W przedzień Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych na Ursynowie odbyły się uroczystości przy pomniku ofiar terroru komunistycznego. 

Na starym cmentarzu służewieckim przy kościele św. Katarzyny znajduje się głaz poświęcony żołnierzom antykomunistycznego podziemia, mordowanych w więzieniu przy ul. Rakowieckiej na Mokotowie i potajemnie pochowanych na cmentarzach parafii św. Katarzyny i okolicznych polach.

Dziś w przedzień Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych przy głazie i sąsiadującej z nim kapsule czasu, złożono kwiaty i zapalono znicze. A przed pomnikiem ofiar terroru komunistycznego - na placu przed kościołem przy ul. Fosa - odbyły się ursynowskie uroczystości upamiętniające żołnierzy powojennego podziemia.

- Ci nasi bohaterowie, pomimo tego, że byli represjonowani, ciągnięci przed oblicze katów i w końcu zostali zabici, chciano o nich wytrzeć pamięć, wytrwali do końca. Są dla nas wspaniałym wzorem i przykładem. Módlmy się za nich  - rozpoczął ks. Wojciech Gnidziński, proboszcz parafii św. Katarzyny.

Z kolej prof. Jan Żaryn ze Społecznego Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypominał historię powstania pomnika oraz rozpoczęcia badań nad działalnością podziemia antykomunistycznego, bez których nie poznalibyśmy historii "wyklętych".

- Wówczas w pierwszej połowie lat 90. XX wieku te badania były czynione po cichu, bo nikt nie był nimi zainteresowany. Chciałbym, abyśmy co roku przypominali sobie nie tylko o tych, którzy ginęli po wojnie. Ale też o tych, którzy decydowali się poświęcić na rzecz upamiętnienia Polaków, którzy walczyli o niepodległość - mówił historyk, badacz okresu stalinowskiego. 

Wśród osób, które pielęgnowały pamięć o żołnierzach mordowanych w więzieniach bezpieki, są m.in. ks. Józef Maj, wieloletni proboszcz parafii św. Katarzyny czy prof. Barbara Otwinowska, więźniarka Mokotowa. 

Dopiero po 2000 roku, za sprawą Instytutu Pamięci Narodowej, zaczęły się profesjonalne badania naukowe dotyczące tzw. żołnierzy wyklętych. Przyniosły one nowe fakty o ich chwalebnej walce, ale także te, które wskazują, że walczący o naszą niepodległość nie byli bez skazy. Oskarżani byli o antysemickie i ksenofobiczne ataki. Ocena działalności żołnierzy wyklętych wciąż jest niejednoznaczna i nadal dzieli Polaków. 

W ursynowskich uroczystościach ich pamięci uczestniczyli przedstawiciele władz dzielnicy z zastępcą burmistrza Łukaszem Ciołko na czele. Wieńce i znicze pod pomnikiem ofiar terroru komunistycznego składali przedstawiciele środowisk politycznych z Ursynowa: PiS, PO, Otwarty Ursynów i Projekt Ursynów. Byli też mieszkańcy Mokotowa i Wilanowa oraz harcerki z 17 Ursynowskiej Drużyny "Eleusis". Specjalny list do uczestników obchodów zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych wysłał prezydent Andrzej Duda. 

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI