Zamknij

Chodnik na Dereniowej wymieniony. Dlaczego płyty, a nie kostka?

Marta RobaczewskaMarta Robaczewska 10:11, 05.12.2024 Aktualizacja: 10:31, 05.12.2024
Skomentuj SK SK

Pierwszy etap remontu chodnika przy Dereniowej prawie zakończony. Wystająca kostka wreszcie została zastąpiona płytami chodnikowymi. Jak teraz wygląda ta okolica?

Przez cały zeszły tydzień trwały prace nad wymianą nawierzchni przy ulicy Dereniowej. Starą, pofalowaną kostkę brukową zastąpiły nowe płyty chodnikowe. Mieszkańcy mogą już spacerować po około 70 metrach nowej nawierzchni. Wykończono też - i przebudowano - rozwidlenie z przejściem prowadzącym w stronę parku za kościołem.

Nowy chodnik został odsunięty od rosnących obok drzew, dzięki czemu zyskały większą przestrzeń, a ich korzenie nie będą naruszać nowej nawierzchni. 

"Sąsiadka kiedyś tu się wywróciła"

Wcześniej nierówna kostka pozostawiała wiele do życzenia. Pokonanie tego odcinka sprawiało trudność szczególnie osobom starszym, rodzicom z wózkami i rowerzystom. Okoliczni mieszkańcy i pracownicy sklepów narzekali na ten odcinek.

Chodzę tędy codziennie i teraz rzeczywiście mam problem, żeby przejść, ale cieszę się, że to robią. Zwłaszcza po zmroku strach było tędy chodzić. Sąsiadka nawet kiedyś się tutaj wywróciła. 

- mówiła po rozpoczęciu prac remontowych starsza mieszkanka pobliskiego osiedla.

Uwagę zwraca fakt, że fragment chodnika od strony ul. Indiry Gandhi pozostał nieruszony. Rzeczywiście tam kostka nie sprawiała problemów, ale fragment od strony głównego wejścia do kościoła jest teraz połączeniem trzech zupełnie różnych nawierzchni: kostki Bauma, nowej płyty chodnikowej i kamiennej kostki. 

Remont chodnika nadal trwa. Firma pracująca na zlecenie urzędu dzielnicy wymienia teraz kostkę na odcinku od wjazdu do oligocenki w kierunku południowym. Ten chodnik miał być remontowany w przyszłym roku, ale drogowcy postanowili go zrobić już dziś. Natomiast fragment od strony Płaskowickiej, gdzie trzeba odsunąć chodnik od drzew, będzie wymieniany po Nowym Roku.

W sumie wymienione zostanie ponad 300 mkw chodnika, kosztorys prac opiewa na ponad 136 tys. złotych.

Dlaczego płyta chodnikowa?

Kostka brukowa jest już z nami od kilkudziesięciu lat i większość chodników na Ursynowie pokrywa właśnie ten budulec. Z dzisiejszej perspektywy jednak nie jest aż tak dobrym materiałem.

Kostka stała się popularna w latach 90. ubiegłego wieku. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Może dlatego, że była tańsza, łatwiejsza w układaniu. Z biegiem czasu staje się jednak nierówna, wypada. Chodniki z niej składają się wielu małych elementów, a im mniejsze elementy, tym mniej trwałe

- mówił nam dwa lata temu Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.

Płyta chodnikowa jest wytrzymalsza, ponieważ jest większa od kostki, a do remontu łatwiej ją zdemontować niż jeszcze trwalszy asfalt. Władze Warszawy ustaliły, że płyty będą standardowym materiałem do budowy chodników. 

Wymieniamy je przy remontach, przy okazji. Robimy to jednak sukcesywnie i z roku na rok coraz więcej chodnik jest już wykonanych z płyt - zauważa Jakub Dybalski. 

Co dalej na Dereniowej?

Na dniach powinien ruszyć kolejny etap remontu chodnika, tj. części od strony południowej. Na trasie od skrętu do oligocenki do ronda przy ulicy Filipiny Płaskowickiej już pojawiły się zielone oznaczenia. Tam również chodnik ma być odsunięty mniej więcej jeden metr od drzew.

Remonty chodnika przy Dereniowej powinny zakończyć się przed 10 grudnia.

Pierwszy etap prac prawie zakończony. Zobacz zdjęcia:

[FOTORELACJA]5999[/FOTORELACJA]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

SarumanSaruman

8 5

Jak to po co płyty chodnikowe? Żeby za kilka lat wymienić na kostkę :( 10:43, 05.12.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IrfyIrfy

6 1

Dlaczego nie kostka? Bo Polska to nie Południowe Włochy ani Malta. Tutaj przez pół roku panuje zima albo coś do niej zbliżonego. Wtedy szczeliny pomiędzy kostkami wypełniają się wodą, która następnie zamarza, tworząc nieduże lodowe wybrzuszenia. Pomiędzy nimi znów tworzy się cienka warstewka wody, która również zamarza. W ten sposób powstaje mini lodowisko, nie do przebycia nawet dla kogoś na łyżwach, bo warstwa lodu jest zbyt cienka. Trzeba chodzić w "kolcach", które sobie zresztą w tym celu kupiłem. Idiota/idioci, który zezwolił tym pół Warszawy powinien mieć tym dożywotnio wybrukowany podjazd do garażu i całość chodnika przed domem. 16:59, 05.12.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

tesytesy

2 0

Do tego dochodzi "komfort" jazdy np z wózkiem na zakupy lub walizką - tłucze się to niemożliwie po kostce - szczególnie jak jest cicho to słychać po całym osiedlu że ktoś ma poranny pociąg. 09:25, 06.12.2024


ObserwatorObserwator

0 0

Przepraszam - ale jak to „kostka przeszkadzała (…) rowerzystom”? Przecież z naszych (całkiem sporych zresztą) pięniędzy stworzono, kosztem pasa, wspaniałą ścieżkę rowerową na Dereniowej 01:06, 10.12.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%