Na tyłach kościoła bł. Władysława z Gielniowa przy ul. Przy Bażantarni, od wielu lat stoi zagroda dla dzikiego ptactwa. W weekendy przychodzi tu wielu gapiów. A w dni powszednie ptaki szaleją do woli!
Na sobotę i niedzielę ptaki są zamykane w klatkach. Natomiast w ciągu tygodnia, ptactwo spaceruje wolno po kościelnym podwórzu.
Na pomysł sprowadzenia dzikiego ptactwa do parafii, wpadł ponad 10 lat temu ksiądz proboszcz Jacek Kozub. Od tego czasu hodowla się rozrasta. Papużki rozmnażają się jak szalone. Ptaków jest coraz więcej.
- Pomyślałem, że skoro nasza ulica nazywa się „Przy Bażantarni”, to powinniśmy mieć prawdziwą bażantarnię - wyjaśnia proboszcz, który sam chętnie karmi pawie i bażanty ziarenkami kukurydzy.
Oprócz przepięknych pawi, możemy tu obejrzeć ozdobne koguty, bażanty czy papużki. Zwierzęta nie są strachliwe i śmiało można do nich podejść. Nie wolno ich tylko karmić - to należy już do opiekunów. Warto przyjść w pogodny wakacyjny dzień, by poobserwować zwłaszcza panoszącego się dumnego pawia. Na dróżkę prowadzącą do bażantarni od strony parku naprowadzą nas donośne krzyki ptactwa.
ZOBACZ URSYNOWSKĄ BAŻANTARNIĘ:
issa03:53, 14.08.2017
>A w dni powszednie ptaki szaleją do woli!
rzeczywiście, szaleją do woli.
calkiem niedawno jeden paw "szalał' po ul. Rosola. Na środku jezdni i w miejscu, gdzie samochody rozwijaja maksymalną prędkosc, nie tylko dopuszczalna, jako, że w tym miejscu przejsc dla pieszych, innych niz światła, brak.
Ponieważ życie zwierząt nie jest mi obojetne to nadłozylam drogi (i czasu) i podjechalam pod kościół, zeby zawiadomić o 'uciekinierze".
Jednak chyba (pierwszy spotkany i powiadomiony) ksiądz niespecjalnie sie przejął bo po rozmowie pojechał, swoim samochodem, dokladnie w druga strone niz spacerował paw - akurat jechałam za nim, wracając do domu spod koscioła.
Mam nadzieję, że paw przeżyl. Bo ksiadz na pewno.
rak15:55, 14.08.2017
Wielka szkoda że ksiądz na gruby łańcuch zamyka jedyną furkę od strony parku, tłumacząc bezpieczeństwem pawi, co nie jest prawda, bo ptaki swobodnie wychodzą sobie nie zabezpieczonym wyjściem obok dawnej kapliczki .Wiem , że kilka osób prosiło o zdjęcia łańcucha ale niestety. Dla ludzi starych, schorowanych i matek z dziećmi byłaby to naprawdę wygoda. No cóż - ptaki !
Mieszkaniec Ursynowa23:18, 20.08.2017
Szanowni Państwo, po co te złośliwości ? Opisane wejście nie jest jedynym wejściem z tej strony, kilka kroków od niego jest drugie, zawsze otwarte. Więc jeśli jacyś "ludzie starzy, schorowani i matki z dziećmi" mają ochotę popatrzeć na te wspaniałe ptaki to mogą bez problemu z tej wspaniałej okazji skorzystać.
WIKI14:14, 26.08.2018
A PROBOSZCZ TO JAKIE MA POWOŁANIE PASTERZA OWIECZEK CZY ZOOTECHNICZNE .WIDAĆ ,ZE OD NADMIARU MAMONY PRZEWRACA SIĘ W GŁOWIE ,OCZYWIŚCIE ZA PRZYZWOLENIEM STRZYZONYCH OWIECZEK.
Mieszko17:57, 26.08.2018
Wszystko tu fajnie, tylko nie te ciagle bijace glosno dzwony!!! Jak mozna w srodku miasta, mieszkajacych ludzi zaklocac im spokoj ciagle dzwoniac!!! Czy ksiedza porzadki nie obowiazuja, choc jestem katolikiem, nie mozna juz tego dluzej zniesc!!! To wrecz odciaga od kosciola, zamiast przyciagac!! Czy ksieza nigdy tego nie zrozumieja, ze nic na sile, na przekor innym!!
Florentyna21:45, 26.08.2018
Ten biały paw to bardzo długo już żyje. Jak synek był malutki czyli ponad 9 lat temu chodziliśmy tam na spacery i on już był. Nawet nie wiedziałam, że ptaki tak długo żyją. Strasznie głośne tylko te ich dźwięki. Dzieci się ich boją czasami.
jamm23:15, 27.08.2018
A gdzie znikają te ptaszki, których nie ma w wolierach, a które były ? Ktoś je zjada ? I dlaczego Ksiądz Proboszcz popiera radio Pana Grzyba ?
5 2
Bardzo proszę nie demonizować tego problemu. Czy myśli Pani, że w regularnym ZOO nie zdarzają się różne problemy i incydenty ?
To miejsce stanowi dom dla tych pięknych ptaków już od wielu lat. Byłem tu z dziećmi wiele razy i muszę powiedzieć, że jest utrzymywane wręcz wzorowo. Warto je odwiedzić, polecam :)