Chciałabym podzielić się moimi ostatnimi doświadczeniami z zakupów na popularnym ursynowskim bazarku „Na dołku”. Niestety, muszę przyznać, że czuję się oszukana przez niektórych sprzedawców i mam wrażenie, że nie jestem w tym odosobniona!
W ostatnią sobotę postanowiłam kupić truskawki – odmiana Azja, słodka, w cenie 20 złotych za kilogram, co okazało się zresztą najdroższą ofertą na całym bazarku. Po powrocie do domu zważyłam owoce i okazało się, że zamiast kilograma dostałam tylko 960 gramów! To niby niewielka różnica, ale przy tej cenie każdy gram ma znaczenie. Dodatkowo truskawki były bardzo nierównej jakości – na wierzchu koszyczka na stoisku poukładane były najładniejsze sztuki, a pod spodem najwyraźniej sporo było niedojrzałych lub wręcz zgniłych owoców. W torbie w domu znalazłam mnóstwo brzyskich owoców. W jednej trzeciej truskawki nadawały się tylko do wyrzucenia! Wbrew zapewnieniom sprzedawcy wcale nie były też słodkie.
Podobna sytuacja spotkała mnie przy zakupie ziemniaków na innym stoisku. Kupiłam 1,5 kg na kluski, ale po dokładnym przejrzeniu w domu ponad pół kilograma musiałam wyrzucić, bo były zepsute lub nadgniłe. Czuję się rozczarowana, bo liczyłam na świeże i dobrej jakości produkty prosto od lokalnych sprzedawców.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy słyszę o takich podejrzanych praktykach na tym bazarku. Moja koleżanka opowiadała mi, że na „Na dołku” notorycznie dochodzi do oszukiwania klientów na wadze – najczęściej jest ona zaniżona o paręnaście, a czasem nawet parędziesiąt gramów. Na każdym kliencie sprzedawca oszczędza więc kilkadziesiąt groszy, a przy dużej liczbie klientów robi się z tego spora suma.
Od pewnego czasu bazarek jest też dużo droższy niż kiedyś. Wiem, że wszystko drożeje, ale za te ceny należy się klientowi odpowiednia jakość!
Piszę ten list, bo uważam, że warto nagłośnić ten problem. Wierzę, że większość sprzedawców jest uczciwa, ale niestety przez takie przypadki cierpi reputacja całego - tak lubianego przez ursynowian - bazarku. Mam nadzieję, że dzięki interwencji redakcji coś się zmieni i klienci będą mogli robić zakupy bez obaw o jakość i uczciwość sprzedawców. Może właściciel targowiska zwróci uwagę swoim kupcom, że na tym renomowanym targowisku nie ma miejsca na "ściemę"? Tego bym sobie życzyła!
Z poważaniem,
Arleta M., mieszkanka Ursynowa
****************************************************
Zamieszczony tekst jest osobistą opinią autora. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale "Opinie" lub "List czytelnika" publikujemy stanowiska mieszkańców i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania i nadsyłania własnych opinii: [email protected].
Masz dla nas temat? Masz zdjęcia lub filmik? Chcesz przekazać informację? Pisz: [email protected] lub dzwoń tel. 600 44 11 76. Możesz też użyć formularza Alert 24. Zapewniamy anonimowość.
Zamknąć ten szpecący syf i przywrócić pętlę
Bo na bazarach trzeba umieć kupować. Taką wiedzę zdobyłem w czasach głębokiego PRL-u. Najpierw obchodzi się bazar i sprawdza ceny oraz jakość towaru. Zero zaufania do sprzedawcy, chyba że jest to stały, sprawdzony sprzedawca, a takich na bazarku jest wielu. Często zdarzało mi się, że sprzedawali "z górką", czyli nadważali. Ogląda się towar przy zakupie i jeżeli jakość budzi wątpliwości, to się zwraca z głośnym, słyszalnym dla innych klientów komentarzem. Na bazar chodzi się rano, gdy towar nie jest jeszcze przegrzany. Opowieści koleżanki o powszechnych kantach na bazarze, to nic innego jak : pewna baba drugiej babie... Życzę Pani owocnych, jakościowo przyzwoitych zakupów. Gdyby jednak żal wielki był, to zawsze można skorzystać z ryneczku Lidla, czy innej Biedronki.
ab13:53, 18.06.2025
Bo na bazarach trzeba umieć kupować. Taką wiedzę zdobyłem w czasach głębokiego PRL-u.
Najpierw obchodzi się bazar i sprawdza ceny oraz jakość towaru.
Zero zaufania do sprzedawcy, chyba że jest to stały, sprawdzony sprzedawca, a takich na bazarku jest wielu. Często zdarzało mi się, że sprzedawali "z górką", czyli nadważali.
Ogląda się towar przy zakupie i jeżeli jakość budzi wątpliwości, to się zwraca z głośnym, słyszalnym dla innych klientów komentarzem.
Na bazar chodzi się rano, gdy towar nie jest jeszcze przegrzany.
Opowieści koleżanki o powszechnych kantach na bazarze, to nic innego jak : pewna baba drugiej babie...
Życzę Pani owocnych, jakościowo przyzwoitych zakupów.
Gdyby jednak żal wielki był, to zawsze można skorzystać z ryneczku Lidla, czy innej Biedronki.
Paulo14:14, 18.06.2025
Parę lat temu na bazarze "na dołku" byłem dwa razy: pierwszy i ostatni. Przed świętami wielkanocnymi robiłem z żoną zakupy. Na straganie z wędlinami kupiliśmy produkty "własnego wyrobu". W domu okazało się, że niemal wszystkie wędliny smakują tak samo. Powód? Prawdopodobnie dodano za dużo konserwantów. Jakich? Nie wiem. Tak, czy siak, odstraszyło mnie to od zakupów w tym miejscu.
emeryt14:27, 18.06.2025
Już przed laty był problem z wagami które stoją daleko od klienta... ale pomimo zgłoszeń chyba była raz akcja kontrolna i cicho sza, wszyscy wiedza i cisza dalej.
aqq14:49, 18.06.2025
Bo kupowac trzeba umiec. Oszustwo na wadze trudniej zauwazyc, ale zgnilki i zepsute to juz user-error...
jac.16:15, 18.06.2025
A mnie oszukano na promocji w Lidlu. Też poproszę artykuł :)
IID17:55, 18.06.2025
Na Dolku większość wag jest ustawiana bokiem do klientów i daleko. Klienci nie widzą, ile dostają towaru. Niektórzy handlarze parafia bezczelnie oszukać nawet na 150gr/kg, zas niedowazanie jest zasada, a nie wyjątkiem. Czemu od dziesięcioleci te wagi moga byc tak ustawione? Na innych bazarach tak NIE jest.
Ursyniak210:41, 19.06.2025
Prosisz głośno sprzedawcę o pokazanie wagi - jak marudzi to dziękujesz i idziesz do innego. Powtarzasz ten trick co tydzień. Nie zwracając uwagi pozwalasz na takie zachowanie. I jest raczej niewielka szansa, że zostaniesz zaatakowany(/a) nożem jak w przypadku zwracania uwagi na Dniach Ursynowa. ;)
zdziwiona?22:17, 18.06.2025
.....standard w tamtym miejscu od lat. Ale czego oczekiwać po handlarzach szajsem z Bronisz?
bh03:04, 19.06.2025
Zaden handel nigdy nie byl "uczciwy" To sztuka oszukiwania w stopniu malym lub olbrzymim jak korporacje Pole do popisu olbrzymie Praktyka ukladamia duzych truskawek na wierzchu stara jak swiat i co roku to samo... Natomiast zwrocic nalezy uwage jak z rozmachem rzucany jest towar na rozbujana wage i zanim sie ustabilizuje juz podana jest cena bo zawsze wszyscy sie spieszymy Poganiamy uwaznego klienta bo "marudzi"
kolo09:52, 19.06.2025
Zamknąć ten szpecący syf i przywrócić pętlę
Paulo13:46, 19.06.2025
Ciekawe, czy ci co hejtują Twój wpis stawiając minusy, zdają sobie sprawę z warunków sanitarnych, panujących ma tym bazarku.
Ursynianka09:05, 21.06.2025
Zamknąć bazar! Tylko korki generuje
xyz10:15, 19.06.2025
Zawsze kupuję tam u tego samego sprzedawcy. Jak go znaleźć? Zawsze jest tam dłuuuga kolejka.
Wojtek6311:24, 19.06.2025
Bazarkowy cham- rolnik to zawsze oszukiwał, oszukuje i będzie oszukiwał naiwnych klientów.
O 4 rano Bronisze, a o 7:30 już polskie, niesypane, ekologiczne i z własnej działki.
Dziwię się ludziom, że w to wierzą. Wszystko z polskich pól i upraw. A na pustych pudełkach w dostawczaku handlarza- oszusta ,, Made in... i tu wszystkie kraje świata'', tylko nie Polska :-)
Dlatego nie chodzę na żadne oszukańcze i drogie teraz bazarki.
TE SAME produkty kupuję taniej w każdym supermarkecie lub sklepie ! Wędlinę też !
Kon22:13, 20.06.2025
Triki, podchody, techniki zakupowe. Po co tam chodzicie do tego śmietnika skoro nie można tam uczciwie zakupów zrobić ?
Olo15:56, 21.06.2025
Świeże prosto z Bronisz
Stolica szykuje się na ulewy. Wyleje Potok Służewiecki?
Smródka wylewała i 40 lat temu i to ze 2-3x do roku. Nikt nie robił afery z tego powodu
kurkawodna
08:58, 2025-07-09
Wyniki matur 2025 na Ursynowie. Które licea najlepsze?
Walić budę I belfrow. Wszyscy zginiemy bo planeta płonie. Nie ma po co zakuwać
Eko
06:22, 2025-07-09
Ostrzeżenia pogodowe dla Warszawy! Burze, ulewy, silny
Czy Wisła zaleje "stare miasto".
Boom
03:14, 2025-07-09
Ostrzeżenia pogodowe dla Warszawy! Burze, ulewy, silny
SŁUCHAJ POLECEŃ SŁUŻB.
Multidzban
02:37, 2025-07-09
4 1
Pewnie jak zwykle przeczytałeś na cenie to co chciałeś,a nie to co tam było napisane = potem pretensje do całego świata
2 3
W popularnych marketach to jest jednak dwa poziomy wyżej. Wystawiona promocja, niska cena, ale gdzieś tam w rogu drobnym drukiem jest napisane, że promocja owszem jest, ale w terminie za tydzień pomiędzy godziną 13:21 a 14:31 i żeby z niej skorzystać musisz jeszcze mieć kartę klienta, zrobić dwa fikołki i kupić 7 słoików oliwek. ;) Rabaty nie naliczają się od razu przy „kasowaniu” produktów, tylko na koniec i najczęściej zbiorczo, więc jeżeli nie masz pod ręką arkusza kalkulacyjnego to w życiu się nie doliczysz. Dopiero na paragonie, który przy większych zakupach osiąga długość 80-100 cm, masz wyszczególnione co, za ile i za ile mniej.