Cmentarz w Pyrach jest jedną z trzech nekropolii na Ursynowie. Co roku mieszkańcy naszej dzielnicy tłumnie przybywają uczcić tam pamięć swoich najbliższych, ale także zapalić znicze w miejscu pochówku żołnierzy walczących na okolicznych ziemiach w czasie Powstania Warszawskiego.

Cmentarz przy Farbiarskiej powstał w 1945 wraz z formowaniem się tutejszej parafii św. Apostołów Piotra i Pawła, został otwarty i poświęcony rok później. Najbardziej znaną mogiłą jest masowy grób 125 żołnierzy Wojska Polskiego, powstańców warszawskich i więźniów Pawiaka zamordowanych w okolicy.

Początek listopada to wyjątkowy czas zadumy i wspomnień, ale także okres zwiększonego handlu w okolicach cmentarza. Wielu odwiedzających groby robi zakupy wcześniej w supermarketach, gdzie zaopatrują się w tańsze znicze i kwiaty, płacąc często nawet połowę ceny. Jednak handlarze nie mogą narzekać na brak ruchu. W tym roku ceny zniczy wahają się od 2,5 zł do 120 zł, za wieńce i kwiaty zapłacimy średnio od 20 zł.

Sprzedawcy mówią, że także na ursynowskim cmentarzu jest problem tzw. hien cmentarnych. Złodziei, którzy zabierają z nagrobków kwiaty i wieńce, a następnie je sprzedają, pod bramami innych cmentarzy. Mieszkańcy mają na to sposoby.

- Biorę białą farbę i po prostu trochę brudzę nią wieniec, takiego nikt nie zabierze - radzi pani Krystyna.

Już dzisiaj w Pyrach był spory ruch. Wiele osób korzystając z pogody przyszło uprzątnąć groby przed świętem, albo starało się uniknąć tłumów, które pojawią się w środę.

1 listopada brama cmentarna będzie otwarta od godziny szóstej rano do późnego wieczora. Furtki będą otwarte przez cały czas. Sprzedawcy zapowiadają, że handel rozpoczną od godziny siódmej rano. Msza święta w kościele odbędzie o 12.30, po mszy ruszy procesja na cmentarz.

Na cmentarz dojedziemy autobusami linii 709, 727, 715, 319, 809, 739. Przystanek Łagiewnicka, bądź Pelikanów.