To były czasy, gdy na Ursynowie diabeł mówił dobranoc a taksówkarze przeklinali układ osiedlowych uliczek. Dzięki fundacji Hereditas, na kolejnym spacerze, ursynowianie poznali historię i ciekawostki najstarszej części dzielnicy.
Kilkadziesiąt osób spragnionych wiedzy i anegdot z pionierskich czasów rodzącego się Ursynowa nie mogło być zawiedzionych. Ciekawe historie na spacerze, zorganizowanym przez Fundację Heredites oraz urząd dzielnicy, sypały się jak z rękawa. Spacer poprowadził przewodnik PTTK - Andrzej Konrad Smoczyński, dzięki któremu słuchacze przenieśli się w początek lat 70. ubiegłego wieku.
Wędrówka rozpoczęła się przed "Domem Sztuki", o którego barnwej historii opowiedział Andrzej Bukowiecki, obecny dyrektor, pracujący w placówce od początku jej istnienia.
- Na Ursynów sprowadzali się dziennikarze, plastycy, reżyserzy, artyści... Powstała Ursynowska Rada Kultury, która zwróciła uwagę na brak domu kultury. Był co prawda dom rodzinny na Końskim Jarze, ale to nie wystarczało, dlatego zapadła decyzja o powołaniu domu sztuki - mówił Bukowiecki.
Współtwórczynią i pierwszą dyrektorką była Urszula Janowska, mieszkająca do dziś na Ursynowie Północnym. W 1986 roku dzięki Zbigniewowi Zapasiewiczowi w "Domu Sztuki" powstał "Teatr Za Daleki", który działał jako scena repertuarowa, zdmuchnięta potem przez transfomację ustrojową.
- To były ciekawe i trudne czasy. Przejęła nas wtedy spółka KEN, która zajmowała się wywozem śmieci, przetrwaliśmy dzięki jej szefowi, który był wyrozumiały dla kultury - ciągnął Andrzej Bukowiecki, szef "Domu Sztuki".
Uczestnicy spaceru zwiedzali siedzibę "Domu Sztuki", od 1993 roku utrzymywanego przez SMB "Jary". Można było zobaczyć jeden z ostatnich w Polsce projektorów kinowych na taśmę 35 mm oraz chyba jedyna w Warszawie wypożyczalnia kaset video.
O sąsiadujących z "Domem Sztuki" pawilonach handlowo-usługowych opowiadał przewodnik Andrzej Konrad Smoczyński. Założenie architektów Ursynowa było proste - zapewnić mieszkańcom "wszystko pod jednym dachem".
- Miało być tak, że człowiek po pracy idzie do osiedlowej pralni automatycznej (bo w domu miał nie mieć pralki), potem pójść do klubu czy domu sztuki lub restauracji i miło spędzić czas a wracając do domu - odebrać pranie - mówił Smoczyński. Wiele z tych planów pozostało na papierze, bo budowniczy PRL-u nie wszędzie zdołali wybudować pawilony na czas.
Uczestnicy wycieczki śladami najważniejszych niegdyś miejsc Ursynowa nie mogli nie odwiedzić pierwszego zasiedlonego bloku - przy ul. Puszczyka 5.
- W tych budynkach mieszkali znani artyści - Maryla Rodowicz, Krzysztof Krawczyk, Ewa Dałkowska. Mówi się często, że w stanie wojennym działał tu tajny teatr - mówił Smoczyński.
Historia Kopy Cwila, Megasamu czy szkoły podstawowej przy Puszczyka brzmiały równie interesująco. Warto się wybrać na kolejne spotkania z historią Ursynowa, organizowane przez Fundację Hereditas. Kolejne spacery odbywać się będą aż do września.
KOLEJNE SPACERY PO URSYNOWIE Z FUNDACJĄ HEREDITAS:
[ZT]6458[/ZT]
Adam21:25, 30.07.2016
Byłem, ciekawa przechadzka
grom11:29, 01.08.2016
Robicie potem dokladne releacje , takze odkrywając czesc ciekawostek z wycieczki przed czytelnikami!
Bieg Ursynowa w niedzielę. Będą utrudnienia w ruchu!
Kto to widział, żeby biegać? jak można jak prawdziwy Polak nie biegać? Znowu garsta osob terroryzuje innych i zmusza do nie jeżdżenia w niedziele rano samochodem! Do lasu idzcie biegać, ale nie do kabackiego bo to ważny rezerwat!
aster
09:56, 2025-06-07
Sportowy weekend na Ursynowie. A co dla dzieci?
nie bac tuska
nie bac tuska
09:10, 2025-06-07
Dziki na Kabatach to już poważny problem
Na Wawrze to codzienność. Chodzą dużymi grupami. Nic nadzwyczajnego.
xyz
08:59, 2025-06-07
Szkolna ulica na Koncertowej nie zdaje egzaminu
Wszyscy narzekają na spadek dzietności, ale jak rodzice chcą przywieźć do szkoły dziecko to już ludziom to przeszkadza. Rodzice, którzy przywożą dzieci znajdą inną szkołę, tą zlikwidują ( bo i tak dzieci coraz mniej) i cała zgraja egoistów mieszkających wokół będzie szczęśliwa. Co za naród.
JolkaZ
00:22, 2025-06-07