecakach - gdzieś to trzeba potem zrzucić. Kiedyś pełno było tam bażantów, kuropatw, zajęcy - teraz już nie. Czy straż miejska wyegzekwuje cokolwiek w tej sytuacji? Wątpię.
za Guziała było lepi11:57, 14.03.2021
A czy są tam jakieś kosze do śmieci i ławki , jeśli to tak licznie uczęszczany teren ?
Urząd Dzielnicy myśli o mieszkańcach . Ale myśli co im jeszcze zabrać, a nie ułatwić życie w gęsto zaludnionym terenie.
Misza09:16, 11.03.2021
Nie muszę jechać na przedpole lasu Kabackiego. Wystarczy, że wyjdę na spacer po osiedlu Jary i na każdym kroku znajduję kg startego jedzenia (spleśniały chleb, kości, zgniłe owoce, makaron itp.) wyrzucone przez "mądrych" emerytów którzy w ten sposób dokarmiają biedne zwierzątka...
DBC09:27, 11.03.2021
Emeryci niestety są co do zasady raczej niereformowalni, człowiek w tym wieku nie zmienia nawyków. Ale miasto powinno posprzątać.
DBC09:29, 11.03.2021
Swoją drogą ciekawe myślenie: chleb wyrzucić do śmietnika to grzech, ale wyrzucić na ziemię już nie.
Daro09:39, 11.03.2021
Róg Dembego i Wąwozowej przy parkingu, obok przejścia dla pieszych przez Wąwozową, to stały punkt karmienia ptaków czym się da. Warto by w końcu też z tym zrobić porządek. Wyrzucane są tam resztki różnych dań - makarony w sosach, jakieś warzywa, no i chleb do wyboru, do koloru, w różnym stadium. I tak przez cały rok, bez względu na pory roku. Może założyć monitoring lub parę patroli SM, by docieć kto i po co zaśmieca miejsce przy dość ruchliwym przejściu dla pieszych.
Jan11:35, 11.03.2021
To samo na pętli autobusowej przy Tesco. Starsi ludzie całymi torbami wysypują stare jedzenie na trawnik. Kto jest właścicielem tego terenu i kiedy zawita do niego Straż Miejska?
Ursynowianin10:14, 11.03.2021
Myślę, że jeśli właściciel terenu w wyniku tej interwencji zostanie ukarany to pierwsze co zrobi, to ogrodzi swój teren aby go lumpy więcej nie zaśmiecały.
Dziękujemy pani Krystyno, przysłużyła się Pani lokalnej społeczności. Teraz będziemy chodzić do lasu naokoło wzdłuż zapewne niezwykle estetycznego płotu.
W(BJS)10:38, 11.03.2021
Pewnie , lepiej chodzić po ob ...nej ścieżce .
jac.10:38, 11.03.2021
Czyli problemem nie są śmieci i gnojki, które je tam zostawiają, tylko pani Krystyna, tak?
Pięknych mam sąsiadów.
an13:07, 12.03.2021
jak społeczność lokalna nie potrafi korzystać z uprzejmości właściciela terenu to bardzo słusznie - niech grodzi!
dobrze mówię ?11:51, 14.03.2021
Nie będziemy chodzić naokoło , bo jest obowiązek utworzenia ciągu pieszo-jezdnego do "działki - LAS” terenu publicznego.
Kaban10:39, 11.03.2021
Straz miejska jest na pracy zdalnej, ogladaja Netflixa
Kurt11:29, 11.03.2021
Człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy.
qwr13:01, 11.03.2021
Zamiast wysłać straż miejską która wlepiałaby mandaty zaśmiecającym, władze postawią tabliczki. Ręce opadają.
Społeczeństwo obywat17:10, 11.03.2021
Burmistrz Dominik mógłby wreszcie zrobić coś dla dzielnicy i posprzątać tam osobiście!!!
Tabliczka17:54, 11.03.2021
Poczekajcie aż wprowadzą chore pomysły o workach na śmieci z indywidualnym kodem, śmietniki z kontrolą dostępu. Wtedy obecny stan będziecie wspominali z łezką w oku.
plik20:18, 12.03.2021
Bo z chlebem jest tak. Ludzie zamiast go wrzucić do kontenera, bo nie zawsze go zjemy w całości to wolą niszczyć nim ptaki lub wieszać siateczki na płotach śmietnika, żeby nie było na nich.... "ja chleba nigdy nie wyrzucam, bo to chleb"! Nieważne, że dozorca lub pracownik śmieciarki musi to WJE**Ć do kontenera! Ale ja nie wyrzucam... mam rączki czyste!! ŻENADA!
Zenek blues11:48, 14.03.2021
Nie rozumiem co robią urzędnicy odpowiedzialni za porządek w dzielnicy , czy straż straż miejska. Przecież można podzielić się rejonami i odwiedzać je systematycznie . Nie można płacić urzędnikom za siedzenie za biurkiem a obowiązki zrzucać na mieszkańców. JEŚLI LUDZIE ZGŁOSZĄ , TO DOBRZE, ALE NIE MUSZĄ! NIE MUSZĄ. NIE KAŻDY LUBI PODAWAĆ NIEZNAJOMEMU - IMIĘ ,NAZWISKO, PESEL, ADRES , NUMER TELEFONU I ADRES MAILOWY
13 4
Ta kanapa tam pieszo nie przyszła. Ktoś ją przywiózł blachosmrodem. Zakaz wjazdu na przedpola lasu kabackiego!
5 2
Kanapa (nraożnik) była wyrzucona przy śmietniku na Dembego 33 w listopadzie i po kilku dniach część tego naroznika została tam przez kogos przeniesiona.