Zamknij

Mięso, część kanapy, patyczki do uszu. Co Ursynów wrzuca do toalety?

10:06, 24.11.2024 Aktualizacja: 10:36, 25.11.2024
Skomentuj nadesłane nadesłane

Kilka razy w miesiącu hydraulicy z ursynowskich spółdzielni wzywani są do zapchanych kanalizacji i toalet w blokach. To jest prawdziwa plaga. Co ludzie wrzucają do sedesu? Chusteczki, które się nie rozkładają, patyczki do uszu, mięso, a nawet... części mebli.

Kilka lat temu głośno było na Ursynowie o przypadku zapchania pionu kanalizacyjnego z bloku na ul. Mandarynki na Natolinie. Lokatorzy wrzucali do toalety dwa duże płaty surowego mięsa. Łazienka lokatorów mieszkających piętro wyżej zamieniła się w szambo.

- Bezmyślność ludzi jest przerażająca - mówi jeden z hydraulików obsługujących spółdzielnie na Ursynowie. - Najczęściej w rurach znajdujemy podpaski i pampersy. Średnio dwa razy w miesiącu jesteśmy wzywani do odblokowania pionu - dodaje.

Część starej kanapy...

Od wielu lat akcję informacyjną "Sedes to nie kosz na śmieci" prowadzą miejskie wodociągi. To właśnie ich pracownicy wiedzą najlepiej, co warszawiacy wrzucają do wc. 

- Średnio każdego dnia do warszawskiej kanalizacji spuszczanych jest aż 15 ton różnego rodzaju śmieci - mówi rzecznik prasowy stołecznego MPWiK.

- Część z nas przyzwyczaiła się już do segregacji śmieci i umieszcza je w odpowiednich pojemnikach. Nadal jednak duża grupa mieszkańców pozbywa się śmieci, wyrzucając je do toalet. Należy pamiętać, że pozostałości, takie jak resztki z obiadu, tłuszcz ze smażenia to zachęta dla gryzoni do gnieżdżenia się w naszych rurach - dodaje.

Dużym problemem są patyczki do uszu, które przenikają przez kratki kanalizacyjne i mogą uszkodzić maszyny, pracujące w wodociągach.

- Na kratach w komorze przesyłowej widać pooblepiane chusteczki, torby foliowe. Słyszałam, że kiedyś ktoś wrzucił do sedesu części starej kanapy - mówi nam jeden z pracowników MPWiK. 

3 miliony na naprawę zapchanych rur

Problem narasta przed świętami wielkanocnymi i bożonarodzeniowymi. Wówczas do sedesów trafiają tłuste resztki jedzenia. A ten tłuszcz zbija się w kanałach i trzeba je dużo częściej czyścić.

Drugą trudną "do strawienia" sprawą dla sieci kanalizacyjnej są środki higieniczne: patyczki, waciki, nici dentystyczne, pieluchy czy chusteczki nawilżane. Wyrzucane do toalet zatrzymują się w rurach i blokują przepływ ścieków. Podobnie jest z materiałami budowlanymi – gruz, tynk, kleje i zaprawy tworzą w rurach zwarte, trudne do rozbicia zatory. A jakie są tego skutki?

Warszawskie pogotowie kanalizacyjne przyjmuje rocznie ponad 1,5 tysiąca takich zgłoszeń. Takie interwencje w skali całego miasta kosztują - jak obliczają wodociągi - ponad 3 mln złotych.

Czego nie wolno wyrzucać do toalety?

MPWiK podało listę śmieci, które najczęściej trafiają do warszawskiej sieci kanalizacyjnej. Jak prawidłowo je segregować?

  • resztki płynnych potraw – jeśli potrawa zawiera mięso lub tłuszcz zwierzęcy, jej gęstą część wyrzuć do pojemnika na odpady zmieszane, a jeśli jest w pełni roślinna, możesz umieścić ją w pojemniku na bioodpady;
  • resztki mięsa – pojemnik na odpady zmieszane;
  • resztki warzyw, owoców, fusy po kawie i herbacie – pojemnik na bioodpady;
  • zużyte tłuszcze po smażeniu – olej, masło lub smalec należy przelać do szczelnego pojemnika, a następnie oddać w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych;
  • środki higieniczne – chusteczki nawilżane, patyczki higieniczne, pieluchy, podpaski, nici dentystyczne czy bandaże powinny znaleźć się w pojemniku na odpady zmieszane;
  • tkaniny – ścierki, sznurki, elementy odzieży należy umieszczać w pojemniku na odpady zmieszane; 
  • chemia i przeterminowane leki – farby, kleje, baterie, jak również lekarstwa można oddawać w Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych;
  • materiały budowlane – gips, piach, gruz, kawałki cementu, beton także można oddać w Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.

Niedrożne rury mogą doprowadzić do cofnięcia się ścieków i zalania mieszkania, piwnicy, ogrodu lub ulicy, powodując straty materialne, a także zanieczyszczenie środowiska. 

Za stan wewnętrznej instalacji kanalizacyjnej w budynku odpowiada właściciel lub zarządca - przypominają stołeczne wodociągi. A więc lokalne problemy z rurami to zmartwienie hydraulików ze spółdzielni czy wspólnot, którzy niejedno już widzieli.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%