To pierwsza taka stacja w Warszawie i w całej Polsce. Odpowiada za nią firma Neso należąca do spółki Zygmunta Solorza, właściciela Polsatu i Cyfrowego Polsatu. Firmy z tej grupy od wielu miesięcy promują m.in. autobusy na wodór, mają w swojej flocie samochody osobowe na to paliwo. Przejażdżki wyprodukowanym w Polsce wodorowym autobusem organizowano na Ursynowie podczas ubiegłorocznych Dni Ursynowa, których sponsorem była Grupa Polsat.
Maciej Stec, wiceprezes Grupy Polsat Plus, która zaprojektowała autobus, podkreślał, że to najbardziej ekologiczny pojazd miejski na polskich ulicach. Autobus jest w pełni ekologiczny, ponieważ jeździ na zielony wodór, nie emituje spalin i zasysając powietrze, oczyszcza je.
- Neso Bus jest stworzony przez polskich konstruktorów, w pełni polski produkt stworzony w półtora roku. Jest też fantastycznym autobusem z perspektywy transportu miejskiego - ocenił.
Autobus można zatankować w 15 minut i ma on zasięg 450 km. Na jednym tankowaniu jest w stanie jeździć praktycznie dwa dni. Marka autobusu Neso to skrót od „Nie Emituje Spalin i Oczyszcza” powietrze. Pojazd mierzy 12 metrów długości, pomieści do 93 pasażerów, w tym 37 na miejscach siedzących. Autobus był testowany w kilku miastach Polski. Ostatnio zamówił je Rybnik.
Kolejnym krokiem w rozwoju wodorowego biznesu jest budowa komercyjnych stacji tankowania. Pierwsza już stoi i jest gotowa do otwarcia. Znajduje się na Ursynowie, na ul. Tango - niedaleko skrzyżowania Puławskiej i Poleczki.
Będą mogły z niego korzystać nie tylko autobusy Neso, ale również samochody osobowe takie jak Toyota Mirai czy Hyundai Nexo, które zdarzają się już na polskich drogach, zwłaszcza we flotach firmowych. Tankowanie takiego samochodu potrwa ok. 5 minut, a następnie będzie trzeba odczekać kolejne kilka minut przed następnym tankowaniem, aby mogło wyrównać się ciśnienie.
Wraz z otwarciem pierwszej stacji wodorowej ruszy detaliczna sprzedaż paliwa, które będzie produkowane za pośrednictwem koncernu energetycznego ZE PAK (Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin), również należącego do Zygmunta Solorza. Elektrolizer zielonego wodoru będzie w stanie wytworzyć dziennie ponad 1000 kg wodoru, a docelowo będzie to 40 ton na dobę, które będą rozwożone po kraju.
Na ursynowskiej stacji będzie można zatankować „zielony wodór”, czyli ten pozyskany jak na razie najczystszą i najwydajniejszą metodą. W planie spółki jest posiadanie specjalnych ciężarówek, które umożliwią transport 1000 kilogramów wodoru.
Właściciele stacji na razie nie spodziewają się kolejek. Wodór dopiero wkracza do Polski i niewiele aut na nim jeździ. To technologia, która powinna się z czasem upowszechniać. Stacja ma zatem promować tego typu rozwiązanie.
W najbliższych latach powstanie jeszcze 30 takich stacji. Kolejna buduje się w Rybniku, tamtejszy samorząd zamówił 20 autobusów z ogniwami wodorowymi. Budowa jednej to koszt prawie 10 milionów złotych. Grupa Polsat dostała na nie dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. O wejściu na rynek wodorowy myśli również Orlen, ale na razie nie słychać o budowie stacji pod tym szyldem.
Koszty jeżdżenia samochodem na wodór są - u progu rozwoju tej technologii - bardzo podobne do aut na tradycyjne paliwo.
Na 100 kilometrów auto wodorowe Toyota Mirai zużywa przeciętnie 1 kilogram wodoru. Cena detaliczna wodoru w Niemczech (bo w Polsce sprzedaż dopiero ruszy) to średnio 13,85 euro, czyli 61,77 złotych (przy kursie 4,46 zł za euro). Wg wyliczeń portalu elektromobilni.pl koszt pokonania 100 km porównywalnym autem elektrycznym BEV Audi e-tron GT wynosi od 47 zł (przy użyciu ładowarki AC) do 80 złotych (ładowarka ultraszybka).
Z kolei przy porównaniu do diesla - cena oleju napędowego w Niemczech to ok. 1,72 euro za litr, a więc pokonanie 100 km samochodem z silnikiem diesla (spalanie 8 litrów/100 km) to 13,76 euro - 61,40 złotych. Przypomnijmy, przy wodorze to 61,77 zł.
Elon16:03, 04.08.2023
Teraz znacznie bardziej potrzebne są ładowarki do samochodów elektrycznych, których w Polsce jeździ już 40.000 szt., a wkrótce będziemy mieli milion polskich elektrycznych aut Izera.
Kon19:23, 04.08.2023
Zachecanie dla elektrykow to bylo ladowanie za darmo. Dodatkowo jak sie ma dom i panele to przez czesc roku mozna ladowac swoj samochod ze slonca. A zacheta do wodoru ma byc cena porownywalna z zawyzona stawka ropy ? Faktycznie nie bedzie klientow ..
Energetyk10:54, 05.08.2023
To jest właśnie paliwo przyszłości, zaś elektryki to ślepa uliczka.
gazownik12:16, 05.08.2023
W oponach mamy ciśnienie 4 atmosfery. A w zbiorniku auta na wodór jest aż 700 atmosfer! Czy cokolwiek zostanie z kilkunastu aut, które na drodze będą uczestniczyć w karambolu z takim autem?
Docent marcowy13:32, 05.08.2023
Właśnie, właśnie. Z tego, co czytałem, to głównym hamulcem rozwoju technologii wodorowej jest niemożność jego bezpiecznego składowania. Chodziło o jakieś zanieczyszczenia w skroplonym wodorze, tlenem bodajże, co może doprowadzić do inicjacji eksplozji z wewnątrz zbiornika. A tu - o dziwo - działająca stacja.
Marek 18:00, 04.09.2023
Dobrze ze Polsat się angażuje jeśli chodzi o wodór bo Orlen miał podpisana umowe z Toyota i się wycofał w roku 2021 ! Na budowę stacji wodorowych teraz buduje za granica ale nie w kraju taki to orlen i jego prezez a Lotos by miał zrobiona stacje już ale ze go sprzedali bo chcieli posowcy aby gdansk nie dostawał kasę za rafinerie a Wawa No to sprzedali Lotos. Skoda bo gdansk by miał przez Lotos a wawa przez Polsat ! Szkoda fajne auta to mirai i nexo ale nie ma jak je tankować !
balonik13:05, 11.09.2023
Czy można zatankować wodór do balona i odlecieć?
1 0
Bzdura, bo się spało na fizyce i chemii. Ze względu na bardzo małą cząsteczkę H2 ucieka po pewnym czasie z każdego zbiornika. Dlatego stosuje się zbiorniki kompozytowe, wysokociśnieniowe by przenikał jak najwolniej.
0 0
Nie, nie, to nie jest najgorsza rzecz, to by nie groziło eksplozją, powolutku by sobie wodór odfrunął, o ile oczywiście samochód stałby na wolnym powietrzu. Jest mniej więcej tak, jak napisałem.
0 0
Jak niby ma być zanieczyszczony tlenem? Jeśli powstaje na drodze elektrolizy to nie ma jak się zmieszać z tlenem. Również nigdy nie słyszałem by wodór uzyskany z gazu ziemnego za pomocą pary był zanieczyszczony utleniaczem.