Materiały budowlane tarasujące przejście i blokujące połowę parkingu. To efekt powrotu drogowców na Imielin, gdzie dzielnica rusza z kolejnym drobnym remontem. Ma on ułatwić życie pieszym.
W ubiegłym roku jesienią wyremontowano chodnik wzdłuż ulicy Dereniowej. W miejscu pofałdowanej i klawiszującej kostki pojawiły się płyty chodnikowe, które są w Warszawie obecnie standardem. W ciągu ostatnich lat metamorfozę z punktu widzenia pieszych przeszedł też ciąg od Dereniowej do wejścia do stacji metra Imielin. Przypomnijmy, była to inwestycja w ramach Budżetu Obywatelskiego - projekt "Zielona oś Ursynowa". To dzięki niemu zyskaliśmy równy chodnik, nowe nasadzenia zieleni, fontannę, ławki i stoliki.
Jedynym minusem było niechlujne wykonanie alejek z nawierzchni mineralnej wokół fontanny, co odbija się czkawką do dziś - w nawierzchni już są dziury i nierówności, bo - jak pisaliśmy - niesolidny wykonawca wykonywał prace w czasie obfitych opadów deszczu, a poprawki gwarancyjne nie poprawiły sytuacji. Na domiar złego urząd dzielnicy odebrał te prace i zapłacił firmie. A teraz piesi ponoszą tego konsekwencje.
[ZT]25961[/ZT]
Wróćmy jednak w rejon stacji z wodą oligoceńską, bo to tam w najbliższych dniach firma Fal-Bruk - znana z wykonywania na zlecenie dzielnicy robót drogowych niekoniecznie w zgodzie ze standardami - zabierze się za wymianę dwóch chodników dla pieszych.
O które chodniki chodzi? O dwa niepozorne i bardzo zniszczone przejścia dla pieszych przy małym budynku, w którym kiedyś była pasmanteria, a dziś znajduje się paczkomat. Jeden chodnik prowadzi do parkingu i korzystają z niego kierowcy, drugi biegnie wzdłuż Dereniowej i dubluje chodnik przy tej ulicy. Ale piesi korzystają z niego chętnie.
Istniejąca kostka, ciąg prostopadły do kościoła, zastąpiona będzie szorstką płytą betonową jak ciąg sąsiedni, czyli Zielona Oś Ursynowa. To ostatni element do zrobienia w tej okolicy
- mówi Klaudiusz Ostrowski, wiceburmistrz dzielnicy odpowiedzialny za działania Wydziału Infrastruktury w ratuszu.
Chodnik przy drzewie będzie tak naprawdę poprawiany, bo korzenie rozsadzają wyremontowane przed laty miejsce. Drzewo zyska więcej miejsca, bo chodnik zostanie "wyesowany", czyli będzie omijał system korzeni.

Parking, który czasami przy obfitych opadach deszczu jest zalewany, nie będzie w tym roku ruszony.
[ZT]37030[/ZT]
Boom13:16, 12.10.2025
Szkoda, że burmistrz nie zajmuje się utrzymaniem studni oligoceńskich w gotowości w razie czego.
Oktoberfest19:20, 12.10.2025
a niby dlaczego ma być ,,w razie czego,,?
Dobrze, że coraz schludniej, aby uczyć dzieci oraz młodzież ładnego otoczenia i zachowań.
A nie tworzyć kolejne Deutschlandy, gdzie kasa idzie na Kindergeld, na infrastrukturę dla dzieci, młodzieży brakuje pieniędzy i przerażenie, że młodzież agresywnie się zachowuje....
abc19:25, 12.10.2025
Najprościej byloby wykonać w na terenie dzielnicy kilkadziesiąt pomp abisynek.
Zniesmak 12:05, 13.10.2025
I po raz kolejny wykonawca spier...ł pracę, za co wszyscy zapłaciliśmy. Sądzę, że odpowiedzialni za to nadal pracują w ratuszu i też im płacimy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Klakson życzliwego kierowcy uratował życie kobiecie
Ja tylko sprawdzałem czy klakson działa.
Slawek
08:31, 2025-11-26
Jak uratować dworek na Krasnowolskiej?
Ten budynek to ruina. Zapadnięty dach, popękane ściany, w dodatku w nieznanym stanie. Wyremontować by się go dało, ale kosztem olbrzymich środków. Nawet nie mówiąc o "nadzorze konserwatora zabytków", zapewne w osobie jakiegoś zasuszonego dziada, który sam nigdy nie wyszedł poza lokatorskie M2, ale na tym, jak wydać kilka milionów z cudzej kieszeni, zna się bardzo dobrze. Dlatego nikt przy zdrowych zmysłach w to kasy nie właduje. Na koniec dworek zostanie "uratowany" dokładnie w taki sam sposób, jak ta rudera na Wyczółkach, intensywnie tu opisywana. Tam też był "prywatny" inwestor i obowiązkowy konserwator. Z deweloperkiem czającym się gdzieś za rogiem, jak jakiś Don Pedro. W efekcie ruderka spłonęła, resztki poprawił buldożer a o atrakcyjnym grunciku zrobiła się cisza. Bo wielki pieniądz ją lubi. Tu będzie tak samo.
Irfy
08:23, 2025-11-26
Klakson życzliwego kierowcy uratował życie kobiecie
Fajny sposób, powinni go uczyc! Bardzo dobry, naprawdę, a to typowa sytuacja potrącania pieszych
X
04:57, 2025-11-26
Nowy bar mleczny na Ursynowie. Warty grzechu?
Jest jeszcze bar mleczny na Migdałowej.
Gg
18:55, 2025-11-25