To prawdziwa perełka, król lat 80-tych. Piękna stylistyka, zadbane wnętrze i dobry rocznik. Mowa o legendarnym Jaguarze V12 Le Mans, który o kilku lat stoi porzucony na jednym z ursynowskich parkingów!
Parking przy blokach na Raabego. Codziennie parkuje tu kiladziesiąt aut. Aż trudno uwierzyć, że pomiędzy nimi kryje się takie cudo. Od lat stoi tu porzucony Jaguar w specjalnej wersji z 1988 roku. Takie auto - oczywiście jeżdżące i utrzymane - kosztuje od 50.000 do ponad 100.000 złotych.
- Jest to egzemplarz wyposażony w silnik V12 5,3 litra wyprodukowany przez oddzielną spółkę należącej do Jaguara i TVR pod nazwą JaguarSport. Samochód ten miał charakterystyczny body kit, specjalne felgi aluminiowe i zawieszenie oraz zwiększenie sterowności. Pierwsze 100 z tych samochodów były określane jako "Le Mans" w celu upamiętnienia zwycięstwa załogi brytyjskiej firmy w 1988 roku w wyścigu Le Mans - tak ursynowski egzamplarz opisuje Marcin - autor bloga poświęconego starym samochodom - http://opcwaw.blogspot.com.
Do kogo należał i dlaczego tu stoi?
Jaguar stoi przy Raabego od dobrych kilku lat. Kierowcy mieszkający w okolicy mówią, że widują ten samochód codziennie, co najmniej od dwóch lat.
- Nikt do niego nie podchodzi, poza gapiami i zainteresowanymi kupnem - mówi ochroniarz z osiedlowego parkingu, który ma oko na Jaguara od ponad roku, gdy zaczął pracować przy Raabego.
- Kilka razy ludzie wrzucali do środka karteczki z numerem telefonu i prośbą o kontakt. Chcieli go kupić. Paru osobom to autko się bardzo podobało. Nie wiadomo co się dzieje z właścicielem, pewnie zmarł - mówi parkingowy.
Sądząć po tablicy rejestracyjnej, auto zostało kupione przez właściciela jeszcze w latach 80-tych. Musiał kosztować majątek. Wóz był zadbany o czym świadczy stan skórzanej tapicerki. Niestety za karoserię, zwłaszcza tylną część, zaczyna się zabierać rdza.
Czy znajdzie się sposób na uratowanie legendarnego modelu Jaguara?
GagariN17:30, 30.01.2015
Zarejestrowany raczej u schyłku lat dziewięćdziesiątych :D. Mam wrażenie, iż poznałem właściciela w roku 2000 i to w dosyć zabawnych okolicznościach. W trakcie jednego ze spotkań analitycznych (projekty informatyczne), kiedy to robiąc sobie przerwę wyszedłem na szybkiego papierosa, delektując się dymkiem miałem okazję gapić się na stojącego akurat przed wejściem do budynku sportowego Jaguara. Po powrocie nie omieszkałem podzielić się sensacyjną nowiną, na co jeden z uczestników spotkania skrępowany trochę powstałym zamieszaniem stwierdził, iż samochód jest jego własnością. Właścicielem był wtedy relatywnie młody człowiek, więc skłonny jestem do przypuszczeń (o ile jest to ten sam samochód), iż przestój ma miejsce raczej w konsekwencji problemów technicznych (potencjalnego kosztu usunięcia awarii lub wykonania planowego remontu).
Mateusz16:42, 01.02.2015
Pomijam już to jaka myśl przyświecała autorowi skoro zdecydował się na stworzenie takiej "zapchajdziury" jak powyższy tekst, ale ten artykulik jest niemal zaproszeniem do kradzieży. Żenada.
kama20:19, 07.02.2015
Po co takie artykuły ? Artykuł na pewną kradzież
sda20:22, 25.03.2021
takie auta lądują na autokasacji warszawa ul strażacka..... a UM st W_wy płaci .parkingowe holowanie .... bo niopłaci się robić przetargów na sprzedaż....!!!
2 0
Jest doskonale chroniony, stoi na wprost budki wartowniczej.