Boją się, że zostaną odcięci od świata we własnych domach i szykują się do protestu. Mieszkańcy osiedla przy ulicy Lokajskiego obawiają się, że deweloper, który wykupił sąsiednią działkę pozbawi ich chodnika. Pogodzili się już z utratą miejsc parkingowych, ale chodnika zamierzają bronić ze wszystkich sił.
W ubiegłym roku jeden z deweloperów wykupił od spółdzielni Przy Metrze teren położony u zbiegu ulic Belgradzkiej i Rosoła. Strzeżony parking który funkcjonował tu od lat, został wysiedlony i zamknięty. Deweloper wykupił też ziemię, na której obecnie znajduje się ogólnodostępny parking wraz z terenem zielonym. Funkcjonuje tam klinika weterynaryjna i chodnikiem biegnącym wzdłuż budynku Lokajskiego 30, po jego wschodniej stronie.
Mieszkańcy pobliskich bloków, a w szczególności Lokajskiego 30, 26 i 22 boją się, że zostaną odgrodzeni od pobliskiej infrastruktury.
- Martwi nas to, że zlikwidują nam ogólnodostępny parking na którym większość mieszkańców parkuje samochody. Boimy się też, że wraz z trawnikiem i terenem, na którym mieści się klinika weterynaryjna, zabiorą nam chodnik. Ci, którzy mieszkają w ostatnich klatkach będą musieli chodzić dookoła bloku, żeby dostać się na ulice Belgradzką i Rosoła. Nie wiemy czy to prawda, że chodnik należy do dewelopera, ale właśnie takie plotki wśród mieszkańców krążą – mówi pan Sławomir Krysiak, który mieszka w bloku przy Lokajskiego 30.
Tyle, że to nie plotki, a rzeczywistość. Informację potwierdziliśmy w Urzędzie Dzielnicy.
- Działka którą kupił deweloper zaczyna się od chodnika i ścieżki rowerowej położonych wzdłuż ulicy Rosoła, aż do krawędzi chodnika przy bloku Lokajskiego 30 - informuje rzecznik dzielnicy, Bartosz Dominiak.
W takim wypadku, deweloper może, przynajmniej teoretycznie, zagrodzić mieszkańcom wyjście z osiedla.
Co tutaj powstanie?
Plany i projekty już są. Na działce powstanie wielorodzinny budynek mieszkaniowy wraz z lokalami usługowymi. Na pewno mieszkańcom zostanie zabrany ogólnodostępny parking. Czy chodnik również? Nie wiadomo. Deweloper nie chce zdradzać szczegółowych planów dotyczących inwestycji.
- Nie potwierdzę, ani nie zaprzeczę – mówi pracownica firmy deweloperskiej.
Mieszkańcy zapowiadają, że nie dadzą się tak łatwo odgrodzić
- Będziemy protestować ile sił. Nie damy się jakiemuś deweloperowi. Już teraz rozmawiamy z sąsiadami o tym, jaka strategię przyjąć. My tutaj mieszkamy od 1986 roku i nie pozwolimy wchodzić sobie na głowę. Sama budowa będzie dla nas uciążliwa. Ponadto zabiorą nam prawie wszystkie miejsca parkingowe. Jeszcze tego brakuje, żeby zabrali nam chodnik – mówi pan Sławomir.
Na razie mieszkańcy szykują pismo do firmy z pytaniem: czy chodnik rzeczywiście zostanie im odebrany? Czy doczekają się odpowiedzi? Do sprawy jeszcze powrócimy.
[ZT]912[/ZT]
ufo13:45, 26.02.2014
Juz nie ma gdzie parkować, na czym żeruje Straż Miejska, rozlepiając mandaty na Belgradzkiej. A teraz, to jakieś szaleństwo będzie... A do tego nawet chodnik im sprzedali. Dobrze, ze blok cały zostanie.
30 lat Ursynowa z metrem! Gierek nie chciał tej budowy
Polska została sprzedana przez Balcerowicza za długi Gierka - tak, ma swój wkład
Gardner16
06:24, 2025-05-16
Źle zaparkował, wyciągnął broń. Szokujący incydent
deportacja.
Twój nick
06:20, 2025-05-16
Park POW: Plac zabaw z Misiem otwarty, fontanna działa!
Na rurze od misia jest wymieniony producent (napis jest wielki), zgadnijcie z jakiego kraju przyjechał miś ?
adek
02:55, 2025-05-16
Łopata kontra psie dołki. Nietypowa akcja ursynowianina
To kolejny przykład na to jakim sadyzmem jest trzymanie psów w blokach. A później takie psychiczne bydle, zmaltretowane zamknięciem w małym mieszkaniu, jeszcze potrafi zaatakować i pogryźć dziecko.
dr2
23:17, 2025-05-15