Trójka radnych miejskich z Koalicji Obywatelskiej, podobnie jak na ostatniej sesji całej rady, zablokowała wprowadzenie do porządku obrad projektu stanowiska w obronie miejsc postojowych na parkingu przy Płaskowickiej, które mają zniknąć pod park nad tunelem POW. Przewodniczący Wojciech Zabłocki (PiS) na prośbę protestujących przygotował projekt apelu do prezydenta Rafała Trzaskowskiego, ale wiceprzewodniczący komisji Mariusz Budziszewski (KO) od początku torpedował jego wprowadzenie. Efekt? Mieszkańcy zapowiadają, że wrócą na ulice i znów zablokują rondo Ireny Kwiatkowej, a przy okazji pół Ursynowa.
Protestujący mieszkańcy osiedla z ulicy Kazury przyszli na posiedzenie komisji z nadzieją, że ktoś ich wysłucha. Od marca walczą o zachowanie części parkingu przy ulicy Płaskowickiej, który ma zniknąć pod budowę parku linearnego nad tunelem Południowej Obwodnicy Warszawy. Zebrali 1636 podpisów pod listem otwartym do prezydenta. Przez siedem miesięcy czekali na odpowiedź. Jak mówią - dziś nikt z nimi nie chce rozmawiać.

Przewodniczący komisji Wojciech Zabłocki (PiS) przygotował projekt stanowiska, w którym apelował do prezydenta miasta o:
Problem w tym, że budowa parku na wysokości osiedla Kazury już trwa. Zniknęła już jedna część parkingu, a druga ma zniknąć w grudniu.
Wiceprzewodniczący komisji Mariusz Budziszewski (KO) od początku torpedował projekt proponowanego stanowiska. Argumentował, że "to nie jest sprawa na tę komisję".
Komisja samorządowa przede wszystkim - zgodnie z uchwałą o powoływaniu komisji w mieście stołecznym Warszawa - zajmuje się opiniowaniem projektów uchwał dotyczących zakresu działania jednostek pomocniczych oraz zasad przekazywania im składników mienia i środków budżetowych. Dalej - problematyką integracji europejskiej, współpracy ze społecznościami lokalnymi.
Temat związany z budową inwestycji związanej z parkiem linearnym to nie jest temat, którym Komisja Samorządowa powinna się zajmować
- przekonywał Budziszewski.
Jego zdaniem sprawa powinna trafić do Komisji Ochrony Środowiska albo Komisji Inwestycji. - Nie rozumiem działań Pana Przewodniczącego, który podjął ten temat na komisji samorządowej - dodawał. Zgodził się jednak na wysłuchanie argumentów mieszkańców. Kilkanaścioro z nich przyszło na środowe posiedzenie.
Zabłocki tłumaczył, że decyzję o zajęciu się sprawą podjął, bo inne komisje milczą, a władze miasta nie słuchają ludzi.
Rozmawialiśmy dwa tygodnie temu, że Komisja Ochrony Środowiska zrobi to za miesiąc, czyli najwcześniej 17 listopada. Do tej pory nie zwołano posiedzenia, więc podjąłem decyzję, żeby działać. Zaprosiłem też prezydenta miasta, burmistrza dzielnicy i sekretarza miasta, który opiekuje się tą sprawą
- odpowiadał Budziszewskiemu przewodniczący. Na komisji pojawili się tylko przedstawiciele Zarządu Zieleni oraz Zarządu Dróg Miejskich.
Mieszkańcy byli zniesmaczeni przepychankami o to, czy komisja ma prawo się zajmować sprawą, czy nie.
Tę argumentację o kompetencjach słyszymy od sierpnia, a nawet dłużej, i to się kończy z reguły tym, że sprawa ląduje w sekretariacie prezydenta, a ten milczy.
To - niestety - wygląda na schemat z najgorszych lat PRL-owskiej budżetówki
- komentował pan Adam jeden z protestujących mieszkańców.
[ZT]37269[/ZT]
W czym tkwi problem - o tym mówił Andrzej Grad, członek zarządu spółdzielni Wyżyny, która z mieszkańcami walczy o - jak twierdzi - 279 miejsc postojowych.
Taka jest strata bilansowa miejsc na ulicy Stryjeńskich i na ulicy Płaskowickiej. To nie jest kilka miejsc.
Pierwotnie na parkingu przy Płaskowickiej były 332 miejsca. Po rozbiórce dwóch rzędów i wybudowaniu jednego, zgodnie z projektem Zarządu Zieleni, zostanie 177. To strata 155 miejsc tylko na ulicy Płaskowickiej. Kolejne zabrane miejsca dotyczą parkingów na Stryjeńskich - po ich przebudowie zmniejszyła się liczba miejsc
- próbował tłumaczyć niezorientowanym w temacie radnym, a ci nie rozumieli do końca tych wyliczeń.
- My nie walczymy tylko dla siebie, ale dla wszystkich sąsiednich osiedli. Burmistrz Kempa zapowiedział niedawno, że Arena Ursynów poszerzy się o dodatkowych 500 miejsc dla widzów. I gdzie ci goście będą parkować? - pytała pani Kinga, jedna z członkiń komitetu protestacyjnego, zwracając uwagę, że problemu nie rozwiąże zaoferowany przez dzielnicę parking przy Arenie Ursynów, czyli po drugiej stronie ul. Płaskowickiej.

Racje Zarządu Zieleni, który buduje park i likwiduje część miejsc postojowych, przedstawiała dyrektor jednostki Monika Gołębiewska-Kozakiewicz. Tłumaczyła radnym, że w 2016 roku przeprowadzono bardzo szeroko zakrojone konsultacje społeczne, w których mieszkańcy wypracowali koncepcję parku.
To nie jest tak, że mieszkańcy głosują na nich, co jest dobre, a co jest złe. Konsultacje nie są plebiscytem, że jak się komuś potem projekt nie podoba, to poddaje się go pod głosowanie
- mówiła.
Wyjaśniała, że pokazany w 2021 roku rysunek z parkingiem, który bardzo odpowiadał mieszkańcom i na który powołują się protestujący "to tylko inwentaryzacja miejsc postojowych po odtworzeniu ich przez Astaldi po zakończeniu budowy tunelu POW".
- Został załączony do dokumentacji, by wykonawca parku mógł określić jaki ma zakres prac - tłumaczyła Gołębiewska-Kozakiewicz.
Mieszkańcy ostro ripostowali. Andrzej Grad przekonywał, że rysunek to dowód na to, że zmieniono projekt, i nie został on na nowo poddany konsultacjom społecznym. Stąd cały protest osiedla Kazury. Bo konsultowano jedno, a wyszło coś innego, czego już mieszkańcom nie pokazano.
Po co są konsultacje? Po to, żeby bez świadomości przebiegu linii podziemnych, mediów, bez świadomości tego, co można zrobić, konsultujemy, a i tak zmienimy? Pani dyrektor, no na litość boską, niech pani nie obraża naszej inteligencji! Przez 4 miesiące ludzie przychodzą, warsztaty, cuda-wianki, wizyty w terenie, a potem co? Wy wiecie lepiej!
- grzmiał przedstawiciel Spółdzielni Mieszkaniowej "Wyżyny".
- Pies z kotem ma więcej wspólnego niż projekt konsultowany w 2016 roku do tego, co się teraz robi w 2025 - dodawał.

Swoją porcję oliwy do ognia dodał wicedyrektor Zarządu Dróg Miejskich, który poparł jednostkę od zieleni. - W Warszawie jest za dużo samochodów w stosunku do mieszkańców - wypalił, czym rozwścieczył sąsiadów.
Obserwujemy sytuację, w której samochody są nieużywane. Samochody, które stoją i które zajmują przestrzeń parkingową. Co roku usuwamy ponad pięć tysięcy wraków
- mówł dyrektor Kamil Anaszewski z ZDM.
To, że stoją wraki - wszędzie na świecie stoją... Trzeba zmienić przepisy, żeby można je było usuwać - odpowiadał Grad. - Pan uważa, że każdy powinien jeździć na rowerze, a samochodów jest za dużo. No i fajnie. I co zrobimy? Zabierzmy rodzinom parkingi, sami te samochody zezłomujmy, albo sprzedamy. Jest to jakaś koncepcja, ale wie pan, ta koncepcja akurat nam bardzo nie odpowiada. Mieszkamy jednak trochę daleko od Boga i ludzi. Nie mamy innej możliwości dojechać tu i tam
- odpowiadał Grad.
Ostatecznie po wysłuchaniu argumentów dyrektorki Zarządu Zieleni o tym, że mieszkańcom zapewniono 187 miejsc postojowych oraz o tym, że zrezygnowano z rozkucia części terenu na ok. 15 kolejnych miejsc, radni Koalicji Obywatelskiej uznali, że "dialog się toczy", a mieszkańcy osiedla Kazury są zabezpieczeni. Głosami trójki przedstawicieli tego ugrupowania - Mariusza Budziszewskiego, Małgorzaty Zakrzewskiej i Marty Jabłońskiej odrzucono propozycję uchwalenia stanowiska z apelem do władz miasta o dialog i kompromis. Za stanowiskiem był Wojciech Zabłocki z PiS i Martyna Jałoszyńska z Lewicy-Miasto Jest Nasze.
Dyrektorka Monika Gołębiewska-Kozakiewicz przekonywała jeszcze, że ZZW nie może zerwać umowy, ani wstrzymać jej realizacji, bo inwestycja jest już na takim etapie, że "nie da się tego zrobić". Podkreślała też, że mieszkańcy wcześniej domagali się kategorycznie wycofania z umowy, więc na tak postawione żądania odpowiedź musiała być negatywna, dlatego mogło powstać wrażenie, że miasto nie prowadzi dialogu z mieszkańcami.
- Wg mojej wiedzy jest tak, że miasto nie konsultuje rzeczy, które już skonsultowało - mówiła.
Oczywiście umowy mają możliwość zawierania aneksów, ale ponieważ ten odcinek jest realizowany jako jeden z ostatnich, to duża część tego, na co pozwala ustawa, jeśli chodzi o roboty zaniechane i ewentualne roboty dodatkowe, została już przez nas "skonsumowana". Przeprojektowanie tego odcinka z mojego punktu widzenia nie jest możliwe
- mówi szefowa Zarządu Zieleni m.st. Warszawy prowadzącego inwestycję.

Sąsiedzi byli rozczarowani postawą radnych.
Jest nam przykro, bo znakomita większość mieszkańców Ursynowa głosowała, jak głosowała... (czyli na Trzaskowskiego - dop. redakcji).
No i spotkaliśmy się z rzeczą dla mnie niewyobrażalną. 1636 osób podpisuje list do prezydenta, a prezydent nie odpowiada. Drugi list - nie odpowiada
- mówił w trakcie posiedzenia Andrzej Grad z SM "Wyżyny".
- Odwieszamy protesty! - ustalali mieszkańcy na gorąco po decyzji radnych. Domagali się szybkiego zajęcia się sprawą przez odpowiednie komisje w Radzie Warszawy.
Przewodniczący Wojciech Zabłocki obiecał, że postara się porozmawiać na ten temat z szefową komisji ochrony środowiska, która jest właściwa do zajęcia się tematem inwestycji w park nad POW. Prawdopodobnie posiedzenie to odbędzie się 17 listopada. Natomiast powrotu blokad na rondzie można się spodziewać jeszcze w tym, a najpóźniej w przyszłym tygodniu. Szczegóły ustali komitet protestacyjny. Poinformujemy o jego decyzjach.
Mieszkańcy osiedla sprzeciwiają się zniknięciu części miejsc parkingowych i przeznaczeniu ich pod park nad POW. Pisaliśmy o tym w naszym artykułach.
2025-10-16
Osiedle Kazury protestowało na Radzie Warszawy. Radni nie posłuchali
2025-10-04
Siedem protestów na rondzie przy Stryjeńskich. Walka, o której nikt nie chce usłyszeć
2025-10-01
Dziś kolejna blokada ronda przy Stryjeńskich. Płaskowickiej znów zamknięta?
2025-09-30
Protest osiedla Kazury sparaliżował pół Ursynowa. Kierowcy wściekli
2025-09-18
Wojna o miejsca parkingowe. Mieszkańcy zablokowali rondo!
meme01:18, 30.10.2025
kogoś dziwi że czaskoski nie odpowiada? a wiecie ile osób podpisało się pod petycją w sprawie tej lafiryndy ze schroniska na paluchu? to sobie sprawdźcie....
Grad07:33, 30.10.2025
Protesty będą do marca, bo wtedy są wybory w spółdzielni i dlatego Grad, który jest kiepskim prezesem nakręca aferę. Inaczej musiałby się tłumaczyć z nicnierobienia i kasy którą dostanie za budynek po dawnej poczcie obok metra Natolin
Korbol08:24, 30.10.2025
Miałem rację gdy nie przestałem trąbić na kazurjanów podczas przejazdu koło likwidowanego parkingu!
CPK i K rozwijając to "i K" wychodzi "i kazurjanie". 🙂
Wracają protesty! Radni KO storpedowali stanowisko
Miałem rację gdy nie przestałem trąbić na kazurjanów podczas przejazdu koło likwidowanego parkingu! CPK i K rozwijając to "i K" wychodzi "i kazurjanie". 🙂
Korbol
08:24, 2025-10-30
Wracają protesty! Radni KO storpedowali stanowisko
Protesty będą do marca, bo wtedy są wybory w spółdzielni i dlatego Grad, który jest kiepskim prezesem nakręca aferę. Inaczej musiałby się tłumaczyć z nicnierobienia i kasy którą dostanie za budynek po dawnej poczcie obok metra Natolin
Grad
07:33, 2025-10-30
Wracają protesty! Radni KO storpedowali stanowisko
kogoś dziwi że czaskoski nie odpowiada? a wiecie ile osób podpisało się pod petycją w sprawie tej lafiryndy ze schroniska na paluchu? to sobie sprawdźcie....
meme
01:18, 2025-10-30
Przetrwało 200 tys. lat, nie przetrwa deweloperów?
Ostatnie zlodowacenie ustąpiło 17 tys lat temu. Potem był jeszcze Dryas II. Jakoś gryzie mi się to z 200 tyś lat jeziorka.
Im
22:18, 2025-10-29