Tym dziś żyje "cały internet". Odpryski afery z KPO (choć na razie nie wiadomo, czy to afera) trafiły również na Ursynów.
Radny Maciej Antosiuk ze stowarzyszenia Projekt Ursynów wyśmiewa na grupie "Obywatele Ursynowa" projekt stworzenia Muzeum Ziemniaka za pół miliona złotych. Beneficjentem środków z Krajowego Programu Odbudowy finansowanego przez Unię Europejską oraz pożyczki jest spółka Groole, która prowadzi lokal gastronomiczny z frykasami z ziemniaka. Swoją formalną siedzibę ma na Ursynowie, i nie wiadomo, czy muzeum ziemniaka w ogóle powstanie w naszej dzielnicy, ale radnemu to nie przeszkadza.
Przy al. KEN 36 (budynek Galerii Ursynów) ktoś zawnioskował o środki na realizację Muzeum Ziemniaka. Jak Wam się podoba? Ktoś już był?
- pyta ursynowski radny.
Na mapie interaktywnej udostępnionej przez ministerstwo rozwoju znajduje się także 13 innych firm z Ursynowa. Prawie każdej przyznano po ok. 500 tys. złotych. Wystarczyło napisać wniosek, spełnić wymogi formalne i pieniądze mogły zostać przyznane, były też refinansowane wcześniejsze projekty. Jakie projekty wygrały w naszej dzielnicy?
539 tys. złotych dostała znana na Ursynowie firma prowadząca restaurację i hotel American House na Baletowej. Firma chce za nie uodpornić się na przyszłe kryzysy "poprzez inwestycję w infrastrukturę umożliwiającą organizowanie konferencji i spotkań dla małych grup oraz ich transmisję on-line do większej liczby uczestników".
Firma z ulicy Gawota dostanie nieco ponad 509 tys. złotych na "dywersyfikację działalności przedsiębiorstwa, w związku z wprowadzeniem ekologicznej usługi turystyki wodnej poprzez wynajem łodzi motorowych z napędem elektrycznym", a firma Vinssen z Łukaszczyka ponad 539 tys. "na wprowadzenie całkowicie nowych trzech usług". Ponad 485 tys. złotych dostanie firma turystyczna OBP Incentive z ul. Kraski na wdrożenie nowych usług, z kolei znana z balonu na Koncertowej firma Let's Go wyda z KPO ponad pół miliona "na zwiększenie odporności przedsiębiorstwa na sytuacje kryzysowe poprzez dywersyfikację działalności i zaangażowanie w nowe obszary działania w województwie mazowieckim".
Podobne tytuły projektów i podobne kwoty widnieją przy wnioskach firm: SunMoon z Zamiany, Imperium i Struś Rent z al. KEN 93 i 84 czy Marko z ul. Miklaszewskiego, która dostała ponad 400 tys. na nowe inicjatywy w województwie warmińsko-mazurskim. Jest jeszcze firma OB Witold Michalak z Dereniowej z 539 tysiącami z KPO. Klinika dr Barbary Jerschiny z kolei chce za prawie 500 tys. złotych na ul. Sengera "Cichego" stworzyć strefę poprawy kondycji fizycznej, poprawy samopoczucia i wyglądu skóry. Firma Tajemnica Szczęścia z Lokajskiego, która istnieje od 15 lat i zajmuje się usługami gastronomicznymi chce za pieniądze KPO "zwiększyć odporność i konkurencyjność firmy".
A co z wyśmiewanym Muzeum Ziemniaka? Wniosek o pieniądze z KPO złożyła spółka Groole, która ma siedzibę w al. KEN 36 - czyli w budynku z Galerią Ursynów. Firma ma lokal gastronomiczny w Śródmieściu i na Ursynowie raczej nie będzie otwierała muzeum.
Na ile powyższe dotacje to rzeczywiste wsparcie dla firm, a na ile "ściema" na zasadzie "dają, to biorę" - okaże się za jakiś czas. Nie warto jednak po samych tytułach projektów przyjmować retoryki, którą już posługuje się prawica (a brylują w tym PiS i Konfederacja), że "KPO zostało rozkradzione, a środki przekazane swoim". Po pierwsze - pieniądze dostał ten, kto złożył wniosek i spełnił warunki formalne, po drugie - nie znamy treści wniosków i pomysłów przedsiębiorców na inwestycje w swoich firmach.
Warto też dodać, że pieniądze z KPO dostała też dzielnica Ursynów - w sumie ponad 14 mln złotych na termomodernizację szkół. Z kolei 15 mln z KPO dostał Narodowey Instytut Onkologii mieszczący się na Ursynowie - na rozwój badań klinicznych.
Jak informuje portal Bussiness Insider, głównymi kryteriami w krajowych konkursach KPO były: dywersyfikacja działalności i spadek obrotów o 20 proc. w czasie pandemii. Na branżę HoReCa - czyli hotelowo-gastronomiczną, która - nikt tego nie podważy - ucierpiała w wyniku pandemii, przeznaczono zaledwie 0,6 proc. wszystkich środków Krajowego Programu Odbudowy. Projekty trzeba więc sprawdzić i kontrolować wydatkowanie pieniędzy.
A co z oczekiwaniami, że KPO pójdzie na innowacje? Ekspert ds. funduszy europejskich Jacek Kotrasiński stwierdził w rozmowie z BI, że często jest tak, że pomysły urzędników to jedno, a wnioski składane przez przedsiębiorców to drugie.
To jest nasza odwieczna bolączka, że ciągle mamy problemy z bardziej zaawansowanymi projektami. Zwłaszcza w obszarze mikro i małych firm. Tam często po prostu nie ma pomysłów, bo wcześniej brakuje też spójnej strategii pozwalającej firmom wzrastać inaczej niż przez prosty wzrost przychodów. Wiele razy słyszałem narzekania, że chcielibyśmy technologicznych jednorożców, a projekty, które przychodzą po dofinansowania, to są autokomisy, sale weselne, solaria, czy gabinety dentystyczne. Ale wciąż za mało się robi, żeby zmienić to systemowo
- mówi ekspert.
Premier Donald Tusk zapowiedział sprawdzenie i rozliczenie decyzji o przyznaniu środków.
Nie zaakceptuję żadnego marnowania środków z KPO. Przeprowadzana jest kontrola w Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości odpowiedzialnej za mikrodotacje dla branży hotelarsko-restauracyjno-cateringowej, Konieczna jest rzetelna ocena każdej wydanej złotówki. Tam, gdzie wydatek był nieuzasadniony, będę oczekiwać szybkich decyzji, włącznie z odebraniem środków
- mówił premier.
Można nie robić nic - taką ścieżkę wybrał PiS blokując przez 2 lata KPO. A można wziąć byka za rogi i podjąć się realizacji w 2 lata największego projektu rozwojowego dla Polski. I tak zrobiliśmy my. Podpisaliśmy w półtora roku ponad 824 tys. umów. I owszem, przy tak ogromnej skali inwestycji mogą niestety zdarzyć się nietrafione umowy. Wówczas trzeba natychmiast zadziałać - kontrolnie i naprawczo. I takie działania zostały podjęte.
- napisała w portalu X minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Nałęcz-Pełczyńska z Polski 2050.
Do komentarza odniósł się ursynowski radny, który ma wyrobiony pogląd na sprawę.
Przepieprzyliście miliardy złotych na bzdury. W takiej sytuacji powinien być ostry przegląd kto dostał te pieniądze i co z nimi zrobił oraz dymisja osób za to odpowiedzialnych.
— Maciej Antosiuk (@MAntosiuk) August 8, 2025
W całej Polsce środki z jednego z 6 komponentów KPO - na branżę hotelowo-gastronomiczną - dostało kilkaset podmiotów. Sumaryczna kwota to 1,2 mld złotych.
Komentarz redakcji:
Wydatkowanie środków z KPO trzeba prześwietlić i wyjaśnić - bez wątpienia.
Ale nawet gdyby część środków miała zostać wydana "na pierdoły" lub zmarnotrawiona, to i tak - moim zdaniem - lepiej dać je polskim przedsiębiorcom niż np. dać radnemu rady na Ursynowie, który nie za wiele robi, a wykazuje się coraz większym prawicowym populizmem. I wyciąga pochopne wnioski z małej ilości informacji. Byle tylko zabłysnąć i przypodobać się elektoratowi. Jak widać trumpizacja polityka sięgnęła także lokalnego podwórka...
Obecnie radni dostają za jedno pojawienie się na sesji ok. 3,2 - 3,5 tys. złotych. Czyli przez pięć lat Maciej Antosiuk i 24 innych radnych zarobią po ok. 200 tys. złotych. W sumie utrzymanie rady kosztuje nas prawie 5 mln złotych. A pożytki z jej istnienia są dla przeciętnego mieszkańca, a i dla mnie - obserwującego wnikliwie poczynania ursynowskiego samorządu - ledwo dostrzegalne.
Radny Antosiuk na jednej z ostatnich sesji "zabłysnął" pytaniem o zwiększenie wydatków z budżetu dzielnicy na "Zarządzanie jednostkami samorządu terytorialnego". Dopytywał, na co pójdą tak duże środki? Zamilkł i zrobił się czerwony, gdy okazało się, że na... podwyżkę diety dla radnych, w tym pytającego. Cała sala miała niezły ubaw.
Może więc zamieńmy radnego populistę na Muzeum Ziemniaka na Ursynowie? Z tego ostatniego będzie więcej pożytku niż z cynicznych i zabawnych wpisów radnego na Facebooku.
Co ja czytam20:43, 08.08.2025
Świetnie, że patrzycie wszystkim na ręce, słusznie wskazaliście, że wydatki na HoReCa o który jest dzisiaj wszyscy mówią to 0,6% całego programu. Ale czy serio nie widzicie problemu w tym, że ktoś bardzo *%#)!& (celowo lub nie) ten program skonstruował, formułując takie a nie inne zasady i że ludzie tę lukę wykorzystali. Co wywołuje uzasadniony sprzeciw ludzi którzy uczciwie pracują i nie kręcą wałków. A czy radny-populista nie ma prawa wytknąć komuś innemu niegospodarności? Swoją drogą co w ogóle zachowanie radnego na sesjach ma tu do rzeczy? napiszcie o tym inny artykuł, a nie odwracacie kota ogonem
Radny wyśmiewa Muzeum Ziemniaka. Firmy z Ursynowa w KPO
Świetnie, że patrzycie wszystkim na ręce, słusznie wskazaliście, że wydatki na HoReCa o który jest dzisiaj wszyscy mówią to 0,6% całego programu. Ale czy serio nie widzicie problemu w tym, że ktoś bardzo *%#)!& (celowo lub nie) ten program skonstruował, formułując takie a nie inne zasady i że ludzie tę lukę wykorzystali. Co wywołuje uzasadniony sprzeciw ludzi którzy uczciwie pracują i nie kręcą wałków. A czy radny-populista nie ma prawa wytknąć komuś innemu niegospodarności? Swoją drogą co w ogóle zachowanie radnego na sesjach ma tu do rzeczy? napiszcie o tym inny artykuł, a nie odwracacie kota ogonem
Co ja czytam
20:43, 2025-08-08
Rusza remont parkingu przy Polinezyjskiej
a kiedy szlabany .... w tygodniu nie zaparkujesz wszystkie miejsca zajęte przez parkujących do metra...
emeryt
19:58, 2025-08-08
Mieszkańcy zdecydowali. Natolin dostanie swoją jadłodzi
a Karczunkowską też wyremontują?
Tosia
18:18, 2025-08-08
Jechał buspasem – skończył w komisariacie. Zatrzymanie
mieszkam przy Puławskiej, codziennie widzę takich mistrzów i mistrzynie co mają w d.... przepisy :/ chcesz popylać buspasem? przesiądź się do autobusu - proste! ja tam się cieszę, że moje dzieci wreszcie mogą szybciej dojechać do szkoły zatłoczonym autobusem (chociaż kierowcy zawsze chcą mnie pożreć żywcem za wyrażanie takiej opinii;)))
anonim
14:41, 2025-08-08
4 0
Chodzi zapewne o to, że radny, które pół życia żyje na państwowym, nie wie i nie rozumie, że pieniądze przekazane z KPO na małe firmy to dobra sprawa, nawet jeśli częśc zostanie przepieprzona (zawsze jest takie ryzyko). Ja też wolę wspierać polskich przedsiębiorców niż dawać na radnych Projektu Ursynów, którzy ciągle stosują populistyczne, nic nie wnoszące chwyty. Vide: petycja ws. wiaduktu na Pileckiego, która nic nie przyniesie poza mailami, które sobie zbierze Projekt i wykorzysta w kolejnej kampanii. To czyste cwaniactwo i dobrze, że wreszcie ktoś to zauważa!